Właśnie o tym pisałam, że o tej porze już pod drzewem (czyli już po okresie prawidłowego zbioru) i o smaku słodko-winnym (przejrzałym). Tylko może niejasno się wyraziłam .
Jabłka spokojnie wiszą na moim drzewku jeszcze pod koniec października a nawet na poczatku listopada. To ostatnie owoce na działkach w mojej okolicy. Same nie opadają, chyba, że robaczywe, chore. Zaraz zobacze do tego linka.
To tak przy okazji tematów jabłkowych - jak zapobiec opadaniu dużej liczby zawiązków na jabłoniach. Sam mam na działce jedną ładną jabłonkę, dużo kwiatków zostało zapylonych, ale znaczna część odpadła i nie zostało tych jabłek za dużo Jest to starsza jabłoń.
Podejrzewam, że może chodzić o żerowanie szkodników, albo co bardziej prawdopodobne o uszkodzenia zawiązków przez przymrozki. Drzewo odrzuca tylko nadmierną ilość, tak, aby było w stanie wszystko wykarmić, a dzieje się to w okolicach Św. Jana. Zrzucanie zbyt dużej ilości we wczesnej fazie musi świadczyć o problemie.
Witam, my mamy w przydomowym ogródku ok 25letnią złotą renetę...jest trochę zaniedbana i chciałam się dowiedzieć jak ją przyciąć,doświetlić ewentualnie odmłodzić, czy ciąć wilki przy samej gałęzi nie zostawiając czopów...jak z tym ogólnie postępować żeby mniej miejsca zajmowała i owocowała, bo ostatecznie jeszcze zostanie na swoim miejscu (chciałam wyciąć i posadzić inną starą jabłoń).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Witam wszystkich. Posiadam malutki sad owocowy po moim dziadku. Sadzil on drzewa od ok 30 do 50 lat temu. Doprowadzam go do porządku a sam poznaje nowe owoce i ich smaki. Znalazłem jedno drzewo które idealnie wpasowalo się w moje gusta smakowe. Mam zamiar je rozmnożyc, ale to trochę potrwa zanim jakiś rezultat tego będzie. Niestety w tym sezonie jabłka z tego drzewa były bardzo malutkie i było ich bardzo mało więc nie udało mi się rozpoznać odmiany. Prosiłbym was o pomoc we wskazaniu odmiany , która wpasowała by się w poniższy opis gdyż chciałbym kupić gotowe drzewka w ten deseń smakowy na jesienne sadzenie.
Owoc był bardzo kruchy, miękki , soczysty słodki. Kolor owocu był czerwony i w połowie września owoce były dojrzałe na tyle ze zrywane z drzewa nadawały się do spożycia.
Ps. Okazuje sie ze lubię kruche jabłka a nie lubię twardych
Z góry dziękuję
Trochę mało informacji żeby zgadywać co to za odmiana a zapach, skórka(chropowata czy śliska,cienka czy gruba, jaki rumieniec)...żeby próbować dobrać odpowiednią odmianę potrzeba szczegółów, jeśli nie dysponujesz wyraźnymi zdjęciami owocu.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Dziękuję za odpowiedź ERNRUD, czyli jako tako mam teraz obraz jak mam się zająć drzewkiem , gorzej z drabiną (nie mam długiej) więc będę musiała się bawić w tarzana ...ale to jak już owoce i liście opadną .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Aha, czyli jabłko się tnie wiosną? czyli teraz się tnie tylko pestkowe... A no jabłonka sama z siebie już ma grzyby, bo była zaniedbana i wyszły w tym roku na owocach brudną plamistość (ogólnie wszystkie drzewa coś mają ale nigdy nie pryskaliśmy ich zapobiegawczo, tylko gruszę i węgierkę jak już liście miały. Od wiosny zaczynam walkę z parchem gruszy, za niedługo z kędzierzawością brzoskwinki i brunatną zgnilizną węgierki, bo 0 owocu w tym roku było).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia. "Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"