Jolek napisał :
kogra - chemii w codziennym życiu nie ominiesz i nie wiesz co Ci w przyszłości zaszkodzi. Wszyscy patrzą na ,,zdrową żywność" gdy tymczasem sami moczą się w płynach do kąpieli, nacierają ciała balsamami, wklepują kremy, używają płynów zmiękczających do tkanin itd. Nie zdają sobie sprawy ile jest wszelkiego świństwa w obuwiu, kapciach oraz plastykach gdzie tak chętnie pakowane są artykuły spożywcze. I tu jest cały ból,my staramy się w naszych hodowlach nie stosować chemii ale sąsiedzi chętnie z niej korzystają i nie wiem nieraz sama czym np sąsiad opryskuje swoje pola i ile tego wpadnie do mojego ogródka
Co racja to racja.
Ale ja staram się w życiu codziennym nie używać jej, jeśli da się ją czymś zastąpić.
Mam o tyle dobrą sytuację, że mieszkam w mieście i nikt obok nic nie pryska żadnymi chemikaliami.
Poza tym uprawiam warzywa pod osłonami z racji tego, że to miasto i pyły czy kwaśne deszcze to norma.
A skoro tej chemii mamy w życiu codziennym takie multum, to po co jeszcze dokładać sobie do żywności przez nas samych hodowanej ?
Nie pomogą najlepsze medykamenty, ani najlepsi chirurdzy, jeśli żywność w sklepach nadal będzie tak przesycona chemikaliami.
Mam pytanie do tych, którzy hodowali w tym sezonie pomidory z krzyżówek z Indigo Rose.
Jak się sprawowały, plonowały, jaką miały zdrowotność i czy dobrze powtórzyły cechy z poprzedniego sezonu.
Jaką odmianę byście polecili ?