Dziękuję za uściski dla Karola.
Marzą nam się prace w ogrodzie.
Zuza, Ewelinko Sasanki i wszystko inne zasypane.

Dzień był pracowity, ale też udało mi się wieczorem kupić prezenty imieninowe dla moich przyjaciółek. Wieczorem w sklepach zdecydowanie spokojniej.
Madziu zapomniałam jak się opiekować takim maluszkiem, ale to jak z jazdą na rowerze. Wzięłam na ręce i już wszystko wiem.

Pewnie rodzice po cichu się denerwowali, bardzo przejęci swoją rolą.

Paczka z bylinami stoi w garażu, kiedyś zrobi się ciepło.
Aga, Małgosiu irysy takie niepozorne, ale wcześnie zakwitają, to warto je mieć.

Dokupiłam kolejne i pewnie to nie koniec. Koło róż o tej porze pusto, tam dosadzę jesienią.
Aniu Karol słodki, na razie większość czasu śpi, ale jak odziedziczy temperament po babci i tacie, będzie się działo.

Bukszpan spokojnie możesz sadzonkować w czerwcu, w gruncie. Teraz szkoda ciąć i pobudzać rośliny do wypuszczania młodych przyrostów, chyba, że tylko kilka urwiesz z piętką. Wtedy po kilka w doniczce i do cieplejszego miejsca.
Anitko sadź irysy pod różami, koło traw, hortensji, tam o tej porze pusto. Zimę przesłałaś do mnie.
Małgosiu Kubuś już duży chłopak.

Karol jeszcze dużo śpi, ale już nabiera sił i na brzuchu szaleje. Nauczył się nawet przewracać na plecy.

Moje irysy tylko w słoneczniejszym miejscu się pokazały, inne czekają na prawdziwe ciepło.
Alu taka kolej życia, że wnukom możemy dać co innego niż dzieciom, możemy je rozpieszczać.

Ja szczególnie to będę robić, bo moje dzieci miały dziadków teoretycznie.

Nie musimy brać za nie odpowiedzialności, od tego są rodzice. Zasypało nas, więc domowe prace można porobić, bo ogród zawsze pierwszy. Same byliny przyjechały, będę zapełniać puste miejsca na rabatach.
Lucynko to cudowne uczucie.

Ogród zasypany, a na parapetach wyciągające się siewki, bo słońce świeciło w ostatnich dniach pewnie ze cztery godziny. Posiałam dziś 10 nasion pomidorów.
Marysiu jak kupujemy, to wszystko tanie. Wtedy do koszyka wpada tyle ładnych roślin, a potem w kasie suma się robi.

Wszystkie tak mamy. Okrawanie trawnika mnie ominęło, bo właśnie miejsce dla Karola potrzebne.
Krysiu ja właśnie obiecałam, że będę dyspozycyjna dla Karola. Jakieś pieniądze zarobić trzeba, ale mam szczęście, że nie pracuję na etacie, więc zawsze czas znajdę.

Jakoś śnieg za oknem rozjaśnił krajobraz, optymistyczniej się zrobiło. Nie znoszę szarości, tylko słońce kocham.
Mariolu jak wyżej napisałam, tylko ciepła i słońca potrzebujemy my i rośliny.
Krysiu Krychna kupuj irysy, tanie i miejsce zawsze się dla nich znajdzie. Nawet pod śniegiem dobrze wyglądają.

Masz rację, czas dla nas biegnie za szybko, a młodzi chcieli by go przyśpieszać.
Wandziu śnieg w marcu, to nie anomalia. Zimy nie zimowe, więc wydaje się, że to wiosna.Śnieg stopnieje do wieczora, a potem możesz dołki kopać i sadzić.

Byliny w garażu, pewnie część wysadzę, ale większość poczeka na cieplejsze dni.