Ci którzy mnie odwiedzają wiedzą doskonale, że daleka jestem od dyskryminowania jakiegokolwiek kwiatka, ale dzisiaj ograniczę się wyłącznie do rangi królewskiej
Rhapsody In Blue
Casanova podbiła moje serce od pierwszego kwiatu, mocno zapunktowała w tamtym roku, gdy po opłakaniu jej wiosną odbiła od zera. Do tego wyjątkowo fotogeniczna i pachnąca, no nie sposób jej nie kochać

. Na jej widok aparat sam wyskakuje z kieszeni
Amber Queen
Paris Chanel potrafi być naprawdę zjawiskowa, ale deszczu to ona nie lubi?
Monaco zaczarowała mnie bez reszty?
Violette Parfumee ? z tą panienką zaprzyjaźnimy się raczej na dobre. Szybko zauważyła, że zbyt jaskrawym pierwszym kwiatem wystraszyła mnie strasznie i kolejne były już o wiele spokojniejsze

. Szybko przyrasta, pięknie pachnie, na dodatek swój pierwszy tegoroczny kwiat umieściła dokładnie na wysokości mojego nosa, żebym nawet nie musiała się do niej schylać. Czyż to nie miło z jej strony?
Nawet starzenie się ma niebrzydkie
Kristall ? przed nią nieodparcie ciągnęło mnie do wielkokwiatowych, gdy zakwitła żałowałam, że nie kupiłam więcej rabatówek
Fresia krótko jest u mnie i posadzona w złym miejscu, więc trudno mi się wypowiadać
Ghislaine de Feligonde ciekawe czy kiedykolwiek osiągnie takie rozmiary jak u Karolinki?... Starać się stara?
Warm Wishes może przemówi sama za siebie...
Alba Meidland wielkość jej kwiatów w ogóle do mnie nie przemawiała, ale gdy zakwitła tymi swoimi bukiecikami szybko zmieniłam zdanie
Kiedyś, kiedyś w ogrodzie babci niby Mały Książę zobaczyłam bordową różę, nigdy wcześniej i nigdy poźniej nie widziałam tak idealnego piękna? Zawsze gdy zakwitała mogłam stać przy niej godzinami, patrzeć na nią, dotykać jej aksamitnych płatków i wąchać bez końca? Gdy zakładałam własny ogród, zapragnęłam takiej samej. Jednak każda następna okazywała się nie taka. Zanim dotarło do mnie, że bywają niedościgłe ideały trochę tych czerwieni się u mnie nazbierało
Papa Meidland wywołuje u mnie zupełnie przeciwstawne uczucia ? zachwyt gdy widzę ją na żywo i zgrzytanie zębów, gdy patrzę na jej zdjęcia.
Ale gdy się widzi na żywo te ogromne kwiaty?
Kroenenburg - wyjątkowo trudno wychwycić aparatem jej piękno?
Dame de Coeur czego to nie trzeba wyczyniać, żeby na zdjęciu była choć trochę podobna do siebie
Barcarolle kolejna nie lubiąca pozowania, ale przynajmniej płatki ma też takie aksamitne jak tamta babcina
FLAMMENTANZ od tamtego roku wreszcie widać, że to róża pnąca
Westerland raczej nie trzeba przedstawiać? Dopasowałyśmy się idealnie ? ona uwielbia otulać mój taras zapachem, a ja uwielbiam ją wąchać
I ostatnia nn, zna ktoś?
