
Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- santana51
- 500p
- Posty: 633
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Tej choroby nie leczą, jest nieuleczalnajulianna pisze:W zupełności się z Tobą zgadzam, nasze działki nie są z gumy.Podoba nam się dużo roślin i trudno sobie odmówić przyjemności kupowania.
Ja jak odwiedzam szkółki albo sklepy ogrodnicze często zapominam,że mam tylko 300m. Powinnam sobieniektóre zachcianki ogrodowe.
- Pozdrawiam Jurek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
To wszystko z twoich upraw? 

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4165
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Madziu, z moich
. To zdjęcie z 2011r. Miałam wtedy złamaną stopę i nie zwoziłam na bieżąco pomidorów do domu.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Ale mialas pysznosci... Jakie dorodne i barwne! Az slinka cieknie 

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4165
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Uwielbiam pomidory - siać, sadzić, pielęgnować, zbierać no i oczywiście jeść. Robię super pyszny keczup, duże ilości słoiczków (ok. 150 szt.) które starczają mi do czerwca
.

Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.


Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie.
H. Jackson Brown
H. Jackson Brown
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.



- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu dostałam ślinotoku na widok tych skrzyń pomidorów
Ależ zjadłabym takiego pachnącego słońcem pomidorka.... ach marzenie.... to co teraz kupujemy w sklepach to czysty plastik.... bez smaku i bez zapachu....
Ja ostatnio ani przecierów, ani innych przetworów z pomidorków nie robiłam, ale namroziłam całą masę

Ja ostatnio ani przecierów, ani innych przetworów z pomidorków nie robiłam, ale namroziłam całą masę

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4165
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Agnieszko, właśnie dlatego robię przetwory: przede wszystkim keczup ale również koncentrat, przeciery, sałatki pomidorowo-paprykowo-cebulowe. Taki mały słoiczek zjadam na dwa śniadania. Tak sobie przeliczyłam, że pół słoiczka to jest 170g. pomidor
plus jeszcze trochę papryki, cebuli i jabłka. A dodatkowo przetworzony pomidor zyskuje na wartości. Uwielbiam keczup
. Ponieważ w zeszłym roku miałam sporo żółtych pomidorów a również żółte papryki, to zrobiłam również żółto-pomarańczowy keczup. Tutaj próbka mojej produkcji (pierwszy z lewej "normalny" czerwony) oraz parę przykładowych pomidorków.








-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witaj ale to wszystko smakowicie wyglada mmmmm. Pychotka
do robienia przetworow masz talent. Jakie wielkie masz te pomidorki
dlugo Ci zajmuje robienie ketchupu?


- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witaj Jolu, Jesteś niesamowita z tymi pomidorami
Jakie śliczne i dorodne, a przetwory robią wrażenie - na moją wyobraźnię.Ile to dobra jest w takim słoiczku.Ja uwieliam pomidory! Są bardzo smacznei jakie wspaniałe do różnych potraw.
Jolu,kidyś w wolnej chwilce,podzieliłabyś się z Nami fajnymi przepisami. Ciekawe jaks amkuje ketchup własnej produkcji ... ;)
Mniam, mniam

Jolu,kidyś w wolnej chwilce,podzieliłabyś się z Nami fajnymi przepisami. Ciekawe jaks amkuje ketchup własnej produkcji ... ;)
Mniam, mniam
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4165
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Mój keczup jest niestety pracochłonny - 1 porcję 1 osoba robi około 10 godzin. Robię 6 takich porcji dla siebie i 2 dla rodziców.Ale smak to niebo w gębie. Spróbujecie, to już nigdy w życiu nie zjecie kupnego. Wklejałam ten przepis w wątku z przetworami działkowymi, kilka osób tak zrobiło i potwierdzili. No a poza tym, nie ma w nim (w odróżnieniu od kupnych): skrobii zagęszczającej, cukru, konserwantów i innej chemii.
A dla zainteresowanych przepis:
KECZUP POMIDOROWY
Pomidory - 8 kg
Papryka - 0,8 kg
Cebula - 0,8 kg
Jabłka - 1 kg świeżych albo ? l przecieru
Czosnek - 2 mniejsze albo 1,5 dużych główek
Do smaku: 2 płaskie łyżki soli (ewentualnie trochę dodać w zależności od indywidualnego smaku), łyżeczka płaska ostrej papryki (ewentualnie więcej), 1,5 kopiatej łyżeczki sproszkowanej bazylii, 1 łyżeczka oregano (lub tymianku), po ? łyżeczki cynamonu, imbiru, kolendry, ziela angielskiego, goździków.
Sprzęt: 2 gary 5l, 1 gar 2-3l, sitko plastikowe, praska do czosnku, sprzęt do przecierania.
Pomidory myjemy, wykrawamy ślad szypułkowy, kroimy razem ze skórami na kawałki i wrzucamy do gara ? warstwa około 5 cm (tyle, żeby potem zmieściło się na sitku). Pod przykryciem lekko zagotowujemy (kilka minut, żeby zmiękły) a następnie przerzucamy na sitko na mniejszym garnku. Kiedy się odsączy, przerzucamy do drugiego gara 5l. W międzyczasie mamy już pokrojone następne pomidory i zagotowujemy.
W garze w którym zbieramy zagotowane pomidory na dnie z boku zbiera się żółtawy płyn pomidorowy ? jego też odlewamy do garnka z odciekiem. Od czasu do czasu ten płyn zlewamy do butelek plastikowych (np. po wodzie mineralnej) i jak wystygnie chowamy do lodówki. Można przechowywać maksymalnie 2 dni, bo potem fermentuje, ale tyle nie postoi: to wspaniały, orzeźwiający napój.
Paprykę myjemy, przekrawamy wzdłuż na ćwiartki, wykrawamy nasiona, kroimy na paseczki. Cebulę obieramy, przekrawamy, kroimy. Razem z papryką wrzucamy do gara 5l. Czosnek obieramy, kroimy, wyciskamy w prasce i wszystko wrzucamy do gara z papryką i cebulą. Podlewamy około ? szklanki soku z odcieku pomidorowego i dusimy ? od zagotowania około 45 min. (wszystko musi być bardzo miękkie, żeby dobrze się przecierało).
Jeżeli nie mamy gotowego przecieru jabłkowego, to go robimy: jabłka przekrawamy, wykrawamy ogonek i ślad szypułkowy, wybieramy pestki i razem ze skórą kroimy na kawałki. Podlewamy odrobiną wody i dusimy, aż zmiękną.
Wszystkie produkty można by oczywiście gotować razem, ale mają one różny czas do gotowości przecierowej, a szkoda tracić witamin.
A teraz wszystko przecieramy, łączymy produkty, wlewamy do 5l. gara, doprawiamy do smaku i gotujemy pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając (jak już jest gorący, to lepiej do mieszania zdjąć z kuchenki, bo to wyrzuca strumienie keczupu jak gejzery na wysokość kilkadziesiąt cm i może poparzyć). Od pełnego zagotowania trzymamy jeszcze około 10 min. W tym przepisie nie ma dodatku cukru ? odlewając odcieknięty płyn pomidorowy, usuwamy źródło kwasu. Jeżeli ktoś chce, może trochę posłodzić, albo zakwasić (kwaskiem cytrynowym albo cytryną). Można też wygotować odcieknięty płyn - będzie sam zagęszczony kwas.
Przelewamy do umytych i wyparzonych słoiczków, zakręcamy wyparzonymi pokrywkami, stawiamy na deseczce. Ja nie odwracam słoiczków, tylko przykrywam kocykiem do następnego dnia.
Z podanych ilości powinno wyjść około 4-4,5 l. keczupu i 22-24 małych słoiczków (takich po musztardzie czy koncentracie pomidorowym).
Czasu zabiera niestety sporo: 1 osoba 10 godzin, jak są pomocnicy to mniej. Ja rozkładam robotę na dwa dni. Jednego robię przecier pomidorowy, jak wystygnie wstawiam do lodówki, a następnego dnia robię resztę.
A dla zainteresowanych przepis:
KECZUP POMIDOROWY
Pomidory - 8 kg
Papryka - 0,8 kg
Cebula - 0,8 kg
Jabłka - 1 kg świeżych albo ? l przecieru
Czosnek - 2 mniejsze albo 1,5 dużych główek
Do smaku: 2 płaskie łyżki soli (ewentualnie trochę dodać w zależności od indywidualnego smaku), łyżeczka płaska ostrej papryki (ewentualnie więcej), 1,5 kopiatej łyżeczki sproszkowanej bazylii, 1 łyżeczka oregano (lub tymianku), po ? łyżeczki cynamonu, imbiru, kolendry, ziela angielskiego, goździków.
Sprzęt: 2 gary 5l, 1 gar 2-3l, sitko plastikowe, praska do czosnku, sprzęt do przecierania.
Pomidory myjemy, wykrawamy ślad szypułkowy, kroimy razem ze skórami na kawałki i wrzucamy do gara ? warstwa około 5 cm (tyle, żeby potem zmieściło się na sitku). Pod przykryciem lekko zagotowujemy (kilka minut, żeby zmiękły) a następnie przerzucamy na sitko na mniejszym garnku. Kiedy się odsączy, przerzucamy do drugiego gara 5l. W międzyczasie mamy już pokrojone następne pomidory i zagotowujemy.
W garze w którym zbieramy zagotowane pomidory na dnie z boku zbiera się żółtawy płyn pomidorowy ? jego też odlewamy do garnka z odciekiem. Od czasu do czasu ten płyn zlewamy do butelek plastikowych (np. po wodzie mineralnej) i jak wystygnie chowamy do lodówki. Można przechowywać maksymalnie 2 dni, bo potem fermentuje, ale tyle nie postoi: to wspaniały, orzeźwiający napój.
Paprykę myjemy, przekrawamy wzdłuż na ćwiartki, wykrawamy nasiona, kroimy na paseczki. Cebulę obieramy, przekrawamy, kroimy. Razem z papryką wrzucamy do gara 5l. Czosnek obieramy, kroimy, wyciskamy w prasce i wszystko wrzucamy do gara z papryką i cebulą. Podlewamy około ? szklanki soku z odcieku pomidorowego i dusimy ? od zagotowania około 45 min. (wszystko musi być bardzo miękkie, żeby dobrze się przecierało).
Jeżeli nie mamy gotowego przecieru jabłkowego, to go robimy: jabłka przekrawamy, wykrawamy ogonek i ślad szypułkowy, wybieramy pestki i razem ze skórą kroimy na kawałki. Podlewamy odrobiną wody i dusimy, aż zmiękną.
Wszystkie produkty można by oczywiście gotować razem, ale mają one różny czas do gotowości przecierowej, a szkoda tracić witamin.
A teraz wszystko przecieramy, łączymy produkty, wlewamy do 5l. gara, doprawiamy do smaku i gotujemy pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając (jak już jest gorący, to lepiej do mieszania zdjąć z kuchenki, bo to wyrzuca strumienie keczupu jak gejzery na wysokość kilkadziesiąt cm i może poparzyć). Od pełnego zagotowania trzymamy jeszcze około 10 min. W tym przepisie nie ma dodatku cukru ? odlewając odcieknięty płyn pomidorowy, usuwamy źródło kwasu. Jeżeli ktoś chce, może trochę posłodzić, albo zakwasić (kwaskiem cytrynowym albo cytryną). Można też wygotować odcieknięty płyn - będzie sam zagęszczony kwas.
Przelewamy do umytych i wyparzonych słoiczków, zakręcamy wyparzonymi pokrywkami, stawiamy na deseczce. Ja nie odwracam słoiczków, tylko przykrywam kocykiem do następnego dnia.
Z podanych ilości powinno wyjść około 4-4,5 l. keczupu i 22-24 małych słoiczków (takich po musztardzie czy koncentracie pomidorowym).
Czasu zabiera niestety sporo: 1 osoba 10 godzin, jak są pomocnicy to mniej. Ja rozkładam robotę na dwa dni. Jednego robię przecier pomidorowy, jak wystygnie wstawiam do lodówki, a następnego dnia robię resztę.
- santana51
- 500p
- Posty: 633
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu wielki szacunek dla takiego tytana pracy jakim niewątpliwie jesteś,ja co prawda nie jestem fanem keczupu wolę wypić szklankę soku pomidorowego, podziwiam Cię
- Pozdrawiam Jurek
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 25 lut 2013, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Praga Południe
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, plony miałaś wspaniałe Już tęsknię za takim pomidorkiem prosto z krzaka pachnącym, nagrzanym od słoneczka. Jesteś niesamowita, tyle pracy działkowej a tu jeszcze produkcja takich rarytasów
. Ja też mam zamiar w tym sezonie (liczę na dobre zbiory) zrobić po raz pierwszy własny keczup. Twój przepis wygląda tak smakowicie... aż ślinka cieknie... Czy do keczupu dodajesz tylko słodką paprykę? Ja mam na działce żółtą papryczkę (wściekle ostrą) może ją też dorzucić w niewielkiej ilości? Możesz podzielisz się także recepturką na sałatki pomidorowo-paprykowo-cebulowe?
