Iwona, u mnie wykopki właśnie się zakończyły, zatem oddycham z ulgą.
Oczywiście ślady po tej demolce będą widoczne jeszcze długo, ale kanalizacja jest i mamy już z to z głowy.
Mój kręgosłup też boli, ale cieszę się, że zniosłam te wszystkie rośliny przy dobrej pogodzie, bo teraz cały czas popaduje. Deszcz potrzebny, ale taki solidny. To co jest, to uciążliwa mżawka, która niczego konkretnego nie wnosi, a tylko przeszkadza.
Mam jeszcze trochę cebul do wsadzenia. Od piątku zapowiadają słoneczko, to może się z tym uporam.