
A przy okazji podzielę się ciakawostką. Otóż w ubiegłym roku zobaczyłam wczesną jesienią (zachodnia część Polski) pięęękny zwarty wysmukły z 2,5 metrowy krzew, soliter, który rósł w pełnym słońcu na patelni, przepięknie przebarwiony na czerwono/rudo z pąkami kwiatowymi i rozwiniętymi żółtymi kwiatami (nie takimi ogromniastymi ale jak pachnącymi

No to chlast - ucięłam gałązkę z pąkami, trochę poskrobałam w kilu miejscach łodygę, sypnęłam ukorzeniaczem i na płask do ziemi u siebie. Na razie widzę, że pąki się otwierają powolutku, co z tego będzie życie pokaże.
ALE prawdę mówiąc kompletnie nie wiem co to. Przeryłam już wszystko w necie. Pontyjska to nie jest, potem myślałam, że to 'Nancy Waterer' ale nie te liście i ona chyba nie powtarza kwitnienia..do dzisiaj nie wiem co to.
Liście zbliżone do rh JPM, krzew jakby też ale te żółte kwiaty...
U mnie z gałązki liście nie odpadły. Właściciel też nie wie co to, krzew ma jakieś 25-30 lat. Jakby Wam coś do głowy wpadło co to może być, byłabym wdzięczna. Niestety zdjęcia krzewu nie mam, może jak moja gałązka będzie żyć i rozwinie kwiaty to dam zdjęcie.