Jezusicku, jak się dziś napracowałam

padam na twarz.
przygotowałam jedną z rabat na posadzenie żurawek... musiałam w tym celu wykopać 3 irgi, które powbijały się korzeniami w ziemię... powrastała w nie trawa, która była praktycznie nie do wyplenienia, irgi stały się przez to niewidoczne, rabata mało atrakcyjna, stąd decyzja o usunięciu roslin... ich wyrwanie zajęło mi ze dwie godziny! jakie długie korzenie

w każdym razie udało mi się posadzić żurawki na miejsce irg, wykorowałam też rabatę, dosadziłam surfinie... M. w tym czasie montował na próbę kupione obrzeże... chyba się zdecydujemy, bo wygląda estetycznie i zdaje się że wrastanie trawy w rabaty przestanie być problemem... oto kilka zdjęć:

przymocowane kotwami obrzeże, po przysypaniu korą będzie ok
