Witajcie Kochani. Gips już zdjęty, noga ćwiczona. Nie jest jeszcze w pełni sprawna, ale mogę się w miarę normalnie przemieszczać po ogrodzie.
A jak wygląda ogród w sierpniu? Bardzo dojrzale, ale i miejscami bardzo źle. Szczególnie róże... wiele z nich stoi łysych, inne mają zaawansowaną plamistość. Nic już z tym nie zrobię, bo i co mogę? No cóż... to jest ten etap, że najchętniej wzięłabym szpadel i... Ale to oczywiście groźby.
Wszędzie busz, od przekwitłych roślin, chwastów, dzisiaj planuję trochę tego przyciąć, w zasadzie zaraz popędzę do ogrodu, bo jeszcze przez godzinkę będzie się dało cokolwiek zrobić, a potem upał. Ale jest lato, nie narzekam, tak musi być...
W ogrodzie królują teraz jeżówki, rudbekie...
Hortensje też radzą sobie całkiem nieźle, pomimo, że mało je podlewam...
W tym roku jestem zauroczona Bobo, naprawdę wygląda obłędnie, chociaż już zmienia kolor, jednak w kształcie, pokroju jest cudowna (mam ją chyba 3, albo 4 rok)
Floksy jeszcze kwitną, sa bardzo wysokie, bo schowane pod parasolem katalpy, pną się do nieba...
Perowskie dają czadu... jak zwykle te od połuniowo - zachodniej strony są obłędne. Inne musze koniecznie przesadzić, bo mają za ciemno i wyglądają byle jak...
Ściskam Was wszystkich, przepraszam, że nie odpisuję indywidualnie, ale lecę walczyć z buszem.
Buziaki!
