niestety, była tak zalana, że już w poniedziałek zaczęły jej więdnąć kwiatki.Jagódko, Grażynko,
Kasiu
nie martw się i do Ciebie ono dotrze.Marku
nie mam pojęcia czy to Sogo Vivien ale wydaje mi się, że nie. Jest to zwykła mini hybrydka marketowa bez żadnego opisu.Asiu
Darku
niestety chyba zasuszy ten pęd, robi się żółtawy. 
Moni witam i dziękuję za miłe słowa.
Z uwagi na ostatnio panujące ciche dni w moim domu
postanowiłam, że sama sobie sprawie walentynkę i wybór padł na 2 miniaturki znowu 
No ale jednak mąż się postarał i w ramach walentynek i przeprosin dostałam takie cudo
Przepraszam, że tyle tych fotek, ale gość bardzo fotogeniczny prawda?
.
piękny
Niestety z miniaturkami jest tak,że w sklepach często je zalewają i potem długo muszą te maleństwa dochodzić do siebie. Jak się jednak zaklimatyzują to potrafią pięknie się odwdzięczyć. Ja liczę,że niedługo pojawi się u moich jakiś pęd bo i korzonków zaczyna być sporo i listków nowych a ostatnio popryskałam je nawozem dolistnym,wzmacniającym.
;: 
vandy znaczy się!! 
, a miniaturki jak miniaturki - urokliwe i pełne wdzięku.
Ja mu, że to nieprawda a on dalej swoje że tak. Tak mu kazali i on tak robi. No i musiałam przygarnąć kolejne. 
