Działka korzo_m

Monika76 · Post » 17 gru 2007, o 18:57

Madziu, obejrzałam, fajne :P
Solówka renifera- dobra, chórek też niczego sobie

k-c · Post » 17 gru 2007, o 21:39

ja robię czasem z makiem z puszki ale samemu doprawiam jeszcze - dodaję trochę mleka jajko, trochę miodu i budyń śmietankwy lub waniliowy , rodzynki i orzechy posiekane - i ew aromat migdałowy - bo taki mam prosto z puszki to nie jest smaczny

Karolcia · Post » 17 gru 2007, o 22:49

Troszkę mnie zmartwiliście tym makiem. A ja chciałam usprawnić sobie robotę i kupiłam mak tak na próbę, pierwszy raz. Spróbuje zrobić Dorotko z tego maku a doprawię tak jak jest w twoim przepisie. A potem dam znać co z tego wyszło

i mam nadzieję że nie będę przewracać oczami jak te jajka. Pozdrawiam Magda

korzo_m · Post » 18 gru 2007, o 15:02

Madziu pamiętaj podstawa w maku to duża ilość alkoholu, ja raz się zapomniałam i wlałam do maku ciut za dużo wiśnióweczki ,placek był pyszny o niepowtarzalnym smaku.

Karolcia · Post » 18 gru 2007, o 15:51

Dorotko a ile to jest za dużo

1 czy 2 setki. Ja kupiłam teraz na święta amaretto, to może być fajna sprawa :P

reniazt · Post » 18 gru 2007, o 17:10

Dorotka - dzięki za tę podpowiedź co do ciasta na pierogi, bo właśnie mam się za nie brać i oczywiście jeszcze przede mną uszka z grzybami - i też je muszę przymrozić.

tulipanka · Post » 18 gru 2007, o 17:30

Dorotko - widzę że u ciebie nastrój już w pełni świąteczny :P

gucia · Post » 18 gru 2007, o 18:11

U Dorotki, same pychotki!
Ale rymy, zupełnie jakbym maku z alkoholem się najadła.
A ja z maku robię ' pijaka', szybkościowo i bez pieczenia, ale na pewno znacie takiego " leniwca"!

korzo_m · Post » 18 gru 2007, o 18:29

Tak myślę o Swiętach bardzo intensywnie, bardzo je lubię urok,wystrój, a przede wszystkim odpowiada mi meni, uwielbiam karpia. Ja zaczne gotować od soboty mieszkanie już posprzątane robił to mój mąż ,sprząta dokładniej ode mnie. Ja na razie mam dużo innych zajęć ,trochę zobowiązań z których muszę się wywiązać. W piątek na zakupy ,a od soboty do garów.
Madziu lej alkohol i kosztuj, ja wtedy wlałam prawie kwaterkę im więcej to lepiej, przecież podczas pieczenia trochę go wyparuje
Reniu do gotowania uszek również do wody dolej oleju, a jak zamrażasz rozłóż na tacy jak wyjmiesz z wody, aby podeschły z obydwu stron.

Raczek · Post » 18 gru 2007, o 22:30

korzo_m pisze:Tak myślę o Swiętach bardzo intensywnie, bardzo je lubię urok,wystrój, a przede wszystkim odpowiada mi meni, uwielbiam karpia. Ja zaczne gotować od soboty mieszkanie już posprzątane robił to mój mąż ,sprząta dokładniej ode mnie. Ja na razie mam dużo innych zajęć ,trochę zobowiązań z których muszę się wywiązać. W piątek na zakupy ,a od soboty do garów.

Dorotko ,ale masz dobrze ze swoim mężem,wyręczy cię w sprzątaniu.
Ja swojego za bardzo rozpuściłam,nie za bardzo garnie się do pomocy.
Ja ,jak co roku jadę z rodziną na święta do rodziców.Są już w podeszłym wieku,mama ma 78 lat a tata 84.
Robimy takie wspólne,składkowe święta.Przy stole jest 13 osób.

agaxkub · Post » 19 gru 2007, o 08:01

gucia pisze:U Dorotki, same pychotki!
Ale rymy, zupełnie jakbym maku z alkoholem się najadła.
A ja z maku robię ' pijaka', szybkościowo i bez pieczenia, ale na pewno znacie takiego " leniwca"!

guciu a może troche szczegółów?
mak uwielbiam - więc pasuje
bez pieczenie - pasuje bo nie mam piekarnika u siebie
co do'pijaka' nie wypowiadam się

i to szybkościowo mi się podoba

tulipanka · Post » 19 gru 2007, o 09:02

Dorotko - zachęcasz aby nie żałować alkoholu do maku. Ale powiedz co ja mam zrobić, skoro moje placki będą jadły małe dzieci. A tak mam ochotę skorzystać z twojej rady

Karolcia · Post » 19 gru 2007, o 09:14

Wiolu, sprawa jest prosta. Trzeba zrobić 2 żeby się przekonać jak smakuje makowiec Dorotki. 1 z, a 2 bzy. Ja nigdy nie jadłam makowca z alkoholem, więc tym bardziej nie mogę się doczekać efektu końcowego. Pozdrawiam

agaxkub · Post » 19 gru 2007, o 09:27

i ja jestem coraz bliższa żeby się za niego zabrać

tulipanka · Post » 19 gru 2007, o 09:46

Karolcia pisze:Wiolu, sprawa jest prosta. Trzeba zrobić 2 żeby się przekonać jak smakuje makowiec Dorotki. 1 z, a 2 bzy. Ja nigdy nie jadłam makowca z alkoholem, więc tym bardziej nie mogę się doczekać efektu końcowego. Pozdrawiam

Tylko zawsze jak napiekę więcej placków to połowę muszę wrzucić.