Od poniedziałku uczestniczę w kursie fotograficznym, ani u mnie dobrego sprzętu, gdzież tam do jakiejś techniki, ale nie jest źle z uczuciem...może dam radę? Bardzo miłe podobieństwo
Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Pocieszeniem są dla mnie słowa: "Z fotografią jest jak z seksem, gdy nie ma uczucia, to ani sprzęt ani technika nie pomoże"
Od poniedziałku uczestniczę w kursie fotograficznym, ani u mnie dobrego sprzętu, gdzież tam do jakiejś techniki, ale nie jest źle z uczuciem...może dam radę? Bardzo miłe podobieństwo
Od poniedziałku uczestniczę w kursie fotograficznym, ani u mnie dobrego sprzętu, gdzież tam do jakiejś techniki, ale nie jest źle z uczuciem...może dam radę? Bardzo miłe podobieństwo
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Czy 'vita' jest żeńską formą 'vito'?
-
11krzych
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Witam, tylko sobie zaznaczam watek, bo jest ciekawy.
Pozdrawiam.
Krzysiek
Pozdrawiam.
Krzysiek
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Miło Cię tu gościć. Zapraszam częściej.
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
A tam takie gadanie , ze uczucia . Powiedzmy sobie szczerze . Dobry aparat , dobre obiektywy, dobry statyw , dobra lampa, namiot ciemniowy, na koniec Photoshop i mamy zdjecia jak u Ciebie w wątku .vito157 pisze:Jak masz w sobie uczucie - to już połowa sukcesu. Na technikę i sprzęt przyjdzie czas.
Czy 'vita' jest żeńską formą 'vito'?![]()
Jak juz mamy to wszystko , to dopiero myślimy o uczuciach , intuicji i ciekawych ujeciach .
Aga
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Zapraszam Cie do siebie. Dostaniesz dobry aparat, dobre obiektywy, dobry statyw, dobre lampy, załatwię Ci namiot ciemniowy (chyba bezcieniowySamsu pisze:A tam takie gadanie , ze uczucia . Powiedzmy sobie szczerze . Dobry aparat , dobre obiektywy, dobry statyw , dobra lampa, namiot ciemniowy, na koniec Photoshop i mamy zdjecia jak u Ciebie w wątku .
Jak już mamy to wszystko , to dopiero myślimy o uczuciach , intuicji i ciekawych ujeciach .
Racz zapamiętać na resztę życia: aparat nie robi zdjęć, tylko człowiek. Jeśli będziesz mieć najlepsze na świecie garnki, noże i deskę do krojenia, to - jeśli nie masz wiedzy i 'tego czegoś - nie ugotujesz lepszej zupy od kogoś, kto ma 'to coś', a będzie gotował nawet na ognisku w starym, poniemieckim hełmie.
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Samsu Pewnie, że takie tam gadanie! Każdy od czegoś zaczyna, a moje wątpliwości wynikają głównie z szacunku do profesji. Nie mam ambicji być artystą fotografikiem, ale dosyć mam robienia kiepskich zdjęć.
A sprzęt...?
Już raz kupiłam sobie za dobre auto jak na moje potrzeby, teraz jestem ostrożniejsza
Vito ('vita' to forma żeńska od 'vito' ) podzielam Twoje zdanie, że to człowiek robi zdjęcie. Pozostaje kwestia (otwarta) odbiorcy
A sprzęt...?
Vito ('vita' to forma żeńska od 'vito' ) podzielam Twoje zdanie, że to człowiek robi zdjęcie. Pozostaje kwestia (otwarta) odbiorcy
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Vito...czekamyZuza_i_Tygrysek pisze:uważam, że już pora na kolejną porcję wiedzy....
nie to, żebym poganiała czy coś...
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Mam pomysły na kolejne odcinki, ale muszę wykonać zdjęcia przy świetle dziennym. A tego u mnie jak na lekarstwo. Dziś była dobra pogoda - może jutro też będzie? Obiecuję, że w weekend coś się pojawi.
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
To może jeszcze tylko wytłumaczysz tym, którzy nie wiedzą, dlaczego tak niezwykłe dla obiektywu aparatu są dwie pory dnia? Wschód i zachód słońca? Wiem z jakiego powodu tak łamał sobie głowę Monet...dlaczego tak ważne jest to dla fotografa?
Trudno przekłada się język palety malarza na te technologie
Trudno przekłada się język palety malarza na te technologie
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Miałaś zapewne na myśli tzw. złotą godzinę...
Mówi się, że amator wciąż myśli o sprzęcie, zawodowiec o pieniądzach, a artysta o świetle. Coś w tym zapewne jest... A najlepsze światło do uprawiania fotografii krajobrazowej lub portretu w krajobrazie - to tzw. 'złote godziny'.
Pojęcie to odnosi się mniej więcej do dwóch godzin w ciągu dnia: jednej o wschodzie, drugiej o zachodzie słońca. Światło jest wówczas bardzo miękkie i ciepłe, idealne wręcz do zdjęć krajobrazowych i portretowych. Świeci mniej więcej poziomo, idealnie oświetlając motyw. Trzeba wiedzieć, że poranne słońce jest bardziej niebieskie, wieczorne - bardziej żółte. Dlatego czasem poranną 'złotą godzinę' nazywa się 'niebieską godziną'
Przyznam się szczerze, że nie fotografuję krajobrazu. Po prostu nie czuje tego. Dlatego 'złote godziny' są mi raczej obojętne. Ale jakby ktoś był zainteresowany wstawaniem przed świtem lub odganianiem się od komarów o zmroku - to służę linkiem do kalkulatora złotych godzin:
http://www.b-roll.net/goldenhour/
Mówi się, że amator wciąż myśli o sprzęcie, zawodowiec o pieniądzach, a artysta o świetle. Coś w tym zapewne jest... A najlepsze światło do uprawiania fotografii krajobrazowej lub portretu w krajobrazie - to tzw. 'złote godziny'.
Pojęcie to odnosi się mniej więcej do dwóch godzin w ciągu dnia: jednej o wschodzie, drugiej o zachodzie słońca. Światło jest wówczas bardzo miękkie i ciepłe, idealne wręcz do zdjęć krajobrazowych i portretowych. Świeci mniej więcej poziomo, idealnie oświetlając motyw. Trzeba wiedzieć, że poranne słońce jest bardziej niebieskie, wieczorne - bardziej żółte. Dlatego czasem poranną 'złotą godzinę' nazywa się 'niebieską godziną'
Przyznam się szczerze, że nie fotografuję krajobrazu. Po prostu nie czuje tego. Dlatego 'złote godziny' są mi raczej obojętne. Ale jakby ktoś był zainteresowany wstawaniem przed świtem lub odganianiem się od komarów o zmroku - to służę linkiem do kalkulatora złotych godzin:
http://www.b-roll.net/goldenhour/
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Dzisiejszy sprzęt bardzo skutecznie pozbawia "fotografa" własnej inwencji "twórczej" Lat temu trochę do tyłu, zrobienie zdjęcia kosztowało i to znacznie. Aparat, błona, która też nie leżała na półkach i czekała na swego "artystę" A jak ma się do dyspozycji wykonanie 6 zdjęć na jednej błonie a błon mamy tylko jedną, to człek zastanawiał się kiedy nacisnąć przycisk migawki. Teraz zrobienie zdjęcia "nic nie kosztuje" więc pstryka się nie zastanawiając po co i co. Każdy kto ma droższy aparat uważa się za lepszego "fotopstrykacza!"
Artysta to rzecz względna, dla mnie artystą był Matejko czy taki Leonardo a nie nijaki Picasso i jemu podobni Dali czy inny co kropki "maluje" i jeszcze sam nie wie gdzie jest góra a gdzie dół jego "obrazu"
Wszelkiego rodzaju "znawcy" też mnie nie przekonują do czegoś co ja widzę jako bazgroły a wywody co artysta chciał tym wyrazić są dla mnie śmieszne. Typowy dla mnie przykład jest "rzeźba-dzieło" na wale w Koszalinie. Całe złomowisko, jakieś tryby, blachy i inne części pospawane i to jest "Wielkie" dzieło, za które miasto zapłaciło.
Co do tego "fotoszopa", Vito pisze, że to przyjaciel kobiet. Może i przyjaciel, można nim "wyprasować" zmarszczki, usunąć pryszcza, dodać coś "tam" a usunąć gdzie indziej, ale co to ma wspólnego z rzeczywistością? Jak ta pani jest już w "swoim" wieku to po co poprawiać naturę? Wiem, że istnieje też botox i ludzie są próżni, ale zdjęcie ma przedstawiać rzeczywistość a nie ją upiększać. Vito w swoim wątku pisze jak wykonać zdjęcie natury, podaje kilka ważnych zasad robienia zdjęć. Te zasady są wypracowane przez lata i wynikają z tego, że aparat fotograficzny widzi inaczej niż nasz aparat widzenia - czyli oko. Nie ma znaczenia czy aparat jest z dolnej czy górnej półki. Jednym łatwiej a drugim trudniej jest zrobić "ładną" fotkę. Choćbyś miał sprzęt z najwyższej półki, a sam widzisz świat szaro-buro to nie zrobisz zdjęcia tryskającego słońcem! Wszystkie będą jak przysłowiowe "komunijne"
Przepraszam, dziś mam chandrę, jak się obudziłem i spojżałem, a w łóżku wciąż ta sama kobieta już od 38 lat!!!
i tak się cichutko zastanawiam czy to normalne czy aby aparat wzrokowy mi nie popsuł się!
Nadal, - pomimo wszczepionych soczewek (zaćma)- widzę w NIEJ coś czego wczoraj i 30 lat temu nie widziałem.
Ale namieszałem.
Artysta to rzecz względna, dla mnie artystą był Matejko czy taki Leonardo a nie nijaki Picasso i jemu podobni Dali czy inny co kropki "maluje" i jeszcze sam nie wie gdzie jest góra a gdzie dół jego "obrazu"
Co do tego "fotoszopa", Vito pisze, że to przyjaciel kobiet. Może i przyjaciel, można nim "wyprasować" zmarszczki, usunąć pryszcza, dodać coś "tam" a usunąć gdzie indziej, ale co to ma wspólnego z rzeczywistością? Jak ta pani jest już w "swoim" wieku to po co poprawiać naturę? Wiem, że istnieje też botox i ludzie są próżni, ale zdjęcie ma przedstawiać rzeczywistość a nie ją upiększać. Vito w swoim wątku pisze jak wykonać zdjęcie natury, podaje kilka ważnych zasad robienia zdjęć. Te zasady są wypracowane przez lata i wynikają z tego, że aparat fotograficzny widzi inaczej niż nasz aparat widzenia - czyli oko. Nie ma znaczenia czy aparat jest z dolnej czy górnej półki. Jednym łatwiej a drugim trudniej jest zrobić "ładną" fotkę. Choćbyś miał sprzęt z najwyższej półki, a sam widzisz świat szaro-buro to nie zrobisz zdjęcia tryskającego słońcem! Wszystkie będą jak przysłowiowe "komunijne"
Przepraszam, dziś mam chandrę, jak się obudziłem i spojżałem, a w łóżku wciąż ta sama kobieta już od 38 lat!!!
Nadal, - pomimo wszczepionych soczewek (zaćma)- widzę w NIEJ coś czego wczoraj i 30 lat temu nie widziałem.
Ale namieszałem.
Zielonym do góry!
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Leonardo da Vinci nie żyje... Picasso nie żyje... Dali nie żyje... I ja tez się dziś tak kiepsko czuje...
No trochę zamieszałeś. Ale rozumiem, że 'piłeś' do któregoś z poprzednich postów, którego clue było: dajcie mi dobry sprzęt, to też będę miał uczucie...
Masz rację papciu: fotografia analogowa wymagała myślenia. Miałeś o dyspozycji 36 klatek małoobrazkowego filmu lub 12/9 klatek na błonie zwojowej średniego formatu. I to automatycznie narzucało na Ciebie obowiązek myślenia przed zdjęciem. Dziś nikt się tym nie przejmuje: pstryka i pstryka i pstryka wszystko, co mu się przed obiektyw nawinie. Taka mała dygresja: nie wiem czy wiesz, ale migawki profesjonalnych aparatów muszą wytrzymać minimum 100,000 'pstryknięć', aparatów amatorskich - o wiele mniej. Trzeba było więc myśleć. Mnie akurat to zostało (bo też wywodzę się ze starej, analogowej szkoły). Wiele zdjęć prezentowanych w tym wątku powstało 'bez dubli': jedno 'klapnięcie migawką' - obróbka - i na stronę.
Ale nie zgodzę się z Tobą w kwestii PhotoShopa. Pamiętasz jeszcze kwaśny zapach utrwalacza i mdłe światełko pomarańczowej żarówki? Pamiętasz.
Wkładałeś film w powiększalnik, rzucałeś obraz na maskownicę i kadrowałeś. To samo robisz w PS. Tylko że w PS nazywa się to 'cropem'.
Pierwsze próbne naświetlanie i już wiesz, że negatyw jest zbyt kontrastowy. Co robisz? Zmieniasz papier z 'normalu' na 'twardy'. To samo robisz w PS podnosząc kontrast obrazu.
Naświetlasz. I już wiesz, że musisz doświetlić niebo, bo jest zbyt blade. To samo robisz w PS - tyle tylko, że w w PS nazywa się to 'malowanie światłem'. Albo możesz w PS zastosować inną metodę - maskę. Maski też stosowało się w ciemni!
Robiłeś portret. I z papieru błyszczącego, zmieniałeś papier na 'jedwabisty półmat'. Po co? Ano po to, żeby skóra nie miała takiej ilości detali.
I na koniec, po wysuszeniu odbitki, siedziałeś z pędzelkiem i żyletką w dłoni i plamkowałeś zdjęcie. To samo robisz dziś w PS.
Pełna analogia!
Faktem jest, że niektórzy nadużywają PS i ze zdjęcia robią grafikę...
Fotografia portretowa jest mi akurat bliska. Mam takie klientki, które odwiedzają mnie co 2-3 miesiące na kolejne sesje zdjęciowe. Mniej lub bardziej ubrane - ale to już sprawa wtórna. Wiesz dlaczego? Dlatego, że na zdjęciach nie są one, ale ich wyobrażenie o sobie. Wcale nie nadużywam PS! To chyba kwestia umiejętnego pokazania ich twarzy czy ciała...
A dobry sprzęt... To jest mit! W tym roku mój aparat musiał wylądować w serwisie, więc kilka miesięcy byłem pozbawiony mojego ukochanego Pentaxa. Robiłem zdjęcia amatorskim Pentaxem córki. I różnicy w zdjęciach nie było. Owszem, brakowało mi niektórych funkcji mojego aparatu, ale potrafiłem je jakoś obejść. I w drugą stronę: co z tego, że amator dostanie do ręki dobry sprzęt, jak się zgubi w jego ustawieniach? Aparaty z serii 'pro' nie mają programów 'tematycznych', czyli tych wszystkich 'ikonek'. I naprawdę trzeba wiedzieć gdzie i co przestawić, żeby zdjęcie było poprawnie naświetlone.
papciu, a ja łóżkowych dylematów nie mam. Zacytuję Boba Marleya: 'No woman - no cry...'
No trochę zamieszałeś. Ale rozumiem, że 'piłeś' do któregoś z poprzednich postów, którego clue było: dajcie mi dobry sprzęt, to też będę miał uczucie...
Masz rację papciu: fotografia analogowa wymagała myślenia. Miałeś o dyspozycji 36 klatek małoobrazkowego filmu lub 12/9 klatek na błonie zwojowej średniego formatu. I to automatycznie narzucało na Ciebie obowiązek myślenia przed zdjęciem. Dziś nikt się tym nie przejmuje: pstryka i pstryka i pstryka wszystko, co mu się przed obiektyw nawinie. Taka mała dygresja: nie wiem czy wiesz, ale migawki profesjonalnych aparatów muszą wytrzymać minimum 100,000 'pstryknięć', aparatów amatorskich - o wiele mniej. Trzeba było więc myśleć. Mnie akurat to zostało (bo też wywodzę się ze starej, analogowej szkoły). Wiele zdjęć prezentowanych w tym wątku powstało 'bez dubli': jedno 'klapnięcie migawką' - obróbka - i na stronę.
Ale nie zgodzę się z Tobą w kwestii PhotoShopa. Pamiętasz jeszcze kwaśny zapach utrwalacza i mdłe światełko pomarańczowej żarówki? Pamiętasz.
Wkładałeś film w powiększalnik, rzucałeś obraz na maskownicę i kadrowałeś. To samo robisz w PS. Tylko że w PS nazywa się to 'cropem'.
Pierwsze próbne naświetlanie i już wiesz, że negatyw jest zbyt kontrastowy. Co robisz? Zmieniasz papier z 'normalu' na 'twardy'. To samo robisz w PS podnosząc kontrast obrazu.
Naświetlasz. I już wiesz, że musisz doświetlić niebo, bo jest zbyt blade. To samo robisz w PS - tyle tylko, że w w PS nazywa się to 'malowanie światłem'. Albo możesz w PS zastosować inną metodę - maskę. Maski też stosowało się w ciemni!
Robiłeś portret. I z papieru błyszczącego, zmieniałeś papier na 'jedwabisty półmat'. Po co? Ano po to, żeby skóra nie miała takiej ilości detali.
I na koniec, po wysuszeniu odbitki, siedziałeś z pędzelkiem i żyletką w dłoni i plamkowałeś zdjęcie. To samo robisz dziś w PS.
Pełna analogia!
Faktem jest, że niektórzy nadużywają PS i ze zdjęcia robią grafikę...
Fotografia portretowa jest mi akurat bliska. Mam takie klientki, które odwiedzają mnie co 2-3 miesiące na kolejne sesje zdjęciowe. Mniej lub bardziej ubrane - ale to już sprawa wtórna. Wiesz dlaczego? Dlatego, że na zdjęciach nie są one, ale ich wyobrażenie o sobie. Wcale nie nadużywam PS! To chyba kwestia umiejętnego pokazania ich twarzy czy ciała...
A dobry sprzęt... To jest mit! W tym roku mój aparat musiał wylądować w serwisie, więc kilka miesięcy byłem pozbawiony mojego ukochanego Pentaxa. Robiłem zdjęcia amatorskim Pentaxem córki. I różnicy w zdjęciach nie było. Owszem, brakowało mi niektórych funkcji mojego aparatu, ale potrafiłem je jakoś obejść. I w drugą stronę: co z tego, że amator dostanie do ręki dobry sprzęt, jak się zgubi w jego ustawieniach? Aparaty z serii 'pro' nie mają programów 'tematycznych', czyli tych wszystkich 'ikonek'. I naprawdę trzeba wiedzieć gdzie i co przestawić, żeby zdjęcie było poprawnie naświetlone.
papciu, a ja łóżkowych dylematów nie mam. Zacytuję Boba Marleya: 'No woman - no cry...'
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Dzięki Ci za odpowiedz, właśnie takiej się spodziewałem. Tym sposobem jasno wytłumaczyłeś o co chodzi z tą cyfrową obróbką zdjęcia. Porównanie do analogu - doskonałe.
"Wiesz dlaczego? Dlatego, że na zdjęciach nie są one, ale ich wyobrażenie o sobie. "
Doskonałe określenie!
Z techniki należy korzystać, lecz nie powinna zastępować wszystkiego.
Słonecznie pozdrawiam!
"Wiesz dlaczego? Dlatego, że na zdjęciach nie są one, ale ich wyobrażenie o sobie. "
Doskonałe określenie!
Z techniki należy korzystać, lecz nie powinna zastępować wszystkiego.
Słonecznie pozdrawiam!
Zielonym do góry!
- vito157
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 668
- Od: 26 sie 2009, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: cork
- Kontakt:
Re: Jak fotografować storczyki i inne zielska (next level)
Papciu, to co napisałem, wcale nie było odkrywcze.
Jeśli odwiedzisz moją stronę (link znajdziesz w moim profilu), znajdziesz na niej m.in. zdjęcia żywności. Te zdjęcia (a przynajmniej część z nich) - to sugestia, że potrawy są apetyczne, pachnące, smaczne. Ale nie polecam konsumpcji niektórych z nich. Nie będę zdradzał wszystkich moich sekretów; opiszę tylko jedno ze zdjęć.
Na zdjęciu widać gorącą kukurydzę, po której ścieka topiące się masło. To na zdjęciu. A naprawdę?
Naprawdę kukurydza jest zimna. Została zmoczona wodą, żeby ziarna lekko się błyszczały. Kosteczka masła położona na kolbie została stopiona przy pomocy suszarki do włosów. Dymiąca para - jest dymem z kadzidełka, usuniętego na sekundę przed naciśnięciem spustu migawki.
Fotografia reklamowa jest bowiem sztuką iluzji. Sprzedajemy na zdjęciu nie prawdę, ale wyobrażenie. To samo jest z fotografią portretową.
Można oczywiście dyskutować na temat etyki takiego zachowania. Ale byłaby to dyskusja czysto akademicka: piękno czy prawda. Kupiłbyś frytki w McDonalds z 'oczkami' z ziemniaków? Albo płaskiego burgera? Albo płaską, zgniecioną bułkę - gdybyś widział to na zdjęciu? Na pewno nie. Dlatego zdjęcia reklamowe oszukują.
Ale mam coś na swoje usprawiedliwienie. Poznajesz wieczorem w barze super dziewczę. Wypisz wymaluj miss universum. Rano budzisz się koło niej i... czar pryska. Rozmazany make-up odsłania zmarszczki i jakieś pryszcze na twarzy, skrzętnie ukryte pod pudrem.
A zatem - prawda czy piękno?
Jeśli odwiedzisz moją stronę (link znajdziesz w moim profilu), znajdziesz na niej m.in. zdjęcia żywności. Te zdjęcia (a przynajmniej część z nich) - to sugestia, że potrawy są apetyczne, pachnące, smaczne. Ale nie polecam konsumpcji niektórych z nich. Nie będę zdradzał wszystkich moich sekretów; opiszę tylko jedno ze zdjęć.
Na zdjęciu widać gorącą kukurydzę, po której ścieka topiące się masło. To na zdjęciu. A naprawdę?
Naprawdę kukurydza jest zimna. Została zmoczona wodą, żeby ziarna lekko się błyszczały. Kosteczka masła położona na kolbie została stopiona przy pomocy suszarki do włosów. Dymiąca para - jest dymem z kadzidełka, usuniętego na sekundę przed naciśnięciem spustu migawki.
Fotografia reklamowa jest bowiem sztuką iluzji. Sprzedajemy na zdjęciu nie prawdę, ale wyobrażenie. To samo jest z fotografią portretową.
Można oczywiście dyskutować na temat etyki takiego zachowania. Ale byłaby to dyskusja czysto akademicka: piękno czy prawda. Kupiłbyś frytki w McDonalds z 'oczkami' z ziemniaków? Albo płaskiego burgera? Albo płaską, zgniecioną bułkę - gdybyś widział to na zdjęciu? Na pewno nie. Dlatego zdjęcia reklamowe oszukują.
Ale mam coś na swoje usprawiedliwienie. Poznajesz wieczorem w barze super dziewczę. Wypisz wymaluj miss universum. Rano budzisz się koło niej i... czar pryska. Rozmazany make-up odsłania zmarszczki i jakieś pryszcze na twarzy, skrzętnie ukryte pod pudrem.
A zatem - prawda czy piękno?




