Mój kawałek raju ... cz.7

[delosperma]

U mnie też przez dwa dni była piękna pogoda. Dzisiaj leje.
Marysiu, czy lilie z L. posadziłaś od razu do gruntu??? Paczka do mnie dotarła i jestem w kropce. Niektóre mają już duże kły.
Mam takiego jasnoniebieskiego iryskaNN, pewnie to będzie Iris reticulata 'Alida'. Dzięki.

[mar33]

Danusiu krokusom pozwalam rosnąć gdzie chcą tylko problem jak zaschną liście bo nie wiem gdzie kopnąć, wszędzie cebulki
Jakoś ten rok zaczyna się łaskawie dla mnie i roślin jest naprawdę dużo, jak to cieszy
Wolusia witam nowego gościa
Dziękuję za pochwałę mojej wiosny
Tosiu co do róż to ja jestem tępa jak tabaka w rogu i lecę wszystkie równo nawet angielkę potraktowałam / nieopatrznie/ do ziemi Poranną kawę wypijam na łonie natury
Iwonko wiosna wiosną ale ja sobie nie mogę poradzić z ubiegłorocznymi liśćmi mam tego ogrom
Marusiu wiosenne dadzą radę przy lekkich przymrozkach, gorsze będą lilie a już wszystkie powyłaziły
Grażynko nie tylko do świątecznych potraw ale i do porannej kanapki i sałatki do obiadu
W nocy raczej spokojnie na granicy zera to nie powinno być strat
jadziu jestem, tylko z gawry nie mogłam się wygramolić
Kokorycz masz od Basi bo jej się ładnie rozsiała
Irenko nie klachaj tylko pisz
Marysiu del czwartek, piątek i sobotę tak mi ogród dał popalić, że dzisiaj nie mogłam usiąść na czterech literach
Lilie z L. już są dawno w ziemi, posadziłam zaraz po otrzymani paczki, nie miałam azjatek tylko OT i martagony i te drugie miały kiełki ale nie wszystkie. Najwcześniej zaczynają wzrost azjatki
Wszystkie iryski na ostatnich fotkach są z L....

[iwona0042]

Marysiu ja co dzień prawie po troszeczku, małymi kroczkami coś tam robię, ale też jeszcze sporo do zrobienia

[JAKUCH]

Marysiu z takim terenem trzeba walczyć wiosną a jest co robić , lecz potem to już małe piwo Jak wszystko zakwitnie to kawka w rękę i na obchód z psicami

[marpa]

Marysiu pracujesz na działce do bólu...prawie zazdroszczę! U mnie ziąb ,że nie idzie nic zrobić . Ja jestem zwolenniczką absolutnie świeżych potraw nawet świątecznych i nie potrafię ani nie chcę szykować niczego z wyprzedzeniem ..Porządków świątecznych też nie praktykuję bo staram się być w tym względzie na bieżąco więc tylko rutynowe sprzątanie na koniec tygodnia...Czas bym miała na ogródkowanie bo tam to muszę jeszcze zakasać rękawy ale..się nie da !

[mar33]

Iwonko też nie szaleję bo zdrowie nie pozwala, ale zawsze coś pogrzebię M przerabia kompostnik i mam cały bajzel na plandekach
Jadziu 1/10 zrobiona a gdzie reszta kawusię obowiązkowo piję w ogrodzie bo wtedy najlepiej smakuje
Maryniu myślałam, że ja tylko jestem wywrotowcem i na święta sprzątam tak samo jak w każdy weekend chora jestem jak mam siedzieć w domu i robić coś czego i tak nie widać pałacu nie mam to i błysk nie musi być

[delosperma]

Przyłączam się do wywrotowców w temacie sprzątania i gotowania też. Gości żadnych niestety nie będzie. Jutro z okazji świąt robię sobie wycieczkę do Pragi na wystawę skalnicek. A co.

[kogra]

...... chora jestem jak mam siedzieć w domu i robić coś czego i tak nie widać pałacu nie mam to i błysk nie musi być ........

Ooo..... to ja też z tych wywrotowców.
Robię co lubię i co mnie wspiera a nie dołuje, to dlaczego sobie odmawiać.
Wtedy mam świeższe powietrze, bo to przecież miasto i spokój bo mniejszy ruch za płotem.

[Maska]

Marysiu, bo pałace przenosimy za drzwi i tam sprzątamy z radością Ja też nie szaleję jak kiedyś moja babcia, ale biorę ze świąt to co najlepsze czyli spotkanie w rodzinnym gronie. Nie wszyscy są zawsze bo wiadomo każdy ma dwie rodziny, ale są i to jest fajne, a potem spacer w dolinki, a najgorszym razie po ogrodzie

[JAKUCH]

Oślizgłe z domkami już powstawały ,wiec trza uważać .Szczególnie upodobały sobie Twoje roślinki, bo wiadomo rarytaski.Robota w domu jest okrągły rok .Ja dzisiaj znów zapełniłam jeden kontener liśćmi z rabatek przed domem .Mam dopiero jedną część opanowaną tę od ulicy .Druga musi poczekać na po świętach aż będą puste kontenery

[mar33]

Marysiu del zazdroszczę Ci wycieczki a raczej to co będziesz na wycieczce oglądać, proszę o fotki
Grażynko przecież w ogrodzie to sama przyjemność sprzątać, w każdym zakątku coś innego nam się pokazuje a w domu te same pająki i w tym samym kącie
Marysiu moi wszyscy mieszkają w promieniu 10 km i widzimy się często a w święta raczej każdy odpoczywa w swoim zaciszu domowym po wspólnym obiedzie u któregoś z dzieci mamę odciążyli od świątecznych biesiad po redukcji metrażu a w altance za zimno
Jadziu oślizłe już grasują dobrze, że masz kontener to jest gdzie pakować liście a mnie kompostnika zabrakło

[kogra]

Dokładnie tak Marysiu.
I w dodatku przez cały rok nic się nie zmieni.
A na ogrodzie co rusz to same zmiany, na dobre czy na gorsze, ale stale coś nowego nas czeka.
Świątecznego spokoju i dyngusa.

[Tosia1]

I tak trzymać! Chałupa nie laboratorium, a w ogrodzie zawsze się coś dzieje.
Ja dziś posadzilam RU od Ewuni pod domem.
Mycie okien skończyło się na łóżku i okropnym katarem.
Czekam na ciepło i święta na działce.

[iwona0042]

Marysiu ja jeszcze mam sporo sprzątania, a kompostownika też już zbrakło, oj ale tak czy inaczej damy radę, a jak się zazieleni, to widać nie będzie nie zrobionego

[semper]

Marysiu
Takiego łanu krokusów to chyba nie ma nikt na FO.
W przyszłym tygodniu będę do Ciebie machał zza Brynicy.