Kobea i jej uprawa cz.3
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja dokarmiam tym samym (nawóz do roślin kwitnących zg z dawkowaniem z etykiety). Może to źle?
Mam problem: niestety część pąków pozasychała i zżółkła, odpada. Co może być przyczyną?
Mam problem: niestety część pąków pozasychała i zżółkła, odpada. Co może być przyczyną?
Serdeczności
Agata
Agata
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Zielono mi 


Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Kobea o brzasku:


Kobea w środku dnia:


Kobea o zachodzie słońca:

Proszę wybaczyć monotematyczność tego wpisu, ale to moja pierwsza kobea w życiu


Kobea w środku dnia:


Kobea o zachodzie słońca:

Proszę wybaczyć monotematyczność tego wpisu, ale to moja pierwsza kobea w życiu

Serdeczności
Agata
Agata
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Agato nie przepraszaj, bo zdecydowanie masz się czym pochwalić! Piękna sztuka!!!
Moje już lada dzień... chyba... pąki wielki w końcu pękną ;)
Moje już lada dzień... chyba... pąki wielki w końcu pękną ;)
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Agato, nie masz za co przepraszać
To ja (my) dziękujemy za przepiękne zdjęcia
! A Kobea jest naprawdę śliczna i dorodna
Pozdrawiam
Patrycja



Pozdrawiam
Patrycja
Pozdrawiam
Patrycja
Patrycja
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Nie ma za co, cała przyjemnosć po mojej stroniepatii pisze:To ja (my) dziękujemy za przepiękne zdjęcia! A Kobea jest naprawdę śliczna i dorodna
![]()

Niestety z tą dorodnością i zdrowiem, jak zwykle mam wątpliwości. Wspominałam gdzieś wyżej, że zauważyłam, że niektóre pąki zamarły (stały się zółte, wyschnięte, obecnie odpadają). Podejrzewam, że w okresie, gdy byłam poza domem po prostu była zbyt rzadko podlewana (chyba kobea musi mieć wilgoć nieustannie, nie mylę się?) i po prostu poprzysychała. Co do nowych przyrostów, to owszem pojawiły się, ale są to kłębki, zwitki wąsów czepnych, maleńkich listków i maciupkich pączków właśnie (prawie z lupą trzeba je oglądać). Może zrobię zdjęcie, jeśli czas znajdę. Mam wrażenie, że przestała przyrastać, tak jakby siły, energii, prądu jej brakło. Może jednak za mało nawożę, albo wręcz doniczka jest za mała (kobea jest w doniczce ok. 10-12 litrowej, zdjęcie jest chyba koło 12 str. tego watku).
Serdeczności
Agata
Agata
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Chciałabym Ci pomóc, ale tak jak Ty Agato, jestem absolutnie zielona jeśli chodzi o tę roślinkę. Też mam ją pierwszy raz. Mam ją i posadzoną w gruncie i posadzoną w skrzynkach. I ze swojego doświadczenia mogę rozwiać Twoje wątpliwości co do rozmiaru donicy. Moje rosną w jeszcze mniejszych pojemnikach (małych, skrzynkach balkonowych) i radzą sobie całkiem dobrze. Pąki mi ani nie żółkną, ani nie opadają, więc myśle, ze to może być wina zbyt rzadkiego podlewania (choć moje też nie są zbyt często podlewane..) Ale moze pomoże Ci ktoś, kto zna lepiej tą roślinkę
Pozdrawiam
Patrycja

Pozdrawiam
Patrycja
Pozdrawiam
Patrycja
Patrycja
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
To chyba kwestia dobrej ręki!
A, z której strony świata ją masz zasadzoną?
A, z której strony świata ją masz zasadzoną?
Serdeczności
Agata
Agata
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Czy ma ktoś fotkę z bliska pąka kobei? Ja wyczekuję na mojej i nic nie widzę 

Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Stronę wcześniej zamieszczałam 

Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Moja fioletowa też już pokazała pąki, całkiem spore już są.
-
- 500p
- Posty: 929
- Od: 28 sty 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Bardzo ładna.Marginetka pisze:I moja[/url]
A ja jestem rozczarowana tym, że kwiat utrzymuje się tak krótko, chyba tylko 48h

Serdeczności
Agata
Agata
-
- 500p
- Posty: 929
- Od: 28 sty 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Agata, ale po zmianie koloru czy od rozwinięcia? Mój ma już trzy dni 
