Uwagi masz całkiem słuszne, tylko w twój sposób, pergole można by malować raz w roku, tylko jak ładnie obrośnie, to się nie dostaniesz do niej, a szkoda pracy i czasu potrzebnych na rozrośnięcie jakichś roślin. Zawsze można popaprać na wiosnę pędzlem przez łodygi, ja tak paprałem, w przypadku actinidi i winogron nie zaszkodził drewnochron, odbijały , ale inne pnącza mogą być wrażliwsze.
ps. poniżej moja pergolo/wejście, w zamierzeniu miałem obsadzić winogronami, płeć piękna uparła się na róże pnące, się nie zgodziłem, toż to kłuje...

w efekcie panie obsadziły moją pergolę pnączami, ja dostałem za to dwa nowe gatunki borówki amerykańskiej, jak pisał taki " mąż właścicielki działki" trza iść na kompromisy, nawet jak się jest właścicielem działki
ps może nie widać, ale na końcach pergoli są przeciągnięte druty ( ocynkowane i w otulinie pvc) dla pomocy w rozroście/ umocnieniu roślinek, każda końcówka deseczki jest nawiercona, przez nią drut i malowane...
