Mazowszanko, u pana Oreszczuka byłam kiedyś i kupiłam sporo roślinek, mam do niego jakieś 15 km

.
Pierwszy raz czytam, że moje zdjęcia się podobają komuś:-), mi się rzadko podobają, ale podłączyłam sobie ostatnio duży monitor do laptopa i część z nich zyskała w moich oczach.
Liczba nowych odmian w ogrodzie to pewien rodzaj choroby bo jak jadę na zakupy to szperam w szkółkach jak nawiedzona i wyszukuję dziwactwa.
Kaliny japońskie to cuda, na ich pierwsze kwiaty czekałam 4 lata i jestem zauroczona tymi krzewami. Hortensje ogrodowe zaś kwitną jak u wszystkich w kraju - ciepła zima to mamy kwiaty, zimna zima - mamy badyle

.
A teraz październik w ogrodzie.
Najzwyklejsze graby przy wybiegu psiaków.
Dąb czerwony.
Berberys Kórnik na tle brzozy.
Trzmielina oskrzydlona i śliwa wiśniowa Pissardii.
Jedna z magnolii - pierwsza w naszym ogrodzie, czyli rośnie od siedmiu lat, w tym roku pierwszy raz zakwitła jednym kwiatem, ale jesienią zawiązała już wiele pąków

.
Zielenina.
Kolory.
