Schlumbergera, Grudnik . Kaktus Bożonarodzeniowy- uprawa,problemy cz.1

Rośliny doniczkowe
Zablokowany
niwre37
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 39
Od: 17 kwie 2011, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mieroszów

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

ana777 pisze:hmmm śni mi się po nocach żółty grudniczek... Ma ktoś może do podzielenia się tym cudem? :D

nie wiem czy to akurat żółty czy tylko odcień żółci (były pączki)ale wczoraj widziałem rożne takie w LEROY MERLIN po 11 zl.
pozdrawiam Erwin.
ana777
200p
200p
Posty: 334
Od: 1 kwie 2010, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: k. Wrocławia

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

niwre37 pisze:
ana777 pisze:hmmm śni mi się po nocach żółty grudniczek... Ma ktoś może do podzielenia się tym cudem? :D

nie wiem czy to akurat żółty czy tylko odcień żółci (były pączki)ale wczoraj widziałem rożne takie w LEROY MERLIN po 11 zl.
Hmmm a w jakim mieście takie widziałeś?
Dziękuję za info! Jak tylko będę mogła sprawdzę u siebie w mieście!! :D Oby były żółte czy morelowe, whatever! :tan
Pozdrawiam, Ania.
niwre37
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 39
Od: 17 kwie 2011, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mieroszów

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

w Świdnicy ,była akurat dostawa ,zresztą i kaktusików tez tam przyszło sporo nowych i całkiem ciekawych..:)
pozdrawiam Erwin.
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 640
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

moritius pisze:
andrzej1050 pisze:A zauważyłem, że odmiany z liśćmi z ostrymi zakończeniami są jakoś mniej żywotne w przeciwieństwie do odmiany z liśćmi zaokrąglonymi.
Czy sądzicie tak samo?
Tu chyba nie ma reguły. U mnie jak na razie padł łososiowy, właśnie z odmian o ostro zakończonych członach. Z drugiej strony chyba ze trzy razy ukorzeniałem czerwonego ze starych odmian (zaokrąglone człony), a i tak zginął, nie udało się go ocalić.
U nas 4-letni żółty o ostrych członach właśnie walczy o przetrwanie, jest taki jakiś mizerny, został krótko obcięty i ... czekamy co i czy z niego jeszcze będzie. A szkoda byłoby, bo kwitł przepięknie. I dwa razy do roku. Natomiast różowy ma z dziesięć lat, bardzo duży że aż strach przesadzać, w donicy już chyba tylko korzenie a nie ziemia - i ciągle rośnie i kwitnie.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Andrzeju, trzymam kciuki za Twojego grudnika. Mój też był mniej więcej w tym wieku. Jeszcze latem wyglądał tak:
Obrazek

Padł wciągu miesiąca. Po kolei odpadały całe pędy. Nie wiem dlaczego. Na szczęście udało mi się pobrać sadzonki i zaczynam właściwie od zera. A szkoda. Kwitł nieprzerwanie od listopada do maja. Jest to jedyny grudnik, jaki chce u mnie rosnąć. Jeszcze "starej daty", z czasów młodości mojej mamy. Odnawiany co kilkanaście lat. Inne mnie wyraźnie nie lubią.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Piszesz, że odpadają całe pędy. To chyba najczęstsza dolegliwość tych roślin. W ten sposób straciłem prawie łososiowego grudnika. Wydaje mi się, że coś je podżera, uszkadza wiązki przewodzące. Przypuszczam, że fragment pędu wystający z ziemi był w przysuszony na krawędziach i lekko przybrązowiony. A jak nie, to podgnity pod ziemią. Mam rację?
Pozdrawiam, Aleksander
Mirabilis
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1001
Od: 27 maja 2006, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Faktycznie było tak, jak opisujesz, Krawędzie robiły się suche, Brązowe-srebrzyste. Na chwilę pomogło przesadzenie do nowej ziemi, ale i tak po pewnym czasie roślina padła.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

To jest jakaś choroba starych odmian. Na nowych tego nie widziałem. Podejrzewam, że to jest jakaś mykoza albo bakterioza. Ale nic sobie nie dam uciąć.
Pozdrawiam, Aleksander
mafelini
50p
50p
Posty: 88
Od: 28 sie 2011, o 01:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Mój (też kilkunastoletni, stary) też tak padł, ale winiłam siebie, że niewłaściwie go podlewałam, a tu okazuje się, że przyczyna mogła być zupełnie inna. W ubiegłym roku kupiłam sobie 2 piękne kwiaty w Kauflandzie, kwitły wówczas cudnie, a i teraz obsypane są pakami, więc mam nadzieję, że kwitnienie dopisze.
Pozdrawiam, Marzena
Reposit-08
500p
500p
Posty: 799
Od: 25 sie 2010, o 15:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

moritius pisze:To jest jakaś choroba starych odmian. Na nowych tego nie widziałem. Podejrzewam, że to jest jakaś mykoza albo bakterioza. Ale nic sobie nie dam uciąć.
A ja widziałam i na "nowych" odmianach. W ten sposób w zeszłym roku straciłam czerwonego grudnika. Przyniosłam go ze sklepu, szybko przekwitnął i niedługo potem całkiem zniknął.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Daga - ja u nowych odmian widziałem coś w stylu szybko zasychających zgnilizn, a nie suchych brązowo-srebrzystych plam na pędach. Ale skoro piszesz, że to było to, to wierzę (matko, ale jest dużo tych 'to' :;230)
Pozdrawiam, Aleksander
Awatar użytkownika
chaveiro
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1135
Od: 26 sie 2011, o 17:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bytom, Śląsk

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Ja też się z tym spotkałem, chciałem kupić z białymi kwiatkami, a biorąc do ręki doniczkę rozsypał się na kilka członów więc zrezygnowałem
Witam w kolekcji kaktusów i sukulentów - mój wątek
Mariusz "Chaveiro"
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 640
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Mirabilis pisze:Andrzeju, trzymam kciuki za Twojego grudnika. Mój też był mniej więcej w tym wieku.
Padł wciągu miesiąca. Po kolei odpadały całe pędy. Nie wiem dlaczego. Na szczęście udało mi się pobrać sadzonki i zaczynam właściwie od zera. A szkoda. Kwitł nieprzerwanie od listopada do maja. Jest to jedyny grudnik, jaki chce u mnie rosnąć. Jeszcze "starej daty", z czasów młodości mojej mamy. Odnawiany co kilkanaście lat. Inne mnie wyraźnie nie lubią.
Serdeczne dzięki za życzenia, zdjęcie naszego z lutego br. możesz zobaczyć na 6-tej stronie tego wątku, teraz wygląda podobnie i powolutku pokazują się pączki kwiatowe. Mam nadzieję, że nic mu się nie stanie - a jak zakwitnie, pokażę zdjęcie. Żółty zmizerniał w ten sposób, że liście i całe (już długie) łodygi zrobiły się pomarszczone i takie jakieś bez życia. Ucięliśmy je krótko, praktycznie na jakieś 10-15 cm łodyżki ... i czekamy. Wydaje się, że jeszcze żyje.
Natomiast ciekaw jestem efektu połączenia białego grudnika z czerwonym w jednej donicy. W tym roku chyba kwiaty obu kolorów będą widoczne w tym samym czasie.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
ana777
200p
200p
Posty: 334
Od: 1 kwie 2010, o 16:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: k. Wrocławia

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

andrzej1050 pisze:Żółty zmizerniał w ten sposób, że liście i całe (już długie) łodygi zrobiły się pomarszczone i takie jakieś bez życia. Ucięliśmy je krótko, praktycznie na jakieś 10-15 cm łodyżki ... i czekamy. Wydaje się, że jeszcze żyje.
Hmmm miałam tak w zeszłym roku z białym. Pomogło przesadzenie do ciut większej doniczki (ale minimalnie większej), lekkie zraszanie w cieplejsze dni roślinki i mała przycinka najmarniejszych pędów. Ale dojście do siebie mu zajęło prawie pół roku, jak nie więcej (jak już wyrosły nowe człony to szybko też mizerniały lub nawet usychały). W międzyczasie nawet jak był jeszcze taki pomarszczony to wydał na świat dwa kwiatki dając mi nadzieję albo na przeżycie albo na pożegnanie. Na szczęście już jest ok, choć ślady marszczenia chyba już na zawsze zachowa...
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twojego!
Pozdrawiam, Ania.
_fox_

Re: grudnik - schlumbergera

Post »

Nie jest to co prawda ful wypas ale rosną bez mojej ingerencji, kwitną na ogół 3 razy w roku :) Od maja do października stały na działce w lekko ocienionym miejscu.
Zablokowany

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”