Ogród Moni cz.4

[Alania]

Więc może patrzę optymistycznie, bo wiele rzeczy typu oświetlenie, pstryczki, lustra i meble już mamy - część kupowałam po trochu i trzymam na strychu, a część (meble, większa część oświetlenia) przeniesiemy z obecnego domu. Mam już dokładnie wyliczone ile mnie będzie kosztowało wszystko, czego potrzebujemy i liczę na to, że w 150tys. się zmieścimy. Chcemy się wprowadzić w tym roku i wszystko zależy od tego, czy sprzedamy obecne mieszkanie teraz, czy końcem roku. Jeśli teraz, to będziemy musieli się wyprowadzić do końca kwietnia - wtedy będzie błyskawiczne tempo wykończeń. Jeśli końcem roku, to spokojnie wszystko rozłożymy w czasie.
Nie straszcie mnie już, bo i tak drżę na myśl co to będzie...

[malgocha1960]

Wszystko złe idzxie w niepamięć z chwilą kiedy się przeprowadzisz. Przez jedną noc przespaną w swoim domu można zapomnieć/w moim przypadku 23 lata/ mieszkanie w bloku. Jak dojdzie do tego ogród,to,że możesz wyjść sobie na taras, codziennie popatrzeć na swoje roślinki, to już jest raj na ziemi.

[Alania]

Ja to znam, bo i teraz mieszkam w swoim domu z ogrodem, jednak to zupełnie co innego, gdy ten wybuduje się samemu, ogród tworzy się od początku wg własnej inwencji,a nie trzeba się dopasować do tego, co już było z dawien dawna. Ja mieszkam w domu rodzinnym, który należał do moich dziadków i rodziców, jednak wymaga on sporego remontu i wybraliśmy budowę nowego domu. Nie sądziłam jednak, że przy budowie można tyle energii stracić z powodu nieuczciwych budowlańców. Dobrze, że jednocześnie zaczęłam tworzyć ogród, to jakoś pomagał mi przetrwać najtrudniejsze chwile

[asia0809]

Monia, przepraszam. Wcale nie chciałam straszyć .
Jakoś tak mnie naszło na smęcenie i to bez wyraźnego "wywołania do tablicy".
Może dlatego, że niedawno też przez to przechodziłam...
Życzę więc szybkich, skutecznych i bezproblemowych wykonawców i udanego zakończenia budowy.
Na szczęście masz już prawie gotowy ogród. To olbrzymia przewaga nad upływającym czasem.

[Alania]

Asiu, rozumiem Cię, bo pewnie sama jesteś zmęczona tuż po zakończeniu takiej inwestycji . Ja to zawsze myślę optymistycznie, co często rozmija się z rzeczywistoscią, jednak teraz już mamy bliżej niż dalej, więc naprawdę jestem nastawiona pozytywnie. Najgorsze przeszliśmy z pierwszą naszą ekipą od murowania w 2007r. i jestem pewna, że już nic gorszego nas nie spotka. Nie będę się rozpisywać co się wydarzyło, bo mogłabym książkę napisać, ale mieliśmy sporo nieprzyjemnych przejść z powodu braku fachowości i uczciwości tamtej ekipy. Kosztowało nas to sporo zdrowia, nadłożonych pieniędzy liczonych w dodatkowych dziesiątkach tysięcy i do tej pory niepewność jak potoczy się sprawa z odbiorem domu. Wszystko rozstrzygnie się niedługo - tego prawdę powiedziawszy boję się najbardziej.

[Aszka]

Hej,dziewczyny nie straszcie Moni ale co prawda to prawda.Podłogi,łazienka,kuchnia i te drobne detale niby małe a drogie.Ale ja z perspektywy domu wyremontowanego śmiem twierdzić,że najdroższe są niestety remonty.Bo żeby postawić nowe trzeba zburzyć stare.Moni dobrze,że się nie wdałaś w remont.My zaczynaliśmy swój remont kiedy były inne przepisy czyt.20 lat temu ..Teraz nigdy byśmy się nie zdecydowali tylko wystąpili o nowe warunki zabudowy na działce i stary dom zburzyli.Włożyliśmy w niego potworna kasę bo po pożarze musieliśmy zaczynać od nowa a nie byliśmy ubezpieczeni.
Ubezpieczajcie swoje domy

[Alania]

Tak, Olu, ubezpieczanie domów u nas niestety jest mało popularne, bo jakoś tak... zawsze szkoda pieniędzy na składki. Czy Ty teraz ubezpieczasz?

A nawiązując do spraw ogrodniczych, coby nam się nie oberwało, że prawimy tylko o budowlance - czy u Was też dzisiaj czuć było wiosnę w powietrzu?
Mój mąż był dzisiaj na budowie i jak wrócił to mi oświadczył, że wyjął już łopatę z piwnicy, bo jak mnie zna, to za chwilę zacznę kopać w ogródku

[Aszka]

Moni,przy okazji kredytu musieliśmy ubezpieczyć ale i bez tego też byśmy ubezpieczyli
Taka pogoda jak dzisiaj mogłaby już zostać.U nas też ciepło,słońce grzało co mnie martwi bo śnieg topnieje i zaraz może przymrozić a wtedy szkoda .....by była wielka

[Alania]

Ja oglądałam prognozę długoterminową i wynika z niej, że już mrozów nie będzie

[Aszka]

Oby Twoje słowa zamieniły się w .....piękne kwiaty

[malgocha1960]

O facowości naszych specjalistó też mogłabym napisac książkę. Musiałam w szybkim tempie przed odbiorem robić projekt zamienny, bo nie odebraliby mi domu. A każdy facet jak widzi przed sobą kobiete to myśli,że ma do czynienia z kretynka. Nie jeden się pomylił, wtedy konwenanse trzeba odstawić na bok i wejść w ich tok myślenia.

[Alania]

Małgoś, u nas jest poważny problem (oprócz tysiąca nieco mniej ważnych) - cały prater jest o 20cm niższy niż miał być wg projektu. Trochę pocyganimy na ociepleniu wylewki, ale to tylko jakieś 7cm. Nie wspomnę o kominie, który panowie 'pomyłkowo' wymurowali o 70cm dalej niż powinni i w związku z tym, że wyszedłby poza szczyt dachu, musieliśmy połowę komina wyburzyć, gdy był już dociągnięty do strychu (wtedy się zorientowalismy, niestety), zatem nie mamy wszystkich pionów (gazowego i dwóch wentylacji). Takich kwiatków mieliśmy sporo, ale częściowo udało nam się z nich wybrnąć, ale część jest trudna do wyprowadzenia i właśnie mam obawy co do odbioru

[asia0809]

Monia, myśl pozytywnie a wszystko będzie dobrze. U mnie w ogóle nie było odbioru. Zgłosiliśmy do urzędu i na tym się skończyło. Nikomu nie chciało się pofatygować. Mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie.
U mnie lodowiec już się cofa. Pod śniegiem (a właściwie lodem) jest już tylko 1/4 ogrodu. Za to żałuję, że w porę nie strącałam śniegu bo trochę roślinek się zdefasonowało. Mam nadzieję, że w końcu wstaną. Najbardziej dostało się azaliom japońskim.
No i widać już pędzelki krokusów .

[malgocha1960]

U nas mierzą miara laserową,a musiałam mieć projekt zamienny, bo geniusze budowlani poszerzyli mi dom i tak duży o 40 cm razy długość to o ile jeszcze go powiekszyli. Komin mam żle postawiony przy dużej ulewie leci mi i już dwa razy u góry były wymieniane regipsy na suficie. Muszę wiosną poszukać jakiegoś nowego specjalistę. Nie mówię już,że musiałam mieć jako jedyna na całym osiedlu nadzór archeologiczny, bo kiedyś ktoś znalazł jakieś skorupki. Było tego cała masa, przez co musiałam sama przechodzić.

[Alania]

My na szczęście końcówki (od strychu) kominów mamy murowane przez lepszego fachowca, a dach i opierzenie wokół kominów mamy zrobione przez b.dobrych fachowców, których mogę z czystym sumieniem wszystkim polecić. Małgosiu, być może źle macie zrobione właśnie opierzenie z blachy lub nasiąkliwą cegłę (wtedy wystarczy zaimpregnować), bądź jeszcze nie dali Wam od góry 3-4 warstw z pełnej klinkierówki. To podstawowe przyczyny w cieknięciu kominów. U nas to akurat jest OK.
Ja to marzę o takim odbiorze, jak pisze Asia
A w ogrodzie mam nadal dużo śniegu - tylko przy samym domu odpuściło, ale ma być teraz przez cały tydzień na plusie, więc pewnie stopnieje. Widać, że ziemia nie jest zmrożona, bo krety pracują