Foxowej urosło ...

[seba1999]

Maju oprócz liliowców rdzawych posiadasz jeszcze jakieś ?
Nawet te rdzawe są piękne, osobiście uwielbiam liliowce
U mnie jeszcze borówki zielone, aczkolwiek coś zaczynają się rumienić.
Nic innego tylko życzyć smacznego

[TROJA]

U mnie też borówki jeszcze zielone, a pomidory gruntowe bentaluxy lubię za to, że nie trzeba obrywać a koktajlówki też mi porosły w wielkie krzaki, no i mało mają pomidorków zawiązanych. Porzeczki pewnie już zjedzone lub przerobione na przetwory, u mnie czerwone zerwane i soczek zrobiony a białe jeszcze nie dojrzały.

[Foxowa]

Witajcie.
Oj, opuściłam się w pisaniu i robocie ostatnio strasznie.
Brak czasu, plus ta dobijająca pogoda...
Nadrabiam więc.

Dzika pogoda nie sprzyja roslinom ani ludziom, pracuje się ciężko, wszystko szybko wysycha. Na szczęście zapasy wody szybko uzupełniają się gwałtownymi ulewami. Choć i te są przesadne - nie wiem jak u was, ale u mnie co chwila gradobicia i oberwania chmury. Drzewa się łamią, owoce są strząsane. Na mojej sośnie nadal jeszcze leży powalone tamtym razem drzewo i jakoś nikt się nie kwapi do usunięcia. Chyba pomimo tego że nie jest nasze bedziemy musieli się tym zająć, bo wreszcie sosna nie wytrzyma i huknie mi kiedyś na łeb jak będę plewić grządki. Juz ostatnio straszyła, aż mnie ciary przeszły.

Przez to obijanie się, na grządkach nadal nieład. Pomidory na grządce nadal bez szału, coś mi się zdaje , że klops z tego będzie.
Za to z doniczek się cieszę i nadal czekam na kolor...
A one ciągle zielone. Nie mogę się ich doczekać!

Ten jaśniejszy to pierwszy pomidorek jaki wyrósł na krzakach.

A to ten drugi krzak, w osobnej donicy. Jak widać nie tylko ma inne liście, ale i owoce.


Gdyby kogoś intrygowało co to jest to czarne to odpowiadam - mszyce
Niestety, cały czas walczę. Jak nie ziemiórki to mszyce, a jak nie mszyce to jakiś inny szkodnik, który mi obżarł sałatę i zjadł słonecznik.
Tego ostatniego cały czas szukam, jak widać niewiele się zdały wyczytane metody, obsadzanie czosnkiem itd.
Ale za to mi ładnie wysiane kwiatki kwitną :





i nawet melon mnie chce chyba zaskoczyć, a ja mu takie świństwo zrobiłam spisując go na straty i sadząc w mikroskopijnej doniczce

[seba1999]

Robiłaś oprysk pomidorom ? Bo jak nie to radzę to zrobić
Pogoda nie sprzyja pomidorom
Tylko nie mów, że ten melon w doniczce w domu rośnie ?

[Foxowa]

Tak,mówiem mam je w maleńkiej doniczce,a swoje całe dzieciństwo spędziły w kubeczku spisane na straty. Nieraz były już prawie zasuszone na wiór...
Ale teraz to mnie speszyły i za te kwiaty chyba muszę im jakoś dogodzć.


Za to nie chcę mówić co w moich warzywkach na grządce się dzieje. Pomidory leżą,pomimo że były poprzypinane do metalowych pręcików. Gdzie te pręciki się podziały to diabli wiedzą,bo były a nie ma... A pomidory poszły w 500 kierunków świata. Mają tonę liści,2 tony wilków (część już poszła w pędy i owocuje),pędy na 5 cm szerokości,grona długie na 15cm wreszcie owocujące. Zobaczymy jakie będą z tego pomidory,bo póki co wyglądają jakby miały wybuchnąć ..
Dynia za to buchnęła i rozrosła się na całą grządkę. Teraz wspina się po jukach i wychodzi zza płotka. Czekam na kwiaty. Może choć ona da jakieś owoce,bo chyba sobie w tym roku nie podjem...
Znów jakiś ..... opędzlował mi wszystko co było. Zostały puste krzaki.
Myślałam że owoców dziecku pozbieram,kompocik sobie zrobimy,a tu klops.
WŚciekła jestem jak mało kiedy.

[TROJA]

Pisałaś kiedyś, że u was kradną więc pewnie wiesz gdzie poszły metalowe pręty od pomidorów znajdziesz je na najbliższym złomie....

[Foxowa]

Kij tam z prętami,ale te owoce mnie wpieniły . Tyle zachodu żeby mieć te kilka sztuk dla dziecka a tu przychodzisz z kubeczkiem zbierać i nie ma.
Wrrrrr!


Jeszcze mi fasolka rośnie,ciekawe czy zjem choć jedną.....

[Foxowa]

melon na parapecie kwitnie sobie, a co

Dynia się wkurzyła na mnie za burdel na grządce i zwyczajnie sobie poszła. Właśnie jest na etapie przechodzenia przez płotek. Rośnie dobrze, znacznie lepiej niż ta ,która ma pełno miejsca do rozrastania się. W sumie to zostały tylko 2, ta trzecia dobrze rosła dopóki jej coś nie zjadło.


obok sobie rośnie kilka fasolek.


w tym samym podłoże siedzą sobie słoneczniki, które posadziła Młoda. Ciekawa jestem co z tego wyrośnie , bo póki co są bardzo niskie a wygląda jakby już szykowały się na kwiat.


Pigwa się już zaczyna uginać...
Ciekawe czy zerwę choć jedną...


Winogronka też bardzo obficie.
Ciągle z nim walczę i przycinam, usiłuję nad nim zapanować, bo rozłazi się wszędzie i zacienia mi szykowaną grządkę pod warzywka.


Znów pojawiło się trochę kwiatów.
Ale i tak uświadamiam sobie, że jest ich mało. Czekam aż niebieska hortensja podrośnie i coś zaprezentuje, póki co przykosił mi ją mój tato... I nie ją jedną. Znów przejechał kosiarką tam gdzie nie trzeba :/

liliowce



może tego nie widać, ale ten jest inny. Jeden jest ciemniejszy, drugi jaśniejszy.
Jak się okazało mam kilka odmian, bo kwitły już żółte, teraz te, a jeszcze poluję na jeden, taki łososiowy, tylko co pójdę to akurat jest przekwitnięty.

Mojej Młodej nasturcje. Sama je wysiała i jest bardzo z nich dumna.
Obok ma jeszcze posiany groszek, ale niestety dziadek przejechał go przez przypadek kosiarką, więc póki co czekamy aż odrośnie...


Malwy


Ta mi się bardzo podoba , na żywo ma znacznie ładniejszy kolor. Jak tak na nią patrzę to odnoszę wrażenie , że błyszczy na złoto. Lubię te malwy, kojarzą mi się ze wsią.




Motylasek
Ten różowy kwiatek nie wiem co to, ale mi się rozsiał niesamowicie. Przywiozłam kiedyś ze wsi.


A ten koleżka sympatyczny przyczepił się do mnie podczas cięcia róży i nie chciał odlecieć.
Co rękę wyciągnęłam to siadał


Dobrze, że choć owady lubią mój ogród i im się podoba ;)
Mam trochę czasu, bo młoda z dziadkami na wsi, więc jak tylko mam czas wolny od pracy to idę na działkę. Odrobiłam się nieco, bo przecież to co się działo to skandal.

[seba1999]

Pierwszy liliowiec to rdzawy a drugi kwanso.
Czy dynie zawiązały owoce ?

[Foxowa]

Seba ,
nie. Chyba jeszcze o owocach za wcześnie mówić, w sumie nie wiem bo pierwszy raz mam dynie na działce.
Póki co pojawiają się takie cosie, nakierowao mnie na forum, że to kwiaty, które będą kwitły.
Byleby się zebrały z tym do sierpnia, bo wtedy mam urlop i cały miesiąc nie będę mogła ich nadzorować.

[coco12]

Maju , widzę przyszłego kwiatuszka , ale dyni nie widzę.

[Foxowa]

Właśnie ja też nie , a tych "przyszłych kwiatuszków" jest w diabły.
Jak się jedna dynia zawiąże i wyrośnie to już będę zadowolona.
Jeszcze szczęśliwsza będę jak urośnie i mi jej nie ukradną


Powiedzcie mi, kochani, co robicie z kępami liliowców i trzykrotki po przekwitnięciu?
Bo rozlało mi się to wszystko po grządce i wygląda szpetnie, leży po burzach, niby próbowałam wiązać sznurkiem, ale dalej bez efektu. Nie mogę się doczekać kiedy to wszystko wykopię w diabły...


im więcej czasu mija tym bardziej sobie uświadamiam, że już niedługo trzeba będzie to robić...
Chcę na sierpień naszykować rośliny i wywieźć je na wieś, niech tam też coś kwitnie, a ja pozbędę się nadmiaru.Mam tez całkiem sporo samosiejek np niezapominajki, którą uwielbiam, no i moje rozmnażane gałązki z wiosny - część chyba się ukorzeniła, najbardziej ciekawa jestem zdobycznej hortensji. Niektóre już od wiosny mam w doniczkach - np mam całkiem sporo agrestów, trochę hibiskusów, bzu itd itd. Miałam tak pakować wszystko, ale okazało się to dla mnie zbyt uciążliwe - nie ma kto tego doglądać regularnie. Przy moim szalonym trybie życia rośliny nie dają rady, bo albo je zjadają ślimaki, albo im brakuje wody i usychają. Przy mnie to przetrwają najsilniejsi

[Alicja125]

Witaj Maju wszystko pięknie Ci rośnie wcześniej czy później dojrzeje ja mam gorzej bo remont nadal trwa i choć zbliża się do końca i to wszystko co jest na drodze się niszczy.

[Foxowa]

Alicja, ale będziesz miała efekt,działkę jak nową.
Fajnie tak zacząć od nowa, sama bym chciała, ale niestety brak u mnie siły roboczej ;)

[Foxowa]

Skuszona galerią Seby kupiłam dziś sobie do siania ozdobną kapustę.
Ogólnie kusiło mnie nakupić roślin, straszną ochotę mam kupić sobie parę gatunków traw i zrobić z nich jakąs ładną kompozycję.
Poki co jeszcze się powstrzymałam, ale wróciłam ze sklepu i teraz żałuję. Cholera, chyba się wrócę...