no to ja też coś sobie wysieję:))), a pomidory typu maskotka myślisz, że o tej porze to można, bo ciągle przyświeca mi myśl, że będą miały z dnia na dzień coraz mniej światła
monberka pisze:no to ja też coś sobie wysieję:))), a pomidory typu maskotka myślisz, że o tej porze to można, bo ciągle przyświeca mi myśl, że będą miały z dnia na dzień coraz mniej światła
Maskotka wybiegnie w górę. Na wiosnę jak zasiałam swoje pomidorki m.in. maskotkę do hodowli balkonowej była wyciągnięta. Trzeba będzie doświetlać.
Alyaa pisze:One są teoretycznie całoroczne, z tego co wyczytałam. Jak masz od południa okna to myślę, że da rade. Ewentualnie będziesz doświetlać.
O tej porze roku trzeba koniecznie doświetlać. Urosnąć urosną ale plonów dużych to z nich nie będzie (o ile w ogóle). Za to spokojnie można wszystkie zielone - sałaty, szczypiorki, roszponkę, rukolę itp.
A czy mógłby mi ktoś podpowiedzieć, w jakim stadium rozwoju tego nasionka można użyć pierwszy raz jakiś nawóz i jaki? Mam biohumus w domu, czy tym można troszkę podlać? Tylko kiedy? U mnie aktualnie pojawiają się powolutku gdzieniegdzie pierwsze listki właściwe.
no klasyka Pytanie czysto teoretyczne: czy jeżeli zostały zasiane tak jak to powiedziałeś w jałowej ziemi, to kiedy można nawozić i czym najlepiej małe siewki?
To nie jest nic dziwnego, że ktoś pyta o tak prozaiczne kwestie, bo nie każdy jest supermenem w uprawie pomidorów
Można je posadzić najwcześniej w kwietniu tj wcześniej niż w otwartym gruncie, ponieważ w razie nieodpowiedniej pogody zawsze można pojemniki z roślinami wnieść do domu.
Witam wszystkich warzywnolubnych
wpływ Waszych wpisów i zdjęć, pasji i miłości do prac ogrodowych był na mnie tak duży że postanowiłam założyć swój własny warzywniak ... na balkonie. Ubolewam strasznie że nie jestem posiadaczką jakiegoś kawałka ziemi...no ale, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Opowiem Wam co zaplanowałam może coś podpowiecie. W miarę postępków będę to dokumentować.
Balkon ma jakieś 1,30 szer na 3,30 dł. Jest od strony zachodniej. Po południu jest tu sporo słońca.
W jednym kocu stoi duża drewniana skrzynia, którą zamierzam zabezpieczyć folią i posadzić w niej ogórki, które będą się pieły po ścianie. Do nich zamierzam dołożyć oberżynkę golden eggs i nie wiem czy to wszystko czy coś jeszcze. Pod sufitem będą wisieć poziomki attila oraz pomidory maskotka. Na parapecie postawię papryki: peperoni tondo ciliegia picante, słodka poupila oraz jakieś ostre bez nazwy bo dostałam nasionka. na barierce będą wisieć: miesznka jadalnych ziół i kwiatów oraz sałatka orientalna (tak to było nazwane - skład niespodzianka - zobaczymy co wyjdzie) Znajdzie się jeszcze miejsce dla pepino oraz pomidorków: back cherry, vilma oraz yellow pearshaped.
Co o tym wszystkim sądzicie???
Mam nadzieje zagospodarować jeszcze miejsce na różne zioła. Widziałam takie fajne doniczki wiszące
na a.....o link zmoderowany- moderator
Zobaczymy co mi z tego wyjdzie, mam nadzieję że będzie ok
Ogórka ja bym posiał, ale gładkiego odmiana 'Tessa' lub 'Glacius'. Są to ogórki sałatkowe, które można uprawiać bez osłony. Oczywiście to kwestia gustu.
Co do ogórków.
Czy je też mam wysiewać na waciki, później pikować i dopiero później do skrzyni?
Czy poczekać na właściwą datę i od razu do skrzyni?
Pomidorki już w kubeczkach, teraz będę czekać aż się "wyłonią"