To drugie to oscularia deltoides
Zieloni mieszkańcy u Mirabilis
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Kasiu - pięknie kwitnie Twój Rhipsalis.
Mój niestety na razie " nie umie". Masz do kwiatków rękę i ...serce.
Chciałam też poinformować ,że Sępolia ma się dobrze , długo kwitła , granatowymi podwójnymi kwiatkami, ale pozostałe listki , niestety padły...A jak Twoje ukorzeniane listki - żyją ? Pamiętam ,że miałaś cała "szkółkę".
Pozdrawiam.
Chciałam też poinformować ,że Sępolia ma się dobrze , długo kwitła , granatowymi podwójnymi kwiatkami, ale pozostałe listki , niestety padły...A jak Twoje ukorzeniane listki - żyją ? Pamiętam ,że miałaś cała "szkółkę".
Pozdrawiam.
-
Mirabilis
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Witaj Ewelinko. Dawno Ciebie nie czytałam. Z kilkunastu listków padły chyba trzy. Od Ciebie pięknie się trzymają, choć jeszcze bez przychówku
. Ale inne już pokazują malństwa, więc jestem dobrej myśli. Przykro mi słyszeć, ze Tobie listki padły. Na szczęście wiosna blisko więc nic straconego. A i grubosz od Ciebie podrósł przez zimę i wkrótce będę musiała go przesadzić.
Anoli - w imieniu roślinek ślicznie dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Fiołeczki będą dech zapierać (taką mam przynajmniej nadzieję) gdy zakwitną te pozyskane z listków w czasie jesiennej wymiany.
Anoli - w imieniu roślinek ślicznie dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Fiołeczki będą dech zapierać (taką mam przynajmniej nadzieję) gdy zakwitną te pozyskane z listków w czasie jesiennej wymiany.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
-
Mirabilis
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Ja kawę miałam jeszcze w latach szkolnych, ale wtedy mieszkałam z rodzicami i warunki też były inne. Przeżyła ze mną kilka lat, nawet zakwitła, ale nie dane jej już było zawiązać owoce. Zmarniała też chyba z powodu suchego powietrza. Teraz człowiek ma więcej doświadczenia. Poczekam aż trochę podrośnie i ją rozsadzę. A potem zobaczymy. Tylko skąd ja wezmę dodatkowy parapet. 
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
-
Mirabilis
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1001
- Od: 27 maja 2006, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Witaj Bożenko, dawno nie widziałam Ciebie na forum. Kardamon trochę zaniedbałam, tzn. zasiałam i czekałam aż sam wyrośnie. Raz ziemie totalnie zasuszyłam, doniczka co chwilę zmieniała miejsce. Oczywiście nic nie skiełkowało. Wczoraj przesadzając kwiaty podmieniłam ziemię, dosiałam nasion i postawiłam na jedynym ciepłym parapecie. Muszę go przypilnować. Mam nadzieję, ze choć jeden wykiełkuje. Nie wiem ile to potrwa. Z mądrej książki o hodowli roślin z owoców egzotycznych trudno coś wyczytać. W jednym zdaniu jest napisane, że wysiać w listopadzie i w lutym pokażą się rośliny, a dwa zdania dalej, że kiełkuje po dwóch tygodniach.
. Pożyjemy, zobaczymy.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.







