Mój ogród - rochrzarochrza
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
No to dalej pokazuję kwiatki
Ta hosta zbiera się do zakwitnięcia, czego tutaj nie widać jeszcze. To taki egzemplarz, który wymaga podzielenia, bo widać wyraźnie, że potrzebuje więcej przestrzeni. Tak więc jest to jedno z zadań na kolejną wiosnę.
I na koniec nasz "nowy" nabytek, długo wyczekiwana ławeczka. Stare elementy metalowe całe wieki stały w garażu, aż wreszcie doczekały się stosownej oprawy. Za dzień lub dwa będziemy ją malować różnymi specyfikami, co do koloru - jeszcze brak porozumienia. Jedno jest pewne - bardzo wygodne miejsce do siedzenia
Niedługo ma się też pojawić stolik, więc zapraszam na małą biesiadę. A może uda się zorganizować ognisko? Jutro zrobię kolejne zdjęcia, co nowego mnie zadziwi tym razem? Pokażę w przyszłym tygodniu. Do zobaczenia !
Ta hosta zbiera się do zakwitnięcia, czego tutaj nie widać jeszcze. To taki egzemplarz, który wymaga podzielenia, bo widać wyraźnie, że potrzebuje więcej przestrzeni. Tak więc jest to jedno z zadań na kolejną wiosnę.
I na koniec nasz "nowy" nabytek, długo wyczekiwana ławeczka. Stare elementy metalowe całe wieki stały w garażu, aż wreszcie doczekały się stosownej oprawy. Za dzień lub dwa będziemy ją malować różnymi specyfikami, co do koloru - jeszcze brak porozumienia. Jedno jest pewne - bardzo wygodne miejsce do siedzenia
Niedługo ma się też pojawić stolik, więc zapraszam na małą biesiadę. A może uda się zorganizować ognisko? Jutro zrobię kolejne zdjęcia, co nowego mnie zadziwi tym razem? Pokażę w przyszłym tygodniu. Do zobaczenia !
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Różo zawsze chętnie odwiedzam zaprzyjaźnione wątki, to dla mnie przyjemność poznawać Wasze ogrody Masze śliczne lilie i hosty. Ja też dorobiłam się ich trochę, ale już wiem że lilie dokupię bo parę mnie zauroczyło Hosty mam nawet takie co kwitną a kwiaty ich przepięknie pachną....masz takie?
Ławeczka wygląda na bardzo wygodną i jakie oryginalne oparcie Ja jestem ciągle na dorobku
Staw i lilie wodne to coś co nie spotyka się często
Ławeczka wygląda na bardzo wygodną i jakie oryginalne oparcie Ja jestem ciągle na dorobku
Staw i lilie wodne to coś co nie spotyka się często
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
W szaro-bure dni wielką przyjemność sprawiły mi jesienne obrazki działkowe. Jeszcze nie tak dawno można było wygrzać się w słońcu, chociaż nieźle zawiewało. Ustronne miejsca, wgłębniki, małe polanki w lesie to były dobre kąty do ucieczki przed wiatrem. Teraz dobrze mi się to wspomina, kiedy oglądam działkowe zdjęcia a za oknem bardzo listopadowo i mało przytulnie.
To jest nasz tegoroczny zakup. Kiedyś już mieliśmy trzmielinę oskrzydloną, ale jak się okazało jesienią, liście wcale się nie wybarwiały na czerwono. Była taka zwyczajna, jak to można spotkać na polach i łąkach. Tym razem kupiliśmy roślinę, kiedy jeszcze miała liście, żeby mieć pewność, że to ta właściwa.
A to nasze bardzo ustronne miejsce, gdzie prawie zawsze jest spokojnie, cicho. Wyśmienicie się tutaj odpoczywa, ale wiadomo, że niezbyt długo, bo ciągle coś goni... Teraz już nie ma czasu na siedzenie na ławeczce, bo jak widać czeka dywan liści do zgrabienia, zresztą przecież nie tylko w tym miejscu.
To jest nasz tegoroczny zakup. Kiedyś już mieliśmy trzmielinę oskrzydloną, ale jak się okazało jesienią, liście wcale się nie wybarwiały na czerwono. Była taka zwyczajna, jak to można spotkać na polach i łąkach. Tym razem kupiliśmy roślinę, kiedy jeszcze miała liście, żeby mieć pewność, że to ta właściwa.
A to nasze bardzo ustronne miejsce, gdzie prawie zawsze jest spokojnie, cicho. Wyśmienicie się tutaj odpoczywa, ale wiadomo, że niezbyt długo, bo ciągle coś goni... Teraz już nie ma czasu na siedzenie na ławeczce, bo jak widać czeka dywan liści do zgrabienia, zresztą przecież nie tylko w tym miejscu.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Różo jak to dobrze, że ożywiłaś swój wątek. Masz w tak urokliwym miejscu ogród. Kolory jesienne długo w tym roku nas rozweselały, teraz już nie wiele ich zostało i tak jak piszesz listopadowo się zrobiło. Jak masz więcej zdjęć to chętnie obejrzę co jeszcze rosło w Twoim miłym zakątku
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Marysiu, wszystkiego było po trochu. Tego lata trudno było z pielęgnacją, pewnie dlatego przetrwały samoobsługowe rośliny i oczywiście niepokonane chwasty. Pokażę powoli co rosło i jak zmieniało się wszystko na działce od lipca.
Bardzo lubię ten pachnący klon, do którego przylatuje zawsze mnóstwo brzęczących, a poniżej splątane z kwiatami jukki również mocno pachnące kwiatki katalpy i wonne lilie
Warzywa w tym roku były właściwie zdane na siebie; plony mniejsze niż kiedyś, bo niektóre np. nie wschodziły, trzeba było dosiewać i wszystko przesuwało się w czasie, chociaż zdarzały się też okazy wielkich buraków. Pomiędzy warzywami rosły różne kwiaty i ... chwasty.
Ta najzdrowsza śliweczka nie zawiodła i przerobiłam ją na zimowe rarytasy, było też sporo czerwonej mirabelki, która zimą idzie u mnie jak woda.
A taki widok był z ławki, kiedy szukaliśmy cienia; po prawej figa, po lewej bluszcz wspinający się na wierzbę a na wprost wierzbowe firanki - dobrze się tam leniuchowało, chociaż zawsze krótko...
Bardzo lubię ten pachnący klon, do którego przylatuje zawsze mnóstwo brzęczących, a poniżej splątane z kwiatami jukki również mocno pachnące kwiatki katalpy i wonne lilie
Warzywa w tym roku były właściwie zdane na siebie; plony mniejsze niż kiedyś, bo niektóre np. nie wschodziły, trzeba było dosiewać i wszystko przesuwało się w czasie, chociaż zdarzały się też okazy wielkich buraków. Pomiędzy warzywami rosły różne kwiaty i ... chwasty.
Ta najzdrowsza śliweczka nie zawiodła i przerobiłam ją na zimowe rarytasy, było też sporo czerwonej mirabelki, która zimą idzie u mnie jak woda.
A taki widok był z ławki, kiedy szukaliśmy cienia; po prawej figa, po lewej bluszcz wspinający się na wierzbę a na wprost wierzbowe firanki - dobrze się tam leniuchowało, chociaż zawsze krótko...
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Zdarzały się takie dni, kiedy można było wykosić niektóre miejsca, wtedy robiło się tak porządniej i dobrze się spacerowało w różne zakątki, ot choćby do naszej ślicznej róży nn albo mieczyków
Na koniec dzisiaj pokażę, jak fajnie wyglądał kwitnący ubiegłoroczny por. Był tak wielki i ozdobny, że szkoda było go usuwać, zdobił podwyższoną grządkę do późnej jesieni. Pozbyłam się go dopiero, gdy porządkowałam warzywniak przed zimą. Zostawiłam kilka nowych porów, zobaczę, czy na przyszły rok też urosną takie same, będzie można wykorzystać je do bukietu.
Dziękuję wszystkim za towarzyszenie mi we wspominkach upalnego, leniwego lata i zapraszam na dalszy ciąg, pozdrawiam
Na koniec dzisiaj pokażę, jak fajnie wyglądał kwitnący ubiegłoroczny por. Był tak wielki i ozdobny, że szkoda było go usuwać, zdobił podwyższoną grządkę do późnej jesieni. Pozbyłam się go dopiero, gdy porządkowałam warzywniak przed zimą. Zostawiłam kilka nowych porów, zobaczę, czy na przyszły rok też urosną takie same, będzie można wykorzystać je do bukietu.
Dziękuję wszystkim za towarzyszenie mi we wspominkach upalnego, leniwego lata i zapraszam na dalszy ciąg, pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Różo sprawiłaś, że poczułam zapach tego niesamowitego klonu i słyszałam brzęczeniu pszczół. Katalpa i jukka kwitnąca Piękne to Twoje miejsce odpoczynku, ten świetny murek! i masz taką dużą figę? a owocuje? Gdybyś nie zwróciła uwagi na trawę nie dostrzegłam że nie jest skoszona Piękna róża, bukiet mieczyków i świetny kwiatostan pora wynagrodził brak wody. Życzyłabym sobie tyle jarzyn na grządce w lata zasobne w wodę Dziękuję za miły spacer
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6554
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Ojojojoj !!!!!
Tyle wody u Ciebie ! I tak blisko mnie. Pięknie. Przejrzałam cały wątek i .... zostaję.
Poooooodoba mi się !
Tyle wody u Ciebie ! I tak blisko mnie. Pięknie. Przejrzałam cały wątek i .... zostaję.
Poooooodoba mi się !
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Dzisiaj był wyjątkowo piękny dzień, dlatego przerwaliśmy przygotowania do Świąt i wybraliśmy się na działkę. Z nadmiaru tlenu lenię się do tej pory i często ziewam Widziałam jak zwykle solidny kawał błękitnego nieba, słońce grzało i zero wiatru, co u nas zdarza się rzadko. W stawie znacznie przybyło wody i jak widać można się było w nim przejrzeć jak w lustrze
A miskant w tym roku bez swoich pięknych pióropuszy...za to ładny kolorystycznie
Przyjrzałam się dokładnie koreance i bardzo mi się spodobały szyszkowe resztki, wyglądają jak świeczki przypięte spinaczami
Widok z okna samochodu-zielono jak okiem sięgnął, stare wierzby przydrożne z charakterystycznymi czuprynami i tylko suche trawy w zapadliskach na polu przypominają o tym, jaka jest pora roku
Z tej wyprawy dziś przywiozłam różne zielone skarby na dekoracje świąteczne i owoce nieszpułki, niestety nie zmrożone i będą musiały poleżeć w lodówce. Widziałam jak ptaki objadały je na drzewie co oznacza, że też im smakują i gdyby czekać na mróz, to pewnie nie byłoby co zbierać.
Jeszcze na koniec pokażę owoce naszej figi, bo jestem to winna Marysi, która tutaj najczęściej zagląda i nam kibicuje
To wszystko na dzisiaj, znikam i do zobaczenia znowu, zapraszam
A miskant w tym roku bez swoich pięknych pióropuszy...za to ładny kolorystycznie
Przyjrzałam się dokładnie koreance i bardzo mi się spodobały szyszkowe resztki, wyglądają jak świeczki przypięte spinaczami
Widok z okna samochodu-zielono jak okiem sięgnął, stare wierzby przydrożne z charakterystycznymi czuprynami i tylko suche trawy w zapadliskach na polu przypominają o tym, jaka jest pora roku
Z tej wyprawy dziś przywiozłam różne zielone skarby na dekoracje świąteczne i owoce nieszpułki, niestety nie zmrożone i będą musiały poleżeć w lodówce. Widziałam jak ptaki objadały je na drzewie co oznacza, że też im smakują i gdyby czekać na mróz, to pewnie nie byłoby co zbierać.
Jeszcze na koniec pokażę owoce naszej figi, bo jestem to winna Marysi, która tutaj najczęściej zagląda i nam kibicuje
To wszystko na dzisiaj, znikam i do zobaczenia znowu, zapraszam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Różo i niespodzianka, ani ja ani Ty nie spodziewałaś się że pojedziecie na zieloną działkę
Jak nie lubię iglaków to spodobały mi się te świeczniki na koreance. A na figi uśmiech się pojawił na twarzy, zjedłabym taką świeżą figę Mój miskant też w tym roku nie ma pióropuszy...dlaczego? ale śmieci strasznie, ciągle grabię te jego farfocle Bardzo lubię czytać Twoje opisy i zaglądać do Ciebie Zdrowych i spokojnych Świąt Różo
Jak nie lubię iglaków to spodobały mi się te świeczniki na koreance. A na figi uśmiech się pojawił na twarzy, zjedłabym taką świeżą figę Mój miskant też w tym roku nie ma pióropuszy...dlaczego? ale śmieci strasznie, ciągle grabię te jego farfocle Bardzo lubię czytać Twoje opisy i zaglądać do Ciebie Zdrowych i spokojnych Świąt Różo
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Przyszłam spełnić obietnicę daną wcześniej i przypomnę dzisiaj, jak wyglądał u nas sierpień. Najpierw jednak chcę podziękować Marysi za świąteczne życzenia i dopowiem, że owoce figi są bardzo smaczne, inaczej smakują niż kupione w sklepie, lepiej.
A teraz lekko zmarznięta chętnie z Wami popatrzę na wspomnienie wyjątkowo upalnego lata.
Na początek koreanka w pełnej krasie, tak dla porównania jej fioletowych szyszek z tymi ogarkami, które pokazałam ostatnio.
Poniżej wszędobylski wiesiołek, który przywędrował do nas nie wiadomo skąd, ale rozgościł się na dobre i jest go coraz więcej w różnych miejscach. Zaprzyjaźniliśmy się z nim już na dobre. Postanowione - zostaje z nami na zawsze !
O te owoce musiałam powalczyć, bo degustowały je szerszenie, dlatego zbiory nie były łatwe. Z taką konkurencją pozyskanie smakowitych śliwek znacznie się wydłużyło. Widać wyraźnie, że oprócz nas są i inni smakosze.
Kiedyś bardzo walczyliśmy o przetrwanie języczki a ona zrobiła nam niespodziankę, wysiała się wybierając sobie właśnie to miejsce pod murem. Wygląda tutaj ciekawie i zauważyłam, że nie atakują jej ślimaki. Natura wie, co robi; na pewno sama nie posadziłabym tutaj żadnej rośliny a ta twardzielka daje radę tak samo, jak lawenda na kamiennych schodkach przy altanie. Rośnie sobie tuż obok figi i ozdabia nasz wypoczynkowy kąt.
Pokażę jeszcze, jak wielkie buraki wyrosły na grządkach. Dosiewałam różne warzywa kilka razy bez większych nadziei na plony, a tu taka niespodzianka Bardzo ładnie i obficie owocowały też oberżyny, tak się rozkrzewiły, że nie przeszkadzał mi nawet widok chwastów.
Na kolejne spotkanie zapraszam, żeby podzielić się wrześniowymi wspominkami. Pozdrawiam.
A teraz lekko zmarznięta chętnie z Wami popatrzę na wspomnienie wyjątkowo upalnego lata.
Na początek koreanka w pełnej krasie, tak dla porównania jej fioletowych szyszek z tymi ogarkami, które pokazałam ostatnio.
Poniżej wszędobylski wiesiołek, który przywędrował do nas nie wiadomo skąd, ale rozgościł się na dobre i jest go coraz więcej w różnych miejscach. Zaprzyjaźniliśmy się z nim już na dobre. Postanowione - zostaje z nami na zawsze !
O te owoce musiałam powalczyć, bo degustowały je szerszenie, dlatego zbiory nie były łatwe. Z taką konkurencją pozyskanie smakowitych śliwek znacznie się wydłużyło. Widać wyraźnie, że oprócz nas są i inni smakosze.
Kiedyś bardzo walczyliśmy o przetrwanie języczki a ona zrobiła nam niespodziankę, wysiała się wybierając sobie właśnie to miejsce pod murem. Wygląda tutaj ciekawie i zauważyłam, że nie atakują jej ślimaki. Natura wie, co robi; na pewno sama nie posadziłabym tutaj żadnej rośliny a ta twardzielka daje radę tak samo, jak lawenda na kamiennych schodkach przy altanie. Rośnie sobie tuż obok figi i ozdabia nasz wypoczynkowy kąt.
Pokażę jeszcze, jak wielkie buraki wyrosły na grządkach. Dosiewałam różne warzywa kilka razy bez większych nadziei na plony, a tu taka niespodzianka Bardzo ładnie i obficie owocowały też oberżyny, tak się rozkrzewiły, że nie przeszkadzał mi nawet widok chwastów.
Na kolejne spotkanie zapraszam, żeby podzielić się wrześniowymi wspominkami. Pozdrawiam.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Różo jestem! myślałam że to figa, a to buraczek
Z wiesiołkiem też miałam kiedyś przyjemność, na poprzedniej działce dostałam od brata z naszych krakowskich Bielan (klasztor Kamedułów Bosych). Szukał różdżką u nas wody, bo kopaliśmy studnię i przyniósł wiesiołka którego hodował dla zdrowotności. Miałam go wszędzie i bardzo musiałam uważać jak przesadzałam roślin do obecnego ogrodu. Kupiłam nasiona bratków, wysiałam i jakie było moje zdziwienie jak wyrósł zamiast bratków wiesiołek. Różo wyrywałam go długi czas, bo korzeń to on ma długi i żywotny
Taka śliweczka dopiero mi zaczęła w tym roku owocować, ale mnie zmartwiłaś bo szerszenie też i mam i uczulenie mam
Urodzaj bakłażanów imponujący Dobrego roku Różo
Z wiesiołkiem też miałam kiedyś przyjemność, na poprzedniej działce dostałam od brata z naszych krakowskich Bielan (klasztor Kamedułów Bosych). Szukał różdżką u nas wody, bo kopaliśmy studnię i przyniósł wiesiołka którego hodował dla zdrowotności. Miałam go wszędzie i bardzo musiałam uważać jak przesadzałam roślin do obecnego ogrodu. Kupiłam nasiona bratków, wysiałam i jakie było moje zdziwienie jak wyrósł zamiast bratków wiesiołek. Różo wyrywałam go długi czas, bo korzeń to on ma długi i żywotny
Taka śliweczka dopiero mi zaczęła w tym roku owocować, ale mnie zmartwiłaś bo szerszenie też i mam i uczulenie mam
Urodzaj bakłażanów imponujący Dobrego roku Różo
- tomaszkowa
- 500p
- Posty: 716
- Od: 28 paź 2013, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Mój ogród - rochrzarochrza
Łał. Ale ogród. Robi wrażenie. Różo jak robiliście ten mur z kamieni? Jest tam jakiś fundament?
Pod murkiem to makleja? Języczka w ubiegłym roku rozsiała mi się jak chwast. Pewnie jeszcze w tym roku będę z nią walczyć.
Pod murkiem to makleja? Języczka w ubiegłym roku rozsiała mi się jak chwast. Pewnie jeszcze w tym roku będę z nią walczyć.
Pozdrawiam. Beata.