Słoneczne rabaty

[nifredil]

Witam was wszystkich w ten przepiękny i słoneczny dzień. Śnieg powolutku się roztapia, w nocy przymroziło (-11) i zaczynamy ten czas kiedy z jednej strony czekamy na zieloną trawę, z drugiej liczymy na to, że te resztki śniegu jeszcze zdołają uchronić nasze rośliny przed mrozami Ciężko dogodzić
W każdym razie pogoda dzisiaj dopisała, a na niebie nie uświadczy ani jednej chmurki. Nareszcie i oby tak dalej

Maryś, mój żylistek to też młodziak. W tamtym roku kupiony i wsadzony do donicy. Męczył się w niej przez całe lato, a i tak zakwitł przylepiłam mu więc etykietkę niezniszczalnego i totalnie mało wymagającego
Mirka, dawno nie uświadczyłam u siebie "cytrynka", za to pawich oczek mam mnóstwo
Zmartwiłaś mnie tym żylistkiem. W tamtym roku faktycznie rósł w donicy na pełnym słońcu, ale jesienią przesadziłam go w półcień. Tzn jest słońce, ale tylko do południa, mam nadzieję, że się nie obrazi i zakwitnie. W arboretum w Bolestraszycach widziałam ogromne okazy żylistków i wszystkie rosły w półcieniu, a jak kwitły
Dorotko, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ja na to czekam Jeszcze około 4 tygodnie i u Ewy rusza wysyłka róż W lilypolu wysyłają za około 3 tygodnie..ach normalnie jak sobie pomyślę to usiedzieć ciężko
Renatko, tak właśnie kojarzyłam, że ten len był jednoroczny. Ciekawa jestem czy jego nasiona potrafią przetrwać zimę i coś wykiełkuje na wiosnę, bo niestety w tym roku go jeszcze nigdzie nie spotkałam

Kochani, przedstawiam wam różę, która byłą tu przede mną (pisząc "tu" mam na myśli miejsce w którym obecnie mieszkam )
Oto Alchymist "niezniszczalny"
Posadziła ją moja teściowa lata temu i według wywiadu środowiskowego, krzak będzie miał spokojnie ponad 10 lat. Co roku kwitnie jak marzenie, nie straszne mu mroźne zimy i każdą przetrwał bez chociażby kopczyka Jedyny minus- nie powtarza kwitnienia. Kiedyś myślałam, że totalnie nie pachnie, ale okazuje się, że zapach potrzebuje słońca i dopiero wtedy urywa nos W tym roku spróbuję ją ukorzenić z patyka..mam nadzieję na udany eksperyment









Trochę różności. W tym roku cynie idą bezpośrednio do gruntu (nasiona). Nie mam zamiaru bić się z ziemiórkami o każdą siewkę



tak wygląda rabata jak ktoś zauroczył się czarnuszką i zapomniał/żałował przedrzeć





W tym roku dosiewam kosmosy. A co, może tym razem nie wyjdą 2 metrowe chaszcze..

















A teraz pierwsza w tym roku fotorelacja siewów.
Wychodzi pierwsza kobea



heliotrop



szałwia trójbarwna



Pozostałe nasiona nadal śpią. Mam jeszcze pytanie do znawców. Czy przypadkiem werbeny patagońskiej nie trzeba było przed wysianiem trzymać w lodówce??

[aneczka1979]

Kochana ale krzaczysko z tego Alchymista.
Jakie piękne mieczyki? Miałam podobne. Lubię takie dwubarwne własnie.
Jejciu mam nadzieję, że i moja Kobea wylezie już wkrótce. Sadziłaś jej nasiona jakoś w specjalny sposób?

Ach... przepiękne zdjęcia z motylami.

[sweetdaisy]

Witaj
Przepiękne zdjęcia roślin! Oko fotografa potrafi wypatrzeć i uchwycić cudowne momenty
Chylę czoła i zapisuje się na dalszą wycieczkę w tym wątku

[cyma2704]

Motylki na pięknych kwiatach urocze. Pięknie fotografujesz swój ogród. Wysiewy w stanie zaawansowanym, niech rosną zdrowo.

[nifredil]

Sonia, teraz tylko modlić się żeby szybko przyszła wiosna..bo u mnie krucho z tym miejscem na parapecie, a jak dojdzie pikowanie
Zuza Witam nowego gościa od zawsze lubiłam robić zdjęcia, ale przez forum to człowiek zamknął się w pudełku "roślinność" i ewentualne robactwo na roślinności Motyle stanowię miłą odmianę
Aneczko, wyłuskałam z mojej czeluści zdjęciowej kilka fotek Alexandra. Niestety to wszystko co mam. Wstyd się przyznać, ale tak zachwyciły mnie inności i to, że wreszcie miała zakwitnąć kobea, że jakoś tak potraktowałam Alexandra po macoszemu i nie powtórzył kwitnienia..w tym roku o niego zadbam Kobeę siałam ..eee...normalnie , przysypując płatki nasion około 1 cm ziemi, lekko ugniatając i spryskując wodą. Później na kubeczek folia (żeby ziemia nie traciła wilgoci i było odrobinę cieplej), całość na parapet i szczypta cierpliwości, z tym ostatnim zawsze mam najgorzej

Alexander McKenzie, róża kanadyjska, wytrzymująca mrozy (-40), niepogody i odporna na choróbska.. No facet idealny..znaczy się róża . Róża idealna . Delikatnie pachnąca, według katalogu malinami i powtarzająca kwitnienie do przymrozków. Podobno ma być pnącą i sięgać 2,5 m..zobaczymy. Póki co jest raczej niewielka (tak, wiem przez kobeę). Kilka dni temu rozkładałam ją na kratce i można śmiało powiedzieć, że 1 m przekroczyła Z osobistych doświadczeń (bardzo mizernych, póki co) dodam, że to róża o wielkim wigorze i chęci kwitnienia. Miała zaledwie 30 centymetrowe patyczki i obsypała się kwiatami, które nie przypalały się od słońca i świetnie znosiły "ostrą" południową wystawę. Do samego końca sezonu nie zaobserwowałam plamistości. Cóż więcej? Oby tak dalej.







tutaj już widać jak kobea wyciąga swoje macki...

[renzal]

Tylko wzdycham, kiedy moje takie śliczne będą....

[MariaWy]

Jejku jakie piękne zdjęcia Twoich róż pięknie je fotografujesz.

[aneczka1979]

Sabinko dziękuję. Tego mi było trzeba. Alexander to zdecydowanie dobry wybór. Nie mogę doczekać się wiosny! Bardzo się napaliłam na te moje różyce.

[koziorozec]

Witaj Sabinko,też mam Aleksandra pierwszy rok ,u mnie na chwilę zagłuszyły go maki ,muszę mu zostawić więcej miejsca,piękna ta róża,ale Alchymist też mnie zachwycił,pozdrawiam

[cyma2704]

Sabinko róża piękna, parapetami się nie przejmuj zawsze można przestawić pokojowe kwiaty na jakiś mebel, przeżyją.

[nifredil]

Kochani, witajcie po weekendzie, który bardziej upłynął nam pod znakiem przedwiośnia niż ciężkiej lutowej zimy
Renatko, Maryś, Aneczka, ,Marto, Sonia, dziękuję wam dziewczyny za przemiłe wpisy Bardzo przyjemnie czytać o tym, że komuś podobają się moje rośliny. Każda z nich jest przeze mnie wychuchana i chyba dlatego odwdzięczają się ładnym wzrostem i kwitnieniem
Zrobiłam dzisiaj obchód i w miejscach, gdzie poschodził śnieg wyhaczyłam całe łany krokusów, żonkile, czerwone noski tulipanów, irysy wiosenne i pączki przebiśniegów. Znalazłam też wychodzącego ciemiernika, przetrwał i wygląda jakby miał mnie zaszczycić kwitnieniem Jutro zrobię zdjęcia
P.S. Czy wiecie, że na noc zapowiadają -15 stopni
Póki co zapraszam jeszcze do wspominek.

Róża Peace/ Gloria Dei, jedyna róża historyczna, której debiut zapamiętałam. Została nazwana na pamiątkę zakończenia II Wojny Światowej i od tamtej pory jest kwiatem, który najczęściej zdobi stoły m.in. posiedzeń ONZ. U mnie miała ciężki start. Najpierw zamiast wypuszczać listki zaczęła zamierać i wyglądała jakby była totalnie zmrożona lub chora. Odczekałam i przycięłam czarne łodygi. W końcu doczekałam się pierwszych listków. Później, jeszcze w czasie pączków wielki wybuch ogniska czarnej plamistości i mącznika. Pryskałam i ratowałam ile się dało i wreszcie doczekałam się kwiatów. Ale jakich kwiatów . Ta wielkość, kolor i zapach, wybaczyłam jej wszystko Zobaczymy jak sprawi się w tym roku, mam nadzieję na lepszy start











Lilie trąbkowe Triumphator i White Triumphator. Chyba nie muszę przedstawiać tych piękności, kto ma i raz poczuł ten zapach, ten nie potrafi tak łatwo zapomnieć

[sweetdaisy]

Sabinko,
Lilie trąbkowe przecudne
A czy tam w głębi rabaty to jeżówka biała?
Jak długo takie cudeńko kwitnie?

[ann_30]

Sabinko jak ja tęsknię za takimi widokami i zapachami Gloria Dei jest na mojej wiosennej liście zakupów ale nie jestem do końca zdecydowana.Jeśli chodzi o jej urodę to jestem nią zachwycona ale martwi mnie jej podatność na choroby i przemarzanie.Powiedz mi czy ona na żywo jest równie piękna jak na zdjęciach

[Biedronka641]

Lilie takie mam i są niesamowicie piękne a ich zapach to nadal czuję.
Zapytam z skąd masz tak dużą wiedzę na temat róż?
No to mnie Sabinko zmartwiłaś tą prognozą pogody.Dziś faktycznie czuć zimno.W porównaniu z paroma dniami słonecznymi. Nie pozostaje mi nic innego jak póki widno coś pookrywać, bo już pościągałam otulinę.
Ciemiernik będzie Ci kwitł. To super dobra wiadomość Już się martwiłaś,że Ci nie przeżył.

[nifredil]

Zuza, ta biała jeżówka to obiekt ogrodowych żartów, bo kupiona była na allegro jako Pink Double Decker..do dzisiaj w rozmowach ze znajomymi, którzy wiedzą o co chodzi przekornie ją tak nazywam W ubiegłym roku zaczęła kwitnąć w połowie czerwca i przy wycinaniu starych kwiatostanów potrafi kwitnąć aż do przymrozków
Aniu, ona faktycznie wygląda przepięknie, ale nie będę ukrywała, że jest kapryśnicą i bardzo się na niej zawiodłam (nie tyle na kwiatach co ogólnie na odmianie), jesienią była praktycznie łysa, bo choróbska łapie szybko i jak trafisz na deszczowe lato czy wiosnę to plamistość i mączniak szaleją (tak było u mnie) Może trafił mi się jakiś słabszy krzew Ciężko powiedzieć. Zobaczę jak się będzie sprawowała w tym roku. Cały czas utwierdziło mi się tam w głowie, że to kiepska róża, dopiero jak przeglądałam zdjęcia to muszę przyznać, że mimo choróbsk zdołała wytworzyć piękne duże kwiaty Może jednak jest warta zachodu.. Aniu wiosną można ją po cenie dostać w OBI. Od dwóch lat, regularnie sprowadzają jej bardzo dużo w cenie około7 zł, za taką kasę warto jest posadzić i przekonać się czy u ciebie będzie zdrowo rosła
Alu, ale mi posłodziłaś prawda jest taka, że jeszcze 3 lata temu odróżniałam róże jedynie po kolorze Później odnalazłam się na forum i coś tam doczytałam tutaj, coś na rozmaitych stronach dla różanych fanatyków, czy szkółkach.. Cały czas człowiek się uczy Temperaturę sprawdzam zawsze na meteo.pl sprawdza się praktycznie co do godziny, bo jest regularnie poprawiana. Na Krosno też już zrobili korektę i wyszło, że na noc -10. Nawet 5 stopni to spora różnica