Fiołki Anety :)

[KASANDRA77]

ten widok ścina z nóg

[agathos3]

Senk'sy są świetne, mam Neverland Dream - gratisowego listka kiedyś dostałam przy okazji zakupów - i z tego listka wyrosła mi jedna sadzonka, a na listku wyrosły malutkie roślinki (takie półcentymetrowe), które delikatnie odcięłam i teraz ukorzeniam (jest ich w sumie 6). Anetko, powiedz mi proszę, czy taka roślinka odcięta od listka będzie pełnowartościowa, czy czegoś jej zabraknie (wigoru, kwitnienia czy czego tam jeszcze)?

[Aneta_76]

Aniu, byle do wiosny Ale jeszcze jesienią musimy się spotkać, bo fiołeczki czekają.
Henryku, może i Ty zafiołkujesz
KASANDRA77 mnie też ścina z nóg ten widok, tylko siedzę i podglądam
Agatko, na moim S. Say Wath też na listku wyrosły małe listeczki, nie próbowałam ich ukorzeniać. Też nie potrafię powiedzieć czy będzie pełnowartościowa. Chociaż według mnie powinno być ok.

[hen_s]

Bardzo bym chciała mieć kiedyś przynajmniej połowę tego co Ty

A ja nie. Tylko ćwierć by wystarczyło. Napatrzyłem się DUŻO ich

Anetko już pewne kroki poczyniłem aby stać się właścicielem kilku/nastu/dziesięciu(??) fiołeczków. Nie dla mnie oczywiście (przecież jestem kaktusiarz to jak tak na "fiołectwo" zejść ) ale dla mojej żonki która to baaaardzo zagustowała w tych małych a wdzięcznych roślinkach.
No i w drodze wymiany na tym forum już sprowadziłem kilkanaście listków fiołków odmianowych. Niestety nie mamy doświadczenia z ukorzenianiem a i chyba pora jest mało odpowiednia wobec czego bardzo obawiam się o sktutki tych doświadczeń. Dlatego podglądam z ciekawością co ciekawsze wątki, podziwiam i uczę się. Skoro mamy utrzymać jakąś tam kolekcję to muszę wiedzieć jak mamy to robić aby było dobrze nie tylko nam ale przede wszystkim roślinom

[Beatrice]

Heniu głowa do góry życzę powodzenie w ukorzenianiu, u mnie to trwa przez cały rok:) jak niechcący urwę listek, albo chcę któregoś przerzedzić i żal mi listków wyrzucić i tak ukorzeniam niechcący, miejsca brak ale zawsze ktoś jest chętny na nowego fiołeczka

[hen_s]

Beato,
Niestety tych moich fiołeczków (listków!) jest niewiele przez co są bezcenne Chciałbym aby wszystkie udało się utrzymać.
Mam duże bo 30letnie doświadczenie z roślinami. Są to jednak te z zupełnie innych rejonów - kaktusy i sukkulenty głównie afrykańskie. Stąd moje obawy...
Jak masz dużo roślin to sobie możesz poeksperymentować. Ja nie. Dlatego patrzę, uczę się...
Też na Twoim wątku, tutaj u Anetki, na innych.
Ot, taki początkujący, "zielony" w fiołkach jestem.

[misiaj19]

fiołeczki cudowne

[agathos3]

Heniu, masz niewątpliwie jedną z wielu zalet potrzebnych do utrzymania fiołków, a wyćwiczonych przy sukulentach - nie zalewasz.

[heliofitka]

Witaj Aneto musiałam dwa razy obejrzeć Twój wątek, aby zostawić ślad swojej bytności. Za pierwszym razem biegałam, jak dziecko w sklepie z zabawkami i...nie wiele z tego pamiętam potem spokojnie zaczęłam jeszcze raz...wiedziałam, że na forum grasują różne choroby, ale tak zaawansowanej fiołkozy jeszcze nie widziałam ja staram się oprzeć tej mani, ale przyznam szczerze, że ostatnio moja odporność drastycznie spadła

[agnieszkar1978]

Piękne aż dech zapiera

[hen_s]

Heniu, masz niewątpliwie jedną z wielu zalet potrzebnych do utrzymania fiołków, a wyćwiczonych przy sukulentach - nie zalewasz

Nieee.
Na forum też nie. Piszę co myślę, ot i co.

[Aneta_76]

Troszkę Was zaniedbałam, przepraszam i nadrabiam zaległości. Oraz dziękuję wszystkim za odwiedziny

[heliofitka]

Anetko jak cudowne i różnorodne sa fiołki, każdy widzi, ale zdjęcia...ja Ci powiem...to ty potrafisz robić fiołki jak żywe

[hen_s]

Wspaniale się "odnalazłaś"!!
Fiołki - rewelacja. Nie zaniedbuj już nas i pokazuj takie cuda częściej

[agata06]

Niesamowite piękności