Borówka amerykańska - 12 cz.

Drzewa owocowe
Zablokowany
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1385
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Czy ma ktoś doświadczenia w uprawie żurawiny pomiędzy borówkami ?

Gdzie można dostać sadzonki żurawiny leśnej (bagiennej) ?

We wrześniu zebrałem 1,5 kg Pilgrima i McFarlina pomiędzy borówkami w rzędzie przy ścieżce. Żurawina jest łatwa w uprawie, rozmnażaniu i nieekspansywna. Jedyny problem przed założeniem siatki stwarzały ptaki.

Na wiosnę planuję dosadzić żurawinę leśną (drobnoowocowa, słodsza i surowa dłużej da się przechować w lodówce).
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Yogibeer701 pisze:Jagód kamczackich nie trzeba okrywać.W tym roku to był ewenement u mnie bo przemarzły z reguły odporne na przymrozki jagody(te wczesne)oraz aronia i świdośliwa.Borówki są wbrew pozorom dość odporne na całkowite przemarznięcie i zawsze coś tam zostanie a są i takie co nie przemarzają prawie wcale.Niestety ta Pink.L. nie za bardzo nadaje się do uprawy w Polsce ale w 2019 r. się udało.Teraz oglądałem krzewy i są już łyse a pąków kwiatowych tysiące(mam 6 krzewów w tym 2 szt w gruncie już takie 4 letnie 1.5 m)
Mini kiwi będzie często dostawało od mrozu bo jest wrażliwsze od winogrona i słabiej się regeneruje.
Ja dopiero w tym roku założyłam swój pierwszy ogród tak więc powolutku wszystkiego się uczę ;) ogólnie mam 10 krzaczków borówek w tym dwie pink l. Dodatkowo dwie jagody. Mam nadzieję że uda mi się posmakować owoców pink lemoniady bo słyszałam że są smaczniejsze od normalnych borówek.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 923
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Na borówkach różowych pąków dużo ale marzec będzie decydujący czy owoce będą i wtedy warto je okryć.Ja dzisiaj robiłem żywopłot z jagód kamczackich z wyprzedaży,ładne krzewy dwuletnie w donicach za kilka zł.Jest chyba jeszcze jedna odmiana tej różowej Pink Blueberry ale nie wiem czy to lipa bo wygląda tak samo i opis niemal identyczny.Ale kupię w ciemno na wiosnę.
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Chciałem zamówić jedną sztukę sadzonki borówki wysokiej Aurora, ale okazało się że muszę kupić dwie bo minimalna wartość zamówienia to 50 zł.
Rośliny zostały doręczone zgodnie z zamówieniem i oczekiwanym terminem, były dobrze zapakowane i transportowane w pozycji pionowej zgodnie z oznaczeniem na opakowaniu.
Wygląd zewnętrzny roślin nie budził większych zastrzeżeń.
Liście i pędy były w dobrym stanie, naturalnie przebarwione.
Jedna miał większe liście i częściowo zdrewniały u nasady pęd główny.
Wyglądała zdrowiej od drugiej.
Druga miała pędy na całej długości zielone i znacznie mniej liści.
Leżały opadłe na dnie pudelka.
W obu wilgotny był tylko dolny centymetr bryły korzeniowej.
Dokładniejsze oględziny brył korzeniowych sadzonek ujawniły w drugiej dwie dżdżownice.
Jedna była duża, druga średniej wielkości.
Nie było to powodem do reklamacji.
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 923
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Ja też kupiłem Aurorę i mam już pierwsze doświadczenia z tą odmianą.Koniecznie trzeba pościnać wiosną gałązki z pąkami kwiatowymi.Ta odmiana jest wrażliwa na tak zwane ,,przeciążenie" i nie może owocować bez rozrośniętego systemu korzeniowego.Owoce będą drobne a krzew nie urośnie wcale.Mi przysłali ładne krzewy,za ładne i ich nie przyciąłem i miałem to co wyżej napisałem.Uczymy się na błędach.Aurora nie przemarza wiosną i przez to owoców może być za dużo ale jeszcze na początku października można skubnąć jagódkę.Ta nowa muszka Suzuki chętnie atakuje tą odmianę bo jest aktywna jak nie ma upałów a Aurora dojrzewa we wrześniu kiedy warunki dla tej muszki są idealne.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2691
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Co do mrozoodporności Pink Lemonade. W zeszłym roku wiosenne przymrozki pączki przymroziły.
W tym roku myślałam, że będzie podobnie, bo pączki były mocno nabrzmiałe, a w kwietniu miałam -5, a na Zimną Zośkę -7 w nocy. O dziwo lemoniadka, podobnie jak inne borówki dała radę i owocu było bardzo dużo. Pojedyncze przymrożone pączki.
Pozdrawiam Lucyna
Yogibeer701
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 923
Od: 7 maja 2020, o 17:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: centralna Wielkopolska

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

U mnie na odwrót w zeszłym roku miałem owoce a w tym nie.Owocowanie borówki różowej to sprawa lokalna.Początek marca był ciepły do 16 st. bez przymrozków w nocy.W sobotę 14 marca dmuchnęło z północy zimnym arktycznym powietrzem.W nocy z 14/15 marca temperatura spadła do nawet -6/7 a lokalnie nawet -10.Było wietrznie co spotęgowało działanie zimna.
Borówka różowa była wtedy w fazie pękania pąków i przemarzła niemal całkowicie.Borówki standardowe przemarzły częściowo,przeważnie szczytowe najbardziej rozwinięte pąki.U niektórych borówek przemarzły nawet pąki liściowe.
Te łagodne zimy powodują paradoksalnie słabszą odporność mrozową niektórych drzew i krzewów.
Śliwę mam prawie 40 letnią i kiedyś jak były jeszcze zimy to owocowała co roku.A teraz przemarzła w 2017,2019,2020.
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

U mnie od dawna nie padało.
Podlewacie stare borówki?
Liście nadal na nich są. Kolorowe i zielone.

Podlewanie świeżo posadzonych borówek wydaje się oczywiste.
Kupowałem je w dwu miejscach.
Sadzonki z obu miejsc były solidnie podlewane. Obie miały cieny, nasiąknięty wodą, dolny dwucentymetrowy pasek u dołu doniczki.
Awatar użytkownika
vivien333
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 630
Od: 11 paź 2015, o 12:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opolszczyzna

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

U nas dziś solidnie polało.
Moje borówki są już bez liści, mimo to- podlewam, jak widzę, że sucho mają.
Przesadziłam je całkiem niedawno (większość posadziłam w torbach ogrodniczych), bo bałam się, że w tych mini doniczkach nie przetrwają zimy i jak ich nie zabije mróz, to wykończy je susza.
Dodałam tego perlitu i sporo zleżałej w workach, bardzo drobnej kory. Posmarowałam też polecaną mikoryzą.
Przy okazji przesadzania okazało się, że kilka z nich miało ziemię wymieszaną z perlitem, więc chyba nie jest on szkodliwy dla borówek, skoro producenci go dodają.
Myślałam, żeby zgodnie z podpowiedzią jednego z forumowiczów, owinąć je wełną mineralną (dzięki, całkiem niezły pomysł :) )... Niestety- musiałabym kupić całą rolkę i o ile nie żal mi na to kasy, to problem mam z miejscem, bo gdzieś trzeba by to później przechować, a nie mam gdzie. :(
Dlatego kupiłam włókninę z owczej wełny (droga, przyznaję) i nią owinęłam doniczki, które wcześniej zgrupowałam ciasno i ustawiłam na styropianie pod garażem. Z wierzchu dałam ściółkę z tej samej wełny i wszystko (same donice) owinęłam jeszcze zimową agrowłókniną i docisnęłam workami z liśćmi.
Pewnie przed nastaniem mrozów dorzucę jeszcze z wierzchu trochę świerkowych gałązek.
Mam nadzieję, że to wystarczy i borówki przetrwają.
Pozdrawiam,Vivien333
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
trzyary
200p
200p
Posty: 332
Od: 30 lip 2020, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław 7a

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

W lecie wykopałem dół o głębokości 50 cm i wsadziłem do niego dwie połówki przeciętego na pół używanego zbiornika Mauzer, beczka na wodę, o pojemności 1000 litrów o zewnętrznych wymiarach 120x100x110 cm. Nie miał metalowego stelaża.
W takiej połówce o pojemności 500 litrów są posadzone dwie sadzonki borówki wysokiej na przekątnej w odległości około 20 cm od narożnika. W jednej połówce rosną Earliblue i Chanticeleer. W drugiej Elliott i Aurora.


Chcę sprawdzi jak owocują w klimacie Wrocławia, która odmiana jest najwcześniejsza, a która najpóźniejsza.
Jak się rozrosną i będzie im za ciasno jedna z każdej połówki pójdzie na nowe miejsce. Albo u mnie albo dam komuś w prezencie.
W kwaterze borówkowej mam jeszcze Duke, Bluecrop, Chandler, Brigitta (prawdopodobnie), Lateblue (prawdopodobnie), Darrow.
Bluecrop, Brigitta, Lateblue już owocowały.
Zbiorniki sa od siebie odsunięte i obsypane ziemią tak aby były od siebie w odległości około 30-40 cm.
Pozostałe trzy boki wsunięto do dołu na wcisk. Szpary zasypano sypką ziemią.
Przecięte połówki przeniosłem z kobietą w pozycji pionowej. Razem też opuściliśmy je do dołu trzymając końcami palców.
Górna krawędź połówki wystaje kilka centymetrów ponad poziom gruntu.
Ziemia w dole przed wstawieniem połówek została posypana 200 g granulowej siarki i zagrabiona.
Z jednej połówki odkręciłem około 20 centymetrową pokrywę.
W drugiej wyciąłem otwór o średnicy około 20 centymetrów.
W obu dnach nawierciłem po kilkanaście otworów o średnicy 10 mm.
Nie zdemontowałem wylotu wody znajdującego się u dołu ścianki bocznej.
Do każdej z połówek trafił kilka miesięcy temu kubik pięcioletniego kompostu iglastego ze szpilek, gałązek i gałęzi oraz 3 worki torfu o pH 3,0 ? 4,0 po 80 litrów . Poniosłem koszty transportu loco działka, ułożenie worków w altanie w wysokości 40 zł.
Sadzonki wsadzałem do 10 litrowego podłoża pobranego z kontrolowanej przez Stację Chemiczno-Rolniczą we Wrocławiu kwatery borówki wysokiej.
Zbiornik znalazłem na xxxx


Ostatni kilkaset metrów zbiornik przejechał na taczce. Trudno go było wieźć bo był dość ciężki i miał tendencję do chybotania się i zsuwania z taczki. Jedna osoba pchała taczkę, cztery asekurowały boki i przód.
Zbiornik przecięto specjalistyczną akumulatorową piłą do cięcia twardych, cienkich, kruchych arkuszy tworzywa sztucznego.
Otwory wywiercono specjalistyczną akumulatorową wiertarką do wiercenia w arkuszach z cienkiego, twardego i kruchego tworzywa sztucznego.
Mam nadzieję, że otwór o średnicy 20 cm umieszczony centralnie, i kilkanaście otworów o średnicy 10 mm (umieszczonych w zagłębieniach dna zbiornika) skutecznie przepuszczą wodę gromadzącą się na dnie zbiornika podczas nawalnych deszczy. Aby zbiornik mi nie popękał na ściankach bocznych nie zrobiłem większych otworów.


Treść zmoderowana.
To jest forum a nie platforma reklamowa.
Proszę zaprzestać umieszczania linków do różnych portali i kontynuować w wątku dyskusję merytoryczną.Karo
Andrzej997
500p
500p
Posty: 585
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Z góry przepraszam jeśli sprawa już była poruszana, ale sporo tego jest do czytania.

1-sza sprawa to ściółkowanie. Jednorazowo dałem 10 cm kory sosnowej na start, ale nie mam zamiaru kupować więcej kory. Za to mam ścinki z jałowców płożących. Mam zamiar ścinać to co wyłazi na chodnik, rozdrobnić i ściółkować tym borówki, czy to wystarczy zamiast kory?

2-ga sprawa, od pół roku wyrzucam skórki z cytryn, grejpfrutów i pomarańczy na tę ściółkę i mieszam z korą/ziemią. Chcę w ten sposób wspomagać zmianę odczynu na kwaśny i dodatkowo wzbogacać ściółkę, bo sama kora jest uboga w składniki mineralne. Na razie nie widzę negatywnych objawów, ale obawiam się czy dobrze robię i trochę strach bo to nie są owoce bio, tylko pryskane tymi środkami typu Imazalil, czyli czy nie ma niebezpieczeństwa, że to się skumuluje w owocach.

3-cia sprawa to kwestia narastania tej ściółki a w zasadzie jej nieubywania. Czy ktoś próbował dać trochę ziemi z lasu iglastego?
Normalnie czytam w necie, że kwaśny kompost powstaje 2 razy wolniej. Zacząłem się zastanawiać dlaczego, skoro lasy sosnowe nie wyglądają na bardziej zawalone resztkami niż liściaste. Czytając o kompostowaniu, znalazłem informację, że dżdżownice nie lubią kwaśnej ziemi, a poniżej 4pH już w ogóle nie istnieją.
Czyli nie mam w ogrodzie organizmów ziem kwaśnych.
Okazuje się, że są dżdżownice, które lubią kwaśną ziemię. Niewiele, ale jednak są. To oraz info o mikoryzie nasunęło mi pomysł żeby zaszczepić ziemię przy borówkach. Planuję wziąć ziemię z lasu sosnowego. Tak ze 4 wiaderka, ale w pionie, żeby mieć ziemię z różnych głębokości, żeby organizmy były z różnych stref. Niestety dżdżownice i inne stworki nie przylecą do ogrodu z lasu iglastego.

Szukałem, ale nie znalazłem w sprzedaży, takich pakietów organizmów albo chociaż samych dżdżownic do ziemi kwaśnej (czy kwaśnego kompostu). Co o tym sądzicie?
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1385
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Przy grubym ściółkowaniu (udeptana warstwa od 3-5cm) igliwiem czy ścinkami jałowca w suchy rok mogą wokół borówek ryć nornice (szukają wilgotnej gleby i nie przeszkadza im ostre igliwie).

Potrzebne będzie nawożenie z podwójnymi dawkami azotu dla uzupełnienia użetego przy rozkładzie ściółki.
Moim zdaniem skórki cytrusów są biodegradalne. Igliwie i ścinki cyprysowych rozkładają się u mnie 2 lata, nie polecam szyszek (z sosny amerykańskiej przez 5 się nie rozłożyły).

Ziemia z pod sosen i świerków jak najbardziej (zbieram cienką wierzchnią warstwę pazurkiem na szufelkę, przy okazji można przywlec pożyteczną grzybnię).

Nie przeceniałbym roli dżdżownic przy uprawie borówek. Na Mazurach szukałem czerwonych robaków (na ryby) na zacienionych, wilgotnych , czarnych torfach. Były to tzw. żmijki (do 5 cm, o intensywnym buraczkowym zabarwieniu).
julk1
100p
100p
Posty: 104
Od: 14 kwie 2020, o 21:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

A czy fusy i cytryna z herbaty ma pozytywny wpływ na zakwaszenie gleby pod borówkami?
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1385
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Wiem z forum że stosowany jest przy podlewaniu mocno rozcieńczony kwasek cytrynowy.

Opis metod zakwaszania gleby na stronie : https://niepodlewam.pl/zakwaszanie-ziem ... -sposobow/

U mnie pomimo stosowania siarczanem amonu i ściółki z igieł sosnowych następuje po kilku latach wypłukanie torfu. Ratuję się wtedy workiem 20l torfu kwaśnego (na stary krzew, na mniejsze 10l). Rozsypuje wokół krzewu (o średnicy 60-70cm) i delikatnie, płytko mieszam z glebom.
Coraz powszechniejsze jest amatorskie sadzenie borówek w dołach wyścielanych folią perforowaną lub w podziurawionych kastrach budowlanych o pojemności 90 litrów.
tomas1
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 1 kwie 2012, o 08:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - 12 cz.

Post »

Po co tak kombinowac. Fusy, cytrusy itp...
Do zakwaszania sciólki byly juz opisywane ( a przynajmniej służące.borówkom), to trociny, zrębki, kora drzew iglastych, najlepiej żeby to kilka miesięcy wcześniej poleżało.
Nawozy przeznaczone do borówek są tez z zakwaszaczem (siarczan amonu, potasu itd).
Interwencyjnie ( przy widocznych "żyłkach liściowych" i odbarwieniach wskazujących na chlorozę) lub po obfitych deszczach podlewamy wodą zakwaszoną elektrolitem do akumulatorow (kwas siarkowy- ostroznie, żrący, trzeba mierzyc pH na bierząco np papierkami lakmudowymi , kosztują grosze na portalu aukcyjnym, przynajmniej kilka pierwszych razy, żeby złapac proporcje.
Jesieni/zimą można podsypać siarke granulowaną która ma długotrwale dzialanie zakwaszajace ( sam w tym roku pierwszy raz ją stosowalem na częsci krzaków.
I myślę że to wystarczy aż nadto.
Jak ktoś cos ma do dodania niech dopisze.

A tak w ogóle to podstawowa sprawa to w dobre podłoże posadzic, w gotowe sklepowe, niektorzy w sam torf sadzą i rośnie, lub mieszanka własna (torf kwaśny ok 40-50% i reszta ziemia i trocina/zrębka, mozna dać pare garści sciólki z lasu prywatnego ;)
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”