Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
Przyszłam i ja się przywitać z dawno nie "widzianą" koleżanką. Piszesz, że nic się nie zmieniło a ja widzę, że masz już ślicznie zapączkowane krzaczki
, ale przecież u Ciebie cieplej, ja jeszcze muszę długo czekać na takie widoki. Zimna wiosna i susza nie sprzyja moim krzaczkom. Wszystkie w głębokim letargu, poza oczywiście M.Hillig i Nevadą, ale ona zawsze najwcześniej się budzą. Fajnie, że jesteś z nami 
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
Cześć Nenka, jestem zaskoczona rozwojem róż, teraz przystopowały, bo pogoda okropna, ale od czwartku ma być już ładnie, więc kwiaty będą za pare dni...
Jak żyje Twój nowy francuski pustaczek, to chyba będzie ogromna różyca
.
Spróbuje odwiedzić Twój wątek
.
Inka,

To jest King George I, nigdy o tej porze nie miałam tak rozrośniętych róż.
Od dłuższego czasu nie kupuje róż (mam gromadkę, która sobie radzi), ale zawsze kupowałam na wiosnę.


Już z kolorkiem Red Leonardo da Vinci i Garden of Roses.
Dorotko
za komplementy, one boją się sekatora, dlatego tak rosną
, Evy wyciełam 2 starsze pędy, a ona zafundowała 5 nowych.
Daysy, nic się w różach nie zmieniło, ale mam też "nieróże" i z nimi jeszcze 2 dni muszę biegać, bo noce będą bardzo zimne.
M.Hilling i Nevada są zawsze u Ciebie zjawiskowe.
Na zakończenie moja futrzana różyczka z głaskankami dla Bravo.

Jak żyje Twój nowy francuski pustaczek, to chyba będzie ogromna różyca
Spróbuje odwiedzić Twój wątek

To jest King George I, nigdy o tej porze nie miałam tak rozrośniętych róż.
Od dłuższego czasu nie kupuje róż (mam gromadkę, która sobie radzi), ale zawsze kupowałam na wiosnę.


Już z kolorkiem Red Leonardo da Vinci i Garden of Roses.
Dorotko
Daysy, nic się w różach nie zmieniło, ale mam też "nieróże" i z nimi jeszcze 2 dni muszę biegać, bo noce będą bardzo zimne.
M.Hilling i Nevada są zawsze u Ciebie zjawiskowe.
Na zakończenie moja futrzana różyczka z głaskankami dla Bravo.

https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
Alexia pąki róż już popękane
, niedługo zobaczymy piękne kwiaty
Już czuję ten dreszczyk emocji
.Na swoje muszę jeszcze poczekać, może pod koniec maja rozkwitną.
Futrzasta różyczka śliczniutka, wygłaskaj ją ode mnie. Moja Sara niestety odeszła, tydzień po naszej rozmowie. Lekarz stwierdził wylew.
Zrobiło się pusto, został mi tylko Gaspar.
Futrzasta różyczka śliczniutka, wygłaskaj ją ode mnie. Moja Sara niestety odeszła, tydzień po naszej rozmowie. Lekarz stwierdził wylew.
Zrobiło się pusto, został mi tylko Gaspar.
Re: Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
Alexio ale Ty masz już duże zapączkowane róże. Robią wrażenie. Szczególnie jak się je niecierpliwie wypatruje. Ale jednak u Ciebie cieplej.
Futrzana różyczka też niczego sobie.
Pozdrawiam
Futrzana różyczka też niczego sobie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Balkonowe Rosarium. Cz. 3.
Faktycznie pączki na różach robią wrażenie, a ja się cieszyłam z moich maleństw
Najważniejsze, że róże przeżyły zimę i mają się całkiem dobrze
Futrzaka pomyziaj za uszkiem
-
Najważniejsze, że róże przeżyły zimę i mają się całkiem dobrze
Futrzaka pomyziaj za uszkiem
-


