Działka z dębami - Wiślanka - agape
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Ostatnio mam tak mało czasu, że tylko zaglądam, podziwiam i znikam. Najwyższy czas skomentować Twoje ogrodnicze sukcesy. Bezspornie odniosłaś sukces w walce z tą dziczą, która kupiłaś! Wielkie brawa, że nie tylko pracujesz na działce. Leżak na tarasie wygląda zachęcająco. Wbrew moim obawom u mnie też widać sporo owoców na czereśni.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Krzysiu, Izo- dziękuję za odwiedziny!
Ja też mam mało czasu, czasem jestem na działce tylko 1 raz w tygodniu....
Ale za to coś konkretnego zrobiłam.
Przyjaciółka ma ogród, i jak wspomniałam znów nabrała ochoty na nieco zmian w nim- stąd podarowała mi ogromnego pięciornika! Przewiozłyśmy go autem, i wpasował się idealnie w miejsce luki w żywopłocie między ogródkiem moim a sąsiada. Po zakupie działki położyłam tam chrust, aby zagrodzić i tak leżał wiele miesięcy, zimą urzędowały tam ptaki, ale latem to już nie wyglądało ładnie...
Było tak...

a z pięciornikiem jest tak:

Mam nadzieję, że wygląda jakby rósł tam od zawsze?
Poza tym dostałam tezw prezencie sporo paproci, które wykarczowałyśmy z rabat u Gosi, bo ma inne plany tam...
Na razie wkopałam je byle były zadołowane, bo jadąc z Gosią na działkę zapomniałam kluczy....
Na szczęście! Gosia intuicyjnie wzięła swojego fiskarsa do auta! Nie mogąc otworzyć altany, nie miałybyśmy czym wkopać pięciornika i paproci!!!! Ale miała intuicję!!!
Paprocie:

Ja też mam mało czasu, czasem jestem na działce tylko 1 raz w tygodniu....
Ale za to coś konkretnego zrobiłam.
Przyjaciółka ma ogród, i jak wspomniałam znów nabrała ochoty na nieco zmian w nim- stąd podarowała mi ogromnego pięciornika! Przewiozłyśmy go autem, i wpasował się idealnie w miejsce luki w żywopłocie między ogródkiem moim a sąsiada. Po zakupie działki położyłam tam chrust, aby zagrodzić i tak leżał wiele miesięcy, zimą urzędowały tam ptaki, ale latem to już nie wyglądało ładnie...
Było tak...

a z pięciornikiem jest tak:

Mam nadzieję, że wygląda jakby rósł tam od zawsze?
Poza tym dostałam tezw prezencie sporo paproci, które wykarczowałyśmy z rabat u Gosi, bo ma inne plany tam...
Na razie wkopałam je byle były zadołowane, bo jadąc z Gosią na działkę zapomniałam kluczy....
Na szczęście! Gosia intuicyjnie wzięła swojego fiskarsa do auta! Nie mogąc otworzyć altany, nie miałybyśmy czym wkopać pięciornika i paproci!!!! Ale miała intuicję!!!
Paprocie:

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Mam nadzieję, ze on też się poczuje, jakby rósł tam zawsze.agape pisze:[...]Mam nadzieję, że wygląda jakby rósł tam od zawsze?
[...]
Jak u siebie w domu

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Witaj Agape!
Bardzo mnie cieszą Twoje relacje z Wiślanki, bo wręcz zarażają energią i nie pozwalają żyć spokojnie!Patrzę na ten stoliczek i fotel i myślę sobie, że już teraz potrafisz w pełni wykorzystać Wiślankę - odpoczywać tak zwyczajnie, przy kawie. Nawet zasnąć - to musiał być stan pełnego relaksu! A ja niestety ledwo doganiam swoje wyobrażenie o Ogrodzie, więc moja kawa to tylko przerwa w pracy.
...ale chyba zgapię od Ciebie ten moment i też roztawię stoliczek i fotelik i klapnę tak na dłużej...i oczywiście wspomnę Ciebie...i tę fotke z facelią ... no już bardzo zielona jest ta facelia... ciekawe, czy trawa juz kiełkuje... faktycznie, dużo tej goluchnej ziemi co Cię tak denerwowało...ale ten kącik z paprociami, to już namiastka jakiś leśnych klimatów - można już sobie wyobrażać... poszperać w głowie i odnaleść las... a Gosia oddała paprocie, bo ma zamiar sadzić pomidory?!
...no ten pięciornik to jest prezent!...oj czuję, że się zaopatrzysz gosinym ogródkiem......a tak czasem to problem "sam" się rozwiązuje i hej , jest po kłopocie...fajnie teraz masz, bo zacznie się prawdziwie nowe życie Wiślanki - tak do końca korzeni - Twojej...

...ale chyba zgapię od Ciebie ten moment i też roztawię stoliczek i fotelik i klapnę tak na dłużej...i oczywiście wspomnę Ciebie...i tę fotke z facelią ... no już bardzo zielona jest ta facelia... ciekawe, czy trawa juz kiełkuje... faktycznie, dużo tej goluchnej ziemi co Cię tak denerwowało...ale ten kącik z paprociami, to już namiastka jakiś leśnych klimatów - można już sobie wyobrażać... poszperać w głowie i odnaleść las... a Gosia oddała paprocie, bo ma zamiar sadzić pomidory?!

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Haha, Oranio- Gosi zakupiła na miejsce pięciornika - klon palmowy, a w kolejne miejsca perukowca podolskiego -posadziła go obok tamaryszku, róż, łubinu, pięknych wielkich host, jałowców...i na końcu pozostawiła paprocie, ale to w rogu...Poza tym ma przeogromną ścianę winobluszczu pięcioklapowego, a z przodu domu zioła, a w głębi od kilku lat nowe drzewa- jabłonki, czereśnie, śliwki- taki młody sad..., pod płotem ma jaśminowca wonnego, bez, róże, i tam też sadzi zawsze wspaniałe ciężkie po dojrzeniu dynie, niedawno jadłyśmy własnie zupę z dyni z gałka muszkatołową...mniam! W tym roku dałam Jej jeszcze sadzonki cukinii, dla dyni do towarzystwa. Dostanie serduszkę okazałą różową do tej pudrowo różowo- bordowej tonacji jaką ma z zielenią i różem- krzewy...
Pomidory będzie miała w skrzyniach podwyższonych, na tarasie, a część w wielkich donicach, w tych skrzyniach ma też wspaniałą kokoryczkę....Rośnie Jej jak w dżungli...
A Ty też koniecznie wystaw sobie leżak, dobrze się myśli o robocie podczas przerwy, no i kręgosłup odpoczywa inaczej...
Trawa jeszcze nie kiełkuje bo sucho, ale podlała mi Gosia, jak wkopywałam pięciornik...
Muszę kończyć bo obowiązki wzywają!
No. Wróciłam, a jeszcze nie ma tu wpisów to dodam:
Moje uprawy domowo-siewkowe. Spisują się dobrze, nic się nie zawala, nie chwieje, nawet nie drgnie, choć musiałam wyciągnać jedną ksiażkę, gdy potrzebowałam słownik
W przyszłym roku też tak zrobię, tylko dodam jeszcze jedno piętro. Na siewki kwiatów, warzyw - w sam raz...
Najwspanialej i najszybicej kiełkują onętki- dosłownie w ciągu dwu dni...
Niebawem będę to wysadzać do gruntu...

Pomidory będzie miała w skrzyniach podwyższonych, na tarasie, a część w wielkich donicach, w tych skrzyniach ma też wspaniałą kokoryczkę....Rośnie Jej jak w dżungli...
A Ty też koniecznie wystaw sobie leżak, dobrze się myśli o robocie podczas przerwy, no i kręgosłup odpoczywa inaczej...
Trawa jeszcze nie kiełkuje bo sucho, ale podlała mi Gosia, jak wkopywałam pięciornik...
Muszę kończyć bo obowiązki wzywają!
No. Wróciłam, a jeszcze nie ma tu wpisów to dodam:
Moje uprawy domowo-siewkowe. Spisują się dobrze, nic się nie zawala, nie chwieje, nawet nie drgnie, choć musiałam wyciągnać jedną ksiażkę, gdy potrzebowałam słownik

Najwspanialej i najszybicej kiełkują onętki- dosłownie w ciągu dwu dni...
Niebawem będę to wysadzać do gruntu...

- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Dobrze jest mieć przyjaciół z ogrodami. Twoja okienno-parapetowa szkółka robi niesamowite wrażenie! Podziwiam Cię szczerze! Ja z zasady ograniczam sianie, bo przeraża mnie wizja późniejszego pikowania.
Z całą pewnością ogród nabiera charakteru. Lubię takie niby dzikie kąciki z paprociami. Zastanawiam się właśnie czym podsiać u siebie paprocie... Stanie chyba na niezapominajkach niebieskich lub białych.
Z całą pewnością ogród nabiera charakteru. Lubię takie niby dzikie kąciki z paprociami. Zastanawiam się właśnie czym podsiać u siebie paprocie... Stanie chyba na niezapominajkach niebieskich lub białych.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Paprocie to fajna sprawa. Bezobsługowe, niewymagające, a "tworzą klimat". Tylko expansywne są... U mnie już rosną w szczelinach spękanego betonu. No i muszą mieć cień - inaczej, tak jak pisze mag - zbrązowieją i będą szpecić, zamiast zdobić.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzień dobry!
Izo- prawda? Mnie też to bardzo cieszy, że się poznałyśmy, a w końcu to- dzięki miłości do ogrodów!
Może podsadzić też barwnkiem? Pod paprocie pasują też konwalie?
Hanko- dziękuję za wyrazy uznania, z pewnością nieco na wyrost, ale przyjmuję jako przepowiednię, na przyszłość!
Czasem żal mi tego starego ogrodu, ze zdjęć, tego dzikiego, w którym się zakochałam od pierwszego ujrzenia...a tak bardzo go zmieniłam. Jednak zawsze mozna go napowrót "zapuścić" a rośliny endemiczne wrócą w szybkim tempie i znów będzie dzicz..., tylko ścieżki zostaną inne...
Agnieszko- haha, dokładnie tak, błoto niemnal na szybach...przynajmniej mam alibi ;)
Juz posadzone pomidory,to lecę zobaczyć u Ciebie! Gratuluję!
U mnie zaś wczoraj byłam podlewać, i oczywiście także spadł deszcz...Ale jakiś taki ciepły był, że pracowałam w deszczu...Dziś mam katar, ale malutki. Jednak kondycję mam mocniejszą. Dawniej pewnie miałabym poważne przeziębienie i zwolnienie na tydzień.A dziś wystarcza kilka chusteczek i kawa!
Zbliża się czas posiania fasolki szparagowej, którą kupiłam pnącą.Więc trzeba przygotować to "coś" po czym ma się wspinać...zatem wykopałam drągi po jeżynach...i wkopałam je na drugą stronę dziłki, pod płotem sąsiada. Mam nadzieję, że zrobi tam ładny ażurowy żywopłot.
Drągi były tu:

Tak wygląda przestrzeń bez nich i bez siatki na nich zaczepionej...Jest dużo większa przestrzeń...widok, tym bardziej, że ta część działki jest na górce...

Będzie tam oczywiście trawnik, paprocie, barwinek, żurawki, serduszki białe, konwalie, kilka host...
Potem skosiłam (pozrywałam ręcznie bo jets bardzo krucha i dobrze się rwie) facelię, aby nieco obumarła. Dam ją niebawem na kompost, a nie przekopię. Tam potem będa pomidory...

Poza tym, w ten piękny, ciepły, deszczowy dzień cieszyłam się owocami...
Naprawdę nie wiem, kiedy kwitła jedna ze śliwek, moja ulubiona...Ale ma owoce...
Część z drzew, które były mocno przycięte i mają wiele suchych gałązek zaczęło wypuszczać nowe wilki, z których da się formować nowe elementy korony. Bardzo się z tego cieszę, bardzo chcę aby jeszcze żyły jak najdłużej. Bardzo się do nich przywiązałam...
Oto zielonodeszczowa owocowa płodność drzewek owocowych:
śliwy


czereśnia


morele o bocianich nóżkach

i warzywnik:
pierwszy zbiór rukoli


i upamiętniona kolacja...
Izo- prawda? Mnie też to bardzo cieszy, że się poznałyśmy, a w końcu to- dzięki miłości do ogrodów!
Może podsadzić też barwnkiem? Pod paprocie pasują też konwalie?
Hanko- dziękuję za wyrazy uznania, z pewnością nieco na wyrost, ale przyjmuję jako przepowiednię, na przyszłość!
Czasem żal mi tego starego ogrodu, ze zdjęć, tego dzikiego, w którym się zakochałam od pierwszego ujrzenia...a tak bardzo go zmieniłam. Jednak zawsze mozna go napowrót "zapuścić" a rośliny endemiczne wrócą w szybkim tempie i znów będzie dzicz..., tylko ścieżki zostaną inne...
Agnieszko- haha, dokładnie tak, błoto niemnal na szybach...przynajmniej mam alibi ;)
Juz posadzone pomidory,to lecę zobaczyć u Ciebie! Gratuluję!
U mnie zaś wczoraj byłam podlewać, i oczywiście także spadł deszcz...Ale jakiś taki ciepły był, że pracowałam w deszczu...Dziś mam katar, ale malutki. Jednak kondycję mam mocniejszą. Dawniej pewnie miałabym poważne przeziębienie i zwolnienie na tydzień.A dziś wystarcza kilka chusteczek i kawa!
Zbliża się czas posiania fasolki szparagowej, którą kupiłam pnącą.Więc trzeba przygotować to "coś" po czym ma się wspinać...zatem wykopałam drągi po jeżynach...i wkopałam je na drugą stronę dziłki, pod płotem sąsiada. Mam nadzieję, że zrobi tam ładny ażurowy żywopłot.
Drągi były tu:

Tak wygląda przestrzeń bez nich i bez siatki na nich zaczepionej...Jest dużo większa przestrzeń...widok, tym bardziej, że ta część działki jest na górce...

Będzie tam oczywiście trawnik, paprocie, barwinek, żurawki, serduszki białe, konwalie, kilka host...
Potem skosiłam (pozrywałam ręcznie bo jets bardzo krucha i dobrze się rwie) facelię, aby nieco obumarła. Dam ją niebawem na kompost, a nie przekopię. Tam potem będa pomidory...

Poza tym, w ten piękny, ciepły, deszczowy dzień cieszyłam się owocami...
Naprawdę nie wiem, kiedy kwitła jedna ze śliwek, moja ulubiona...Ale ma owoce...
Część z drzew, które były mocno przycięte i mają wiele suchych gałązek zaczęło wypuszczać nowe wilki, z których da się formować nowe elementy korony. Bardzo się z tego cieszę, bardzo chcę aby jeszcze żyły jak najdłużej. Bardzo się do nich przywiązałam...
Oto zielonodeszczowa owocowa płodność drzewek owocowych:
śliwy


czereśnia


morele o bocianich nóżkach

i warzywnik:
pierwszy zbiór rukoli


i upamiętniona kolacja...
Aga Twoja działka zmienia się z dnia na dzień i rozumiem Twój sentyment do tego zarośniętego buszu w którym się zakochałaś
, ale to już przeszłość
Teraz widzę masz konkretne plany działania i tego się trzymaj....To mi się u Ciebie właśnie podoba, że masz wizję swojej działki wraz z nasadzeniami....Z moich planów często wychodzi zupełnie coś innego
Kącik paprociowy fajny...Podsunęłaś mi tym pewien pomysł.. A pomidorki to kiedy zamierzasz posadzić? Bo to chyba już pora..




Kącik paprociowy fajny...Podsunęłaś mi tym pewien pomysł.. A pomidorki to kiedy zamierzasz posadzić? Bo to chyba już pora..
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Tych moreli to Ci szczerze zazdroszczę. Chodzi za mną pomysł posadzenia nektarynek lub moreli. Niestety kiepsko z wolnym miejscem w sadzie. Musiałabym wyciąć którąś z jabłonek ( mam ich chyba z 10...). Muszę jednak do tego pomysłu przekonać M, bo jest w rodzinie największym jabłkożercą i stawia opór
Oczywiście, że pod paprocie pasują konwalie i barwinek. Niestety są to wszystko rośliny ekspansywne i trzeba wtedy pomyśleć o jakiejś barierze by nie zarosły całej działki. W sumie sporo jest roślin, które nadają się do cienistego zakątka. Wiele z nich kwitnie.

Oczywiście, że pod paprocie pasują konwalie i barwinek. Niestety są to wszystko rośliny ekspansywne i trzeba wtedy pomyśleć o jakiejś barierze by nie zarosły całej działki. W sumie sporo jest roślin, które nadają się do cienistego zakątka. Wiele z nich kwitnie.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Dzień dobry!
Jolu- ciekawe jaki pomysł? ;)
Tak, czas juz na pomidory, ale ja wciąż nie mam czasu iść na działkę...We czwartek chyba będę je sadzić do gruntu. Poza tym u nas były naprawdę mocne przymrozki...nawet woda na kość zamarzała w butelkach....Więc czekam do 20-go maja.
Izo- może najpierw wsadź po prostu morelę? I tak będzie malutka, zanim trzeba będzie usunąć którąś jabłonkę...A może niech już rośnie...Zanim na dobre zacznie owocować...?
No tak o ekspansywności nie pomyślałam....Ale mozna posadzić je w zagłębionych
wiadrach po farbie, takich 5 l...?
Ewo- u nas też bardzo sucho....
Co do ogarniania siewek- właśnie dzięki tej konstrukcji nie mam poczucia chaosu. Wszystko jest w jednym miejscu, łatwo dogladać, widać co się dzieje (sucho, wilgotno, czy coś wyłazi itd...). W zasadzie jednym rzutem oka widać wszystko. Nie dałabym rady pozapamietywać, co kiedy podlewałam itd... gdyby to było porozstawiane po parapetach...
Poza tym pomagają te białe plakietki, na które można pisac nazwy roślin...Teraz już niektóre umiem rozpoznać siewki bez plakietki. Ale na poczatku, gdyby mi się pomieszało, to byłabym bezradna, a tak jakoś idzie...
notabene chyba przesadziłam z tym, że nad wszystkim panuję. Potem pokażę Wam co wyrosło.
jako bonus 
Jolu- ciekawe jaki pomysł? ;)
Tak, czas juz na pomidory, ale ja wciąż nie mam czasu iść na działkę...We czwartek chyba będę je sadzić do gruntu. Poza tym u nas były naprawdę mocne przymrozki...nawet woda na kość zamarzała w butelkach....Więc czekam do 20-go maja.
Izo- może najpierw wsadź po prostu morelę? I tak będzie malutka, zanim trzeba będzie usunąć którąś jabłonkę...A może niech już rośnie...Zanim na dobre zacznie owocować...?
No tak o ekspansywności nie pomyślałam....Ale mozna posadzić je w zagłębionych
wiadrach po farbie, takich 5 l...?
Ewo- u nas też bardzo sucho....
Co do ogarniania siewek- właśnie dzięki tej konstrukcji nie mam poczucia chaosu. Wszystko jest w jednym miejscu, łatwo dogladać, widać co się dzieje (sucho, wilgotno, czy coś wyłazi itd...). W zasadzie jednym rzutem oka widać wszystko. Nie dałabym rady pozapamietywać, co kiedy podlewałam itd... gdyby to było porozstawiane po parapetach...
Poza tym pomagają te białe plakietki, na które można pisac nazwy roślin...Teraz już niektóre umiem rozpoznać siewki bez plakietki. Ale na poczatku, gdyby mi się pomieszało, to byłabym bezradna, a tak jakoś idzie...
notabene chyba przesadziłam z tym, że nad wszystkim panuję. Potem pokażę Wam co wyrosło.


Agus, kawał solidnej roboty.
I te siewki!
MNie też marzy się...nie do końca "linijkowy" ogród...
Chciałabym, by był zarośnięty i choć na wpół dziki.
Cóż z tego, jak moje (własnoręcznie ukorzenione)
krzewy mają 25 cm wysokości.

I te siewki!
MNie też marzy się...nie do końca "linijkowy" ogród...

Chciałabym, by był zarośnięty i choć na wpół dziki.
Cóż z tego, jak moje (własnoręcznie ukorzenione)

Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę