Witajcie moje Kochane Dziewczynki
Wczoraj praktycznie cały dzień grasowałam na dworze, pogoda była cudna, wygrabiłam rowy, popaliłam śmieci ( liście, trawę i takie tam ) nawet dwa razy poszłam na spacer z wilczycą na pole, jednak nie ma to jak mieszkać na wsi, nikt nie zwróci uwagi że się spala liście, nikt nie ma pretensji za harce z psem po cudzym polu ....
Dziś też zapowiada się piękny, ciepły dzień, mam sporo pracy , ale muszę choć chwilkę wygospodarować na ogródek
Małgosiu, czasem uda mi się wykukać takie cacka, ale niestety nie często, sezon się dopiero zaczyna i mam nadzieję na więcej takich rzeczy do ogrodu, marzy mi się poidełko i stara żeliwna pompa, o kutej ławce nie wspomnę ....
Aniu, Ewuniu, Małgoś - Pepsi, Gosiaczku, u mnie jest ruchliwa ulica, a te kociarstwo jest tak nie mądre że pchają się pod koła, wiele razy obiecywałam sobie że już nie chcę więcej kotów, bo się za bardzo przywiązujemy i wtedy jest płacz i żal , ale jakoś nie potrafię żyć bez tych sierściuchów, teraz nasza ostatnia kotka marcuje się, miała iść do sterylizacji, ale poczekamy z tym, może zaciąży i będą kolejne kotki, nawet mój M stwierdził że smutno będzie z jednym kotem, zobaczymy...
Dominiko, witaj w moich skromnych progach, zapraszam częściej
miłego słonecznego dnia
