O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi :wit
Poprawiłaś mi humor wpisem "pojechałam do biblioteki.." i seria zdjęć z jakiejś szkółki kwiatów ;:306 Niestety u mnie trwają tylko lilie..chociaż może źle to ujęłam, bo bardzo mnie cieszą w przeciwieństwie do tego co prezentują sobą róże. Słońce daje się we znaki, a na podwyższonych rabatach schnie wszystko dwa razy szybciej ;:223 Na twoich zdjęciach nie widać suszy, wiem, że to kwestia dobrego ujęcia, ale uwierz moje róże nadają się do zdjęć jedynie w dniu zakwitnięcia, potem robią się z nich skwarki, albo całkowicie opadają. Wyjątkiem jest nielubiana przez niektórych ;:224 Nostalgie.
Dodam jeszcze, bo mnie tu córka gnębi, że przepiękne masz kociaki i ona chętnie by przygarnęła trzy.. na pytanie dlaczego akurat trzy odpowiedź była prosta: mamy już dwa duże dla mamy i taty, musimy jeszcze kupić po jednym dla dzieci.. Ot, taka kocia rodzina :lol:
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko, Zrezygnowany (chwilowo) Ogrodniku ;:4 . Utulam cieplutko ;:168 i z radością czytam, że humor już lepszy ;:108 .
U nas też susza dokonała dzieła wysuszenia, ale nie podlewałam tak rzetelnie-przyznaję :oops:. Stąd nie mam żalu i tak wysokiego rachunku ;:223 .
Kotkowe spotkanko w przelocie, więc... ;:131 , o sierpniowym (liczę, że dłuższym) na pewno wcześniej dam znać ;:108 .
Koleżanka ma kotki (czarne) po córce Mocci...
Buziaki ;:196
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi! :wit

Ile kotów pomieści kaszubski ogród?
Ile kocich figli pomieszczą 4 kocie łebki?
Twoje (mistrzowskie) zdjęcia kotów dowodzą, że z humorem wcale nie jest tak źle. Szkoda, że Sabinka mieszka tak daleko, bo by się jej "upchnęło" 3 kotki, po jednym dla każdego dziecka ;:306 .
A ogród....? Niby usycha, ale jeszcze cię zaskoczy bujnością, z którą nie wiadomo co robić.

Tymczasem na Kaszubach...... w małym "parku", w którym kiedyś stał koń, teraz pasie się... kueza!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam!
Pewna osoba, znana na forum z niebanalnego poczucia humoru i specyficznego podejścia do róż, stwierdziwszy, że mam stanowczo zbyt wiele tych roślin, zaproponowała mi oryginalny sposób ich redukcji. W każdej grupie kolorystycznej mają zostać: Prezes, Wiceprezes i Członek Zarządu. Reszta do zwolnienia. Wyjątkiem byłaby grupa purpurowych, gdzie pozostałby jeszcze szef związków zawodowych i może jeszcze ktoś, oraz "jagodowa", jako że jest jedyna, byłaby przewodniczącą Rady Zakładowej ;:306. Wyobrażacie sobie ile róż by mi zostało? To zadanie z matematyki, ale na bank nie więcej niż 20 ;:oj.



Muffinko kochana!
Ciągle mam w pamięci Twoje serdeczne zaproszenie, a wybieram się do Ciebie jak sójka za morze ;:218. Ten schnący ogród trzyma mnie jak kotwica!
Małe kotki mogłabym obserwować i fotografować bez końca. Jutro znów będzie okazja.
Tegoroczne lato nas, ogrodników doświadcza bezlitośnie. U mnie już nieco lepiej, bo ze trzy razy solidnie popadało, ale trawa jakoś nie chce zmienić barwy beżowej na zieloną... I każdy zbiornik wody jest na wagę złota.
Ale przetrwamy to jakoś i jeszcze długo będziemy wspominać to dziwne, nietypowe lato.
Serdeczności dla Ciebie i Krasnalka.

Obrazek


Tajko!
Wszystkim życzę takiej pogody, jaką teraz mamy. Słońca i umiarkowanej temperatury oraz deszczu co drugą noc :heja. Rodzi się nadzieja, że ogród odżyje. Oczywiście poza tym, co już uschło.
Masz rację, ocalenie ogrodu wymagało wielkiej determinacji, wręcz desperacji.
Pontederia to moja ulubiona wodna roślina i chyba o tym wie, bo kwitnie ;:173.

Obrazek


Margo, witaj!
Ja do tej pory miałam szczęście do sadzonek róż. Wszystkie zakwitały w pierwszym roku po posadzeniu. I jesienne, i wiosenne. Do tej pory nie zakwitł tylko Dieter Muller z wiosennego sadzenia i ten nieszczęsny La Roche Guyon, który nie wiadomo czym jest, ale oba mają sporo pączków. A czego brak Twojej Celebrating Life? Pojęcia nie mam, ale tak się ponoć zdarza. Np. mój ulubiony dwuletni J.W.Goethe ciągle maleje zamiast rosnąć ;:174.
Ja już tyle kłopotliwych krzaków wywaliłam, ale widzę, że to jeszcze nie koniec. To chyba nieuchronne w starszych ogrodach. Moim trawnikom też jeszcze daleko do pełnej regeneracji...
A te Twoje "wędrujące" placki są zadziwiające.
Remont kanału Raduni trwa i końca nie widać. Zmobilizuję się i zrobię parę zdjęć, bo sposób, jaki zastosowano, zadziwia.

Obrazek


Małgosiu!
Jutro znowu jadę do kociego ogrodu, może uda mi się zrobić kocionkom ciekawe zdjęcia. A będzie ich tam tym razem 11 ;:oj.

Obrazek


Krysiu!
Chyba zacznę od reprymendy. Gdzie jest relacja z ekscytującej podróży???
A teraz o Guillotkach. Zadziwiające jest to, co o nich piszesz ;:218. U mnie to potężne krzaki, z tym ostatnim włącznie. La Roche wypuścił długie rozgałęzione pędy z pączkami, które zastygły w czerwonym bezruchu i ani be, ani me. Żebyś wiedziała, jak mnie ta roza denerwuje :evil:. A tak Guillotki do tej pory ceniłam...
Chwalisz Celebrating Life, ja zresztą też, a Margo na niego narzeka...
Pozdrawiam... w oczekiwaniu na Twoją poprawę ;:209.

Obrazek


Dorotko!
Te kotki też broją na potęgę! Zniszczyły trawy, potłukły filiżanki, połamały firletki i wiele innych roślin. One są dzikie, nie wiadomo czyje, a przychodzą wtedy, kiedy ktoś jest w domu, bo liczą na dobrą michę.
Ja ze swoimi tawułkami pożegnałam się w tym roku na dobre, bo od wielu już lat męczyły się tylko. O kwiatach nie było mowy. Ten sam los spotka pewnie języczki Przewalskiego...
O różach tym razem nie ma co opowiadać, bo kwitnie ich bardzo niewiele, inne zbierają się do powtórnego kwitnienia, a część chyba odpuściła ;:222.
Wyjeżdżać na Kaszuby bardzo lubię, tamtejszy ogród niezmiennie mnie zachwyca i napawa dumą, bo przyłożyłam ręki do jego powstania...
Tak kwitły tam dzwonki karpackie :shock:.

Obrazek


Sabinko!
Stanowczo źle to ujęłaś, bo lilie masz niesamowicie wielkie, piękne i w dodatku mnóstwo. Moje w tym roku nie wszystkie się spisały. Jest ich mniej i nie wyrosły tak jak w zeszłym roku. W dodatku bardzo szybko przekwitają. Niemniej one i floksy ratują teraz ogród przed całkowitą mizerią.
Róż kwitnie co kot napłakał ;:174 i niektóre wcale się do kwitnienia nie szykują. Jak czytam inne wątki, to widzę, że sytuacja u wszystkich jest podobnie niekorzystna dla róż. Ale jeszcze połowa lata i jesień przed nimi, może będzie lepiej.
Dzieci mają rację, każdemu z domowników należy się osobisty kot ;:333.

Obrazek


Justynko ;:196!
Ten sezon w ogóle jakiś nijaki, bez forumowych spotkań ;:174. W sierpniu jadę do UK do dzieci, ale po powrocie trzeba co nieco zorganizować.
Czarne kotki? Obowiązkowo trzeba się z nimi zapoznać...

Obrazek


Witaj, Lisico!
Humor lepszy? Takie kocionki wyciągną człowieka z najgłębszego dołka ;:166, a i dołek po kilku deszczach jakby się spłycił.
Wydaje się, że kaszubski ogród, jak ta pamiętna wyspa, pomieści niezliczoną ilość kotów. Czasem oczopląsu można dostać :shock: i niejedną Sabinkę nimi obdarować ;:306.
Usychający ogród już mnie bujnością zaskakuje, choć pojawiło się kilka zupełnie pustych miejsc...
Koza? A to dopiero!

Obrazek


Jutro znowu spadam na Kaszuby, podziękuję Wam więc serdecznie za odwiedziny, które zawsze sprawiają mi ogromną frajdę. Na dobranoc zostawiam Wam śpiącego Szuwarka, uczącego się języków metodą hipnoterapii.

Obrazek


Życzę wspaniałego weekendu w ogrodach i ... do niedzieli - ;:136 Jagi
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda,
przywołałaś pewne pojęcia z zakresu nadzoru korporacyjnego.
To ja powiem tak:
dawniej mieliśmy kraj rad, a teraz mamy kraj rad nadzorczych :wink:

Rzeczywiście sucho u Ciebie - widać nawet na zdjęciach.
Jednak, o ile wszystko pójdzie dobrze, przed nami okres mokry.

A tak w ogóle, to czy Ty czasem sypiasz w nocy?
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś.... idea ,, jeden kot na jednego członka rodziny,, bardzo mi przypadła do gustu. Tylko co zrobić jeśli dwuosobowa komórka rodzinna posiada trzy koty :shock:
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7189
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, wybacz nie będę komentowała Twojego ogrodu. ;:196 Nie w sytuacji, kiedy mój ulubiony kot pozuje. I to jak pozuje. Żywa reklama jakiegoś wydawnictwa. :uszy
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Madziu, otóż to!
W każdej "korporacji różanej" Jagi utrzymuje liczne, bezproduktywne rady nadzorcze, które pochłaniają koszty i miejsce. A my wiemy, że korporacje w pogoni za efektywnością zwalniają masowo i wywalają na bruk bez skrupułów. Dlatego rządzą światem....
amba19 pisze:Jaguś.... idea ,, jeden kot na jednego członka rodziny,, bardzo mi przypadła do gustu. Tylko co zrobić jeśli dwuosobowa komórka rodzinna posiada trzy koty :shock:

Marysiu,
takiej komórce rodzinnej należy się bon podarunkowy na .... czwartego kota :twisted: :twisted:
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Czy ta wspomniana tłustym drukiem osoba to Lisica? :D
U mnie ilość kotów jest odpowiednia, na każdego przypada kot, ale do kogo należy Diana :roll:
Fajne zdjęcie Szuwarka śpiącego pod Rosyjką literaturą :wit
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
a_nie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1620
Od: 31 mar 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Oj wesoło się znowu zrobiło w Zielonych pokojach. TO LUBIĘ ;:138
Pani profesor zadała tym razem zadanie z matematyki! Ja apelowałam o takie i masz babo placek, zadanie jest. Dobrze, że podano zakres do 20. No to liczymy:
DANE:
ilość grup kolorystycznych (bez pupurowych i jagodowych): X
ilość róż w każdej grupie: 3
reprezentanci grupy purpurowej: 3+ szef związków i jeszcze ktoś=5
jagodowa:1
Obliczenia
X*3+5+1<20
3X<20-6
3x<14
X może być 1, 2, 3 lub 4
Jednej grupy kolorystycznej poza purpurą i jagodą na pewno nie masz. Więc mam wybór 2, 3, 4. Stawiam na 2 oprócz purpurowych i jagodowych masz róże kremowe i różowe. Żółtego Casanovę przeciaż mi oddałaś.
3*2+5+1=12
Odpowiedź
W ogrodzie JagiS zostanie 12 róż.
Czy dostałam chociaż 30%. Chyba tyle wystarczy by zdać maturę z matmy.
U mnie Lisica gra role różanej swatki, a u Ciebie rozkręca korporację różana. :twisted:
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Po obejrzeniu morza dzwonków karpackich, zaczynam się poważnie zastanawiać : jak to zrobić, by przenieść "Stepy" na Kaszuby ??? ;:131
Może ktoś ma jakiś pomysł ???
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, kot dla każdego członka rodziny to zdecydowanie za dużo. Już nasze dwa robią sporo szkód i chociaż wszyscy je kochają to czasami aż we mnie zagotuje jak widzę śpiącego czworonoga idealnie na środku kwiatów.. dodatkowo przychodzi nowy nabytek od sąsiadów w liczbie 3 sztuk :shock: Jedynie róż z wiadomego względu nie tykają :lol: Jagodo, nie wyobrażam sobie uszczuplenia twojej różanej kolekcji. Jak tu spośród tylu piękności wybrać zaledwie 12 szt (wierząc obliczeniom Alicji) ;:202
Donoszę uprzejmie, że również nie posiadam (jeszcze) dzwonka karpackiego mieszkając prawie u podnóży Bieszczad ;:224
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit Jagi!
Spróbuję rozwiązać zadanie matematyczne ;:24 ...
Biorąc pod uwagę podstawowe grupy kolorystyczne - biały, różowy, żółty, pomarańczowy ( ale tutaj nie mam pewności, czy posiadasz jakąś pomarańczową różę ). W tej grupie pozostanie 12 sztuk. Z purpurowych zostanie 5 i jeszcze jedna jagodowa. Wychodzi mi 18 sztuk.
Masz coś w tych ognistych barwach, czy jednak nie? Bo jeśli nie, to zostają kolory pośrednie...np. liliowo różowe, kremowe, odcienie amarantu..., ale wtedy zrobi się ich znacznie więcej ;:224
PS. Kocięta kaszubskie śliczne i mają błękitne oczka ;:215 Przytuliłabym chętnie takie kocię, ale jak znam życie, M i moje dwa brytany stanowczo zaprotestują :roll:
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Dobry wieczór, czy dobra noc, jak kto woli!
Pożegnałam się z Wami do niedzieli. I jak to się stało, że zrobiła się nagle środa?
Czy Wam też te letnie dni tak szybko uciekają?
Na Kaszuby pojechałam w niedzielę, bo na sobotę zapowiadano wielkie opady deszczu i burze.
I faktycznie, przeżyłam kilkunastominutowy biały szkwał ;:oj.
Zrobiło się całkiem biało, piorun trzasnął gdzieś bardzo blisko i skasował światło. Nastąpiło oberwanie chmury, deszcz padał poziomo, nalało mi się do domu przez drzwi wejściowe i balkonowe.
Miałam nadzieję, że ten wiatr złamie schnący orzech, ale nic z tego, poleciały tylko małe gałązki, choć drzewa przyginało prawie do ziemi ;:oj.
Ogród nie ucierpiał, wręcz przeciwnie, aż stęknął z zachwytu. I tak stęka aż do dziś, bo jest dużo chłodniej i solidnie mokro.
A ja w przyzwoitych warunkach posadziłam 200 bukszpanków ;:333 .



Przeglądając wątki na forum odnoszę wrażenie, że na świecie istnieją tylko trzy rośliny: lilie, liliowce i jeżówki :shock:. Większość wątków zamieniła się w katalog w/w ;:306.


Madziu
, jak się domyślasz, nie posiadam się z radości, że nareszcie ogród jest dobrze podlany. Ba, jest cyklicznie podlewany! Oby tak dalej, choć znowu straszą saharyjskim skwarem, ale może nie u nas.
Ja śpię normalnie, czasem tylko nieco się zasiedzę na forum, ale co Ty robisz o 4.30?

Kłosowiec Blue Fortune. Lubisz?

Obrazek


He, he, Marysiu, o trzeciego kota musicie grać w marynarza. Kto wygra - ma dwa koty ;:306.

Eden Rose, obrażona na mnie za przesadzenie kwitnie niechętnie, ale kwitnie...

Obrazek

Obrazek


Małgosiu, jasne, kot, a właściwie ten kot, potrafi przebić wszystko ;:306.
Czy Ty wiesz, że w każdym miocie na kaszubskiej wsi jest co najmniej jeden rudy kociak?

Funkia Fire and Ice, piękne liście i urocze kwiaty.

Obrazek

Obrazek


Lisico! Ciekawe, co zrobiłaby dowolna korporacja wywaliwszy na bruk wszystkich pracowników i zostawszy tylko z trzema darmozjadami z zarządu?
A gdyby tak Tobie zasugerować bezpardonowe wywalenie na bruk wszystkich, no może poza trzema, digitalisów ;:306 ?
A propos bonów podarunkowych, na Kaszubach są takie cztery. Dwa szare pręgowane, białorudy i tzw. krówka ;:218. Komu, komu?

Obrazek

Obrazek


Ewo, jeśli Diana jest kotem nadprogramowym - kto na nią zasłuży, jest jego ;:306.
Bo na kota trzeba zasłużyć.
A kim jest osoba tępiąca moje róże? Dla ułatwienia powiem, że sama ma ich dwadzieścia. Może więc dąży do wyrównania szans?

Pink Peace, moja ulubiona wielkokwiatowa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Alicjo!, Twoje rozumowanie jest z gruntu słuszne. Nie doliczyłaś się tylko wszystkich grup kolorystycznych, a może w zadaniu było zbyt wiele niewiadomych? W grę wchodziły kremowe, jasno różowe, malinowe, purpury i tzw. inne. Czyli: 3x4+5+1= 18. Z grubsza biorąc. Jakieś dwie jeszcze musiałabym przemycić, żeby dobić do 20. Tylko co mam zrobić z pozostałymi stoma ;:218 ?
To teraz maturę zdaje się w procentach ;:oj? Za moich belferskich czasów było jednak normalnie...

Nagroda
: pysznogłówka Pink Supreme.

Obrazek

Obrazek


Muffinko
kochana, gdybym znała ten sposób to przeniosłabym na Kaszuby nie tylko Twoje stepy, ale zaraz obok nich umieściłabym zielone pokoje. Ale byłoby fajnie ;:215.
A na razie dwie moje hortensje: kosmata i ogrodowa oraz buziaki.

Obrazek

Obrazek


Sabinko! Nie wiem, jak to jest, ale kotom, a jeszcze bardziej kociakom wybacza się wszystko, nawet stratowane rośliny.
Z tą redukcją róż do dwudziestu to oczywiście żarty, ale kilkanaście jednak wyjedzie, między innymi Novalis do Ciebie ;:306. Już mu szukaj półcienistego miejsca... ;:224.
Lepiej mieć ich trochę mniej, za to lepiej je wyeksponować i skomponować z resztą roślinnego towarzystwa.
Dzwonki karpackie powinny być obowiązkowe w każdym ogrodzie. Tylko od razu z tubką niebieskich granulek w pakiecie, bo są przysmakiem ślimaków. Moje przekwitły, więc inne błękitne kwiaty - rozwary, jeden się właśnie rozwiera...

Obrazek

Obrazek


Dorotko! Dobrze kombinujesz, ale pomarańczowych róż nie mam, jeśli nie liczyć Chippendale'a, ale on jest pomarańczowy tylko na starcie. Nie mam też ognistych, choć dla mnie wiśniowe są już zbyt ogniste, a ma L.D.Braithwaite i Ascot ;:218.
I tym sposobem zamąciłam Ci sprawę na cacy ;:306. Na szczęście rzetelne wyjaśnienie jest w odpowiedzi dla Alicji.
Czy M polubiłby kota - pewności nie mam, ale pies z kotem - to prawdziwa idylla ;:215.

Obrazek


Na koniec cykl rozwojowy pewnej kiści róży Bremerstadt Musikanten.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I zapraszająca ławeczka.

Obrazek


A to moja ogrodowa Caryca, Ibrakadabra Pierwsza ;:306.

Obrazek

Dobrej nocy - Jagi
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A na bis dla wszystkich miłych Gości: kwiatki, kwiatki, kwiatki...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


:wit Jagi
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”