Zaczynam - rogalm1 cz.1
Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny,
chatte robótki są tak samo wciągające jak tworzenie ogrodu, ale ponieważ pewnych prac w ogrodzie nie da się zrobić później więc na później poszły dzierganki, może nie do zimy ale do momentu, aż sytuacja zostanie choć trochę opanowana!
KaeR właśnie z tą cierpliwością mam największe problemy, a jeszcze jak oglądam te Wasze cudowne zadbane i kolorowe ogrody to już nie mogę się doczekać kiedy i u mnie tak będzie
acidantera, my chyba kupimy w najbliższym czasie taką dużą przyczepę - domek holenderski, żeby chociaż w czasie deszczu można było sie schować, tylko niech w końcu i dla mnie zaświeci słońce!
amba19, wrzosowisko to nasza największa miłość ale właśnie się dowiedziałam, że ta maszyna do wiercenia studni to jakiś 7metrowy kolos i martwię się jak to będzie!
chatte robótki są tak samo wciągające jak tworzenie ogrodu, ale ponieważ pewnych prac w ogrodzie nie da się zrobić później więc na później poszły dzierganki, może nie do zimy ale do momentu, aż sytuacja zostanie choć trochę opanowana!
KaeR właśnie z tą cierpliwością mam największe problemy, a jeszcze jak oglądam te Wasze cudowne zadbane i kolorowe ogrody to już nie mogę się doczekać kiedy i u mnie tak będzie
acidantera, my chyba kupimy w najbliższym czasie taką dużą przyczepę - domek holenderski, żeby chociaż w czasie deszczu można było sie schować, tylko niech w końcu i dla mnie zaświeci słońce!
amba19, wrzosowisko to nasza największa miłość ale właśnie się dowiedziałam, że ta maszyna do wiercenia studni to jakiś 7metrowy kolos i martwię się jak to będzie!
Dokładnie tak jak piszesz Dorotko, deszczowo... mój mąż uległ moim prośba i pojechaliśmy dosłownie na 3 godziny na działkę i wyobraźcie sobie że przez ten czas prawie nie padało, a jak odjeżdżaliśmy to lunęło jak z cebra, cieszę się, bo podleje to co posadziłam od GAbi i Isi, i mój warzywniak, chłopcy posiali mi warzywa, bo ja oczywiście sadziłam kwiatki, a mąż ogradzał siatke drzewka, więc nie wiadomo czy coś wzejdzie... (po jakim czasie wschodzą warzywa?)
Bardzo się ucieszyłam bo pojawiły sie kwiauszki na naszych drzewkach

tu mój ulubiony omieg a w tle dokańczanie rabatki kwiatowej
tu początki warzywniaka

jeszcze chciałam się pochwalić konwaliami od Agnieszki które posadziłam na brzegu lasu i teraz pięknie wychodzą

jeszcze Robert zdązył przybić budkę dla ptaszków

i nagle z ziemi wyszło coś takiego, dzieci były safascynowane"potworem z wnętrza ziemi" ale nie wiemy co to jest

Więcej zdjęć nie ma z powodu oberwania chmury
Bardzo się ucieszyłam bo pojawiły sie kwiauszki na naszych drzewkach



tu mój ulubiony omieg a w tle dokańczanie rabatki kwiatowej

tu początki warzywniaka


jeszcze chciałam się pochwalić konwaliami od Agnieszki które posadziłam na brzegu lasu i teraz pięknie wychodzą

jeszcze Robert zdązył przybić budkę dla ptaszków

i nagle z ziemi wyszło coś takiego, dzieci były safascynowane"potworem z wnętrza ziemi" ale nie wiemy co to jest

Więcej zdjęć nie ma z powodu oberwania chmury

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Mój poprzednik ma rację. To bardzo niebezpieczny potworek. Wyprowadzaj takie jak najdalej lub
głęboko i na wieki pod ziemię. Robi straszne szkody w roślinach nie mówiąc już o tym jak się rozmnoży.
Ostrzegam Cię też przed zwierzyną leśną dla której młoda sałata i warzywa to przysmak. Najprostsze zabezpieczenie to pasterz elektryczny na baterię, ułożony na dwóch poziomach. A jeszcze lepiej, to dopóki nie zrobi się mocno zielono przykryj warzywniak włókniną. Deszcz przepada a roślinki oddychają pod nią. Jedynie kiedy będzie słonecznie i ciepło mogą się zaparzyć jeśli będzie leżała dłużej, więc trzeba wietrzyć. Chyba, że z patyków zrobisz prowizoryczne łuki wciśnięte w ziemię i na nich położysz włókninę.
Wschodzące warzywa są też przysmakiem ptactwa - więc postaw jakieś straszaki - potem.
Bliskość lasu ma swoje plusy i minusy, jeśli ogród nie ma ogrodzenia, trzeba liczyć się ze stratami - niestety.


Ostrzegam Cię też przed zwierzyną leśną dla której młoda sałata i warzywa to przysmak. Najprostsze zabezpieczenie to pasterz elektryczny na baterię, ułożony na dwóch poziomach. A jeszcze lepiej, to dopóki nie zrobi się mocno zielono przykryj warzywniak włókniną. Deszcz przepada a roślinki oddychają pod nią. Jedynie kiedy będzie słonecznie i ciepło mogą się zaparzyć jeśli będzie leżała dłużej, więc trzeba wietrzyć. Chyba, że z patyków zrobisz prowizoryczne łuki wciśnięte w ziemię i na nich położysz włókninę.
Wschodzące warzywa są też przysmakiem ptactwa - więc postaw jakieś straszaki - potem.
Bliskość lasu ma swoje plusy i minusy, jeśli ogród nie ma ogrodzenia, trzeba liczyć się ze stratami - niestety.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki