Moniko - to tak jak u mnie. Pchają się do domu dranie... Nie znoszę ich.

A co chwasta wyrwę, to pod nim kolejne mrowisko.
Black Rose - i całkiem skuteczny.
Zuziu - dziękuję.

Orliki sadziłam w zeszłym roku, były mikre i ledwo kwitły, a w tym roku już idzie im świetnie.

Życzę nieudanych poszukiwań.
Natalio - mi już ręce opadają. Coś ta natura powariowała. U mnie sucho jak pieprz, nie spadła ani kropla od miesiąca. Róże rosną niby pięknie, a ja dziś się im przyglądam... a tu jakiś grzyb, jak mączniak?! W taką pogodę? 25 stopni i słońce jak na pustyni? Robactwo to po prostu mnoży się w oczach, choć już dwa razy oprysk robiłam. Gąsienice, mrówki, mszyce, a na domowych roślinach tarczniki. No litości...
No i proszę.
Tu jeszcze trzeci, w kącie za skalniakiem. Przesadziłam go tam dwa lata temu, bo go te dwa duże zasłoniły i w ogóle prawie nie kwitł. A teraz wreszcie ma swoje miejsce.
Ruszają azalie.
Dziś dopatrzyłam się mszyc na tej azalce.

Oszaleć idzie.
Irga.
