Francja znana i nieznana - EDU

[abeille]

Aga, to naprawdę dekoracja z drewna. Jest pewnie zaimpregnowana jakimiś chemicznymi środkami żeby nie trzeba było ją malować co roku.
To prawdziwy majstersztyk drewnianej koronki. Tu masz jeszcze zbliżenie, jest naprawdę co podziwiać

[AgaNet]

Dzięki Wiesiu za zbliżenie
Piękne , po prostu majstersztyk Oczu nie idzie oderwać !!!!!!!!!!!!
Mieć u siebie namiastkę......... marzenie

[abeille]

Aga, też bym nie odmówiła jakby ktoś chciałby mi podarować taką dekorację. Mur domu w czymś takim byłby przepiękny

Pałac w Marly

Dzisiaj opuszczamy Wersal. Zupełnie tak samo jak królowie Francji od czasu do czasu opuszczali Wersal by pedzić spokojniejsze dni w pobliskich
pałacach. Jednym z ich ulubionych pałaców była królewska siedziba w miejscowości Marly, dzisiaj nazywanej Marly-le-Roi.
Król Ludwik XIV przebywał tutaj ze swoja rodziną i wybranymi gośćmi. W pałacu gościło co najwyżej 100 osób i wielkim było zaszczytem być zaproszonym
przez króla do to pałacu gdzie zabawiano się dużo lepiej niż w sztywnym i przeludnionym pałacu wersalskim.
Pałac nie był zbyt lubiany przez nastepnych królów Ludwika XV i XVI i z czasem ulegał coraz bardziej zniszczeniu do którego dołożyła się też Rewolucja.
Napoleon nie był zainteresowany kupnem tego pałacu zmienionego przez jednego z jego właścicieli na fabrykę tkanin.
Ostatni właściciel, któremu nie powiodło się w interesach sprzedawał co mógł z wyposażenia pałacu, ale też rozbierał budynki by sprzedawać materiał
budowlany. Końcowego zniszczenia dokonali napoleońscy żołnierze stacjonujący tutaj w koszarach wojskowych. Pałac był już w ruinie w 1810 roku a
do dzisiaj pozostały tylko fundamenty widoczne w rozległym parku.



A tak wyglądał za czasów Ludwika XIV



Widok z pałacu w stronę Sekwany pozostał do dzisiaj, razem z kilkoma rzeźbami a raczej ich kopiami.





Za czasów Ludwika XIV była tutaj bardzo słynna fontanna którą nazywano 'La Riviere' czyli Rzeka tak pięknie woda przelewała się po opadajacych
stopniach. Była ona zbudowana na przemian z czerwonego i zielonego marmuru. Ale już za czasów Ludwika XV fontannę rozebrano i marmur posłużył do
budowy dwóch paryskich kościołów. A w parku pozostało tylko po niej puste miejsce.



Najsłynniejszymi ozdobami z tego pałacu są tak zwane Konie z Marly 'Cheveaux de Marly'. Sa to cztery marmurowe posągi które zdobiły kiedyś wejście
do Pałacu, a dzisiaj zdobią Muzem w Luwrze. Tylko jedną kopię jednego z tych posągów można ogladać w parku w Marly, a dwie inne są ustawione na
placu Concorde w Paryżu.



Przed parkiem od strony miesteczka pozostał też 'Abrevoir' w którym pojono konie po przyjeździe do pałacu.



Za czasów Ludwika XIV w parku pracowało 400 ogrodników. Rozumiem dobrze że potrzebna była mu taka ilość ludzi by kosić hektary trawnika, a kosiarek
spalinowych jeszcze przecież nie wymyślili.

[gosia22]

Wiesiu piękna przechadzka dzięki !!! Park cudny, fotki tez .
Nawet dobrze było by gdyby nie było kosiarek , wtedy trzeba było by zatrudnić ludzi i było by mniej bezrobocia .

[AgaNet]

Kolejna super wycieczka

[abeille]

Gosieńku, nie było by dzisiaj kryzysu i bezrobocia, jakby wszyscy jeszcze kosili kosami przy takich ilościach trawników jakie mamy dzisiaj
Aga, zapraszam na następne

Przyszedł czas by włożyć na nowo buciki i wybrać się na nową wycieczkę. Dzisiaj zaprowadzę Was szlakami malarzy impresionistów.

Szlakami Impresionistów

Już pogadaliśmy o imresionistach mieszkających na paryskim wzgórzu Montmartre. Inne bardzo znane miejsce gdzie impresioniści mieszkali były obecne
okolice podparyskich miasteczek Marly i Louveciennes. Tutaj w XIXw niedaleko od Paryża wybudowano 12 dużych i mniejszych pałaców i pałacyków i
okolica która była bardzo malownicza stała się bardzo na modzie. Przepiękne meandry Sekwany były miejscem powstania pierwszych obrazów w stylu
impresionizmu. Mieszkali i malowali tutaj tak bardzo znani malarze jak Monet, Sisley, Renoir, Pissarro czy Marisot. W sumie naliczono 150 obrazów
które były malowane w pięknych pejzażach tych dwóch miasteczek.

Często te miejsca utrwalone na bardzo znanych obrazach rozsianych po muzeach i kolekcjach prywatnych całego świata, i sprzedawanych na aukcjach
za bajońskie sumy istnieją do dzisiaj i co ciekawsze można przejść się wyznaczoną trasą turystyczną na której ustawiono reprodukcje tych obrazów.
Cała ta trasa nie jest długa, ma tylko 8km i kilkanaście reprodukcji impresionistów zdobi całość. Bardzo lubię ta trasę bo jest malownicza choć rzadko
odwiedzana i mało znana. I na dokładkę można porównać obrazy z XIX wieku i widoki które można obejrzeć dzisiaj w tym miejscu gdzie obrazy były
malowane przez artystów.

Pozostało nam tylko iść ich śladami i podziwiać. Wybaczcie że na zdjęciach obrazów jest często odbłysk słońca, ale zawsze możecie obejrzeć same obrazy
o lepszej jakości w internecie. Ja wkleję tylko zdjęcia które udało mi się zrobić w plenerze na wycieczce.
Pierwsze zdjęcie jest zdjęciem reprodukcji słynnego obrazu i drugie pokazuje to samo miejsce w dzisiejszej sceneri.

Alfred Sisley 'Chemin de la Machine ? Louveciennes'
Obraz malowany przez Alfreda Sisley przedstawia drogę do Maszyny w Louveciennes. Miejsce nie bardzo się zmieniło, choć pora roku nie ta sama.



Camille Pissarro 'Le village de Voisins' 1872
Widok wioski Voisins pozostał bardzo podobny do tego z czasów pobytu malarza.



Camille Pissarro 'Entree du village de Voisins' 1872
Ten wjazd do wioski Voisins też niewiele się zmienił przez te lata. No może tylko samochodów jest wiecej niż na obrazie, a mniej bryczek



Alfred Sisley 'Hauteurs de Marly' 1873
Na wzgórzach Marly przedstawionych na tym obrazie zmiany są niestety bardzo widoczne. Budynek po prawej stronie leży całkowicie w ruinie.



Alfred Sisley 'Aqueduc du Marly' 1874
Jeszcze gorzej przedstawia się miejsce z którego Sisley malował Akwedukt w Marly. Miejsce jest całkowicie zarośniete i nie widać stąd wcale akweduktu



Alfred Sisley 'L'Abrevoir de Marly, Gelée blanche' 1876
Ten obraz Sisley który przedstawia zbiornik do pojenia koni przy pałacu w Marly nie stracił na aktualności. Miejsce jest jeszcze bardzo podobne do oryginału.



Tylko wydaje mi się że malarz postawił swoje sztalugi chyba troszkę niżej na tarasie



Mam nadzieję że ta wycieczka też się Wam spodobała. Zapraszam na następne

[kajpej]

Wiesiu
bardzo dziękuję, już nie mogę się doczekać następnej wędrówki
słoneczko u mnie boskie aż chce się żyć
całuję Elżbieta

[abeille]

Eluś, jest jeszcze tyle ciekawych rzeczy do zwiedzenia, że na pewno nie zabraknie okazji na nastepna wycieczkę w tej Francji nieznanej
albo mniej znanej. Niedługo bedziecie wiedzieli o Francji i jej historii wiecej niż nie jeden Francuz
Cieszmy się ze słoneczka, u nas tez grzeje ale tylko dzisiaj. Od jutra znowu deszcze...

[justi28]

Potwierdzam, że zabłyśniemy przed Francuzami

[Ewelina]

CAMARQUE ? FLAMINGI, BYKI i SÓL ...

CAMARQUE to kraina geograficzna (pow. 930km2) na południu Francji. Ta wielka nizinna wyspa położona w jednej z największych delt rzecznych w Europie, między odnogami Małego i Dużego Rodanu oraz Morza Śródziemnego.
1/3 jej powierzchni zajmują jeziora, bagna i rozlewiska. Uprawia się tu ryż (!) . Z kolei na wybrzeżu produkuje się sól, a na suchych terenach rosną oliwki i winorośl (wina:Caladoc,Marselan,Chardonnay,Merlot, Cabernet...)

To raj dla miłośników ptactwa - na terenie Camargue żyje około 400 gatunków rzadkich w Europie ptaków (m.in. największa na kontynencie kolonia lęgowa flamingów), a także innych zwierząt (w tym słynne dzikie białe "konie z Camargue"). Roślinność to głównie słonorośla i tamaryszek. Niestety plagą regionu są komary...

Teren został objęty ochroną już w 1927, a w 1970 utworzono Parc Régional de Camargue z licznymi rezerwatami.



Krajobraz Camargue został w dużym stopniu przekształcony przez człowieka (budowa grobli i kanałów odwadniających). Region jest słabo zaludniony, ze względu na niesprzyjające warunki; nieliczna ludność utrzymuje się z turystyki, pozyskiwania soli morskiej i hodowli stad białych koni i czarnych byków do walki na arenach.



Rezerwat ptactwa wodnego to prawdziwy raj dla ornitologów ! Park Ornitologiczny ?Pont de Gau?- spacerując po dowolnie wybranych trasach (6km.) można obserwować skrzydlate bractwo w ich naturalnym środowisku.


W takich domkach mieszkali niegdyś GARDIANS ? pasterze bydła.Dziś są malowniczymi "letniakami" i sympatycznym uzupełnieniem krajobrazu.



Mnie zachwyciły różowe FLAMINGI Nigdy dotąd nie widziałam tylu ptaków, do których można było podejść tak blisko !



Rejon Camarque to także przemysłowa produkcja soli. Hałdy soli pozyskiwanej z morskiej wody tworzą dziwny, nieco księżycowy krajobraz.


Stolicą CAMARQUE jest Santes-Maries-de-la-Mer, średnio urodziwe miasteczko ,cel corocznych , majowych pielgrzymek Cyganów.
Każda restauracja czy bar serwuje tu typowe danie regionu ? Gardianie de taureau? przyrządzane oczywiście z mięsa byków z Camarque, marynowanego w czerwonym winie i ziołach z dodatkiem czarnych oliwek. Jadłam , jadłam ... rodzaj pikantnego gulaszu, niezły , ale bez rewelacji. Zdecydowanie bardziej smakowały mi popularne tu owoce morza i ryby ( świetna bouillabaisse !)
Spędziliśmy miesiąc w PROWANSJI , z tego trzy dni w CAMARQUE. Za mało ! Ten region bardzo mi się spodobał i z pewnością przy najbliższej okazji jeszcze tam wrócę , co i Wam polecam

[justi28]

Piękna ta blisość z naturą, dziękujemy

[gosia22]

Ewelino, śliczna przechadzka nigdy tam nie byłam, ryz tylko znam. Nawet jednego razu chciałam tam spędzić wakacje ale wszyscy znajomi mi odradzali bo niby za dużo tam komarów No to pojechałam do regionu Langwedocja-Roussillon komary tez tam były

[Ewelina]

Co do komarów - nie było aż tak źle. Może jesteśmy odporni ? Zajadaliśmy zresztą profilaktycznie witaminę B , OFF też był w użyciu - i to w zupełności wystarczyło. A region piękny i dziki !
Wspomniana przez Ciebie Langwedocja i ochrowe Roussillon też znam, ale to całkiem inne klimaty...

[gosia22]

Ewelinko , no to opowiadaj proszę jakie wrażenia ? Ja byłam w regionie Narbonne, Carcassonne, zamki katarów, i kilka doskonałych winiobli...
Niestety zdjec nie mam bo robione były starym normalnym jeszcze aparatem, ach takie czasy...

[abeille]

Ewelinko, opowiadaj, opowiadaj... dołączam sie do Gosi. Też tam byłam ale zdjęć niestety nie mam. Może byłaś też w tej Prowansali bardziej znanej,
Côtes d'Azur, Aix-en-Provence, Marseille, Nice, też jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń.