W donicy, koszu lub pojemniku - piku

Reposit-09 · Post » 4 gru 2007, o 14:46

Jaki piękny... Jest w znacznie bardziej zaawansowanym stadium rozwoju niż mój - gratuluję i już nie mogę sie doczekać pełnego rozkwitu

Widział dzisiaj kwitnące "pafki" w kwiaciarni, one mają w sobie coś nieziemskiego ;)

piku · Post » 4 gru 2007, o 15:00

Nie widziałam, a masz może zdjęcie, lubię nieziemskie kwiatki :P

Reposit-09 · Post » 4 gru 2007, o 15:25

No wiesz... tak sobie myślę, że jak coś wygląda na przykład tak:

... to trudno to nazwać "takim sobie zwykłym kwiatkiem" ;)

PS. Zdjęcie pochodzi ze strony http://home-and-garden.webshots.com

inag1 · Post » 4 gru 2007, o 22:54

Ojej Kari ,aż wcisnęło mnie w fotel z zachwytu.Ale piekność.

piku · Post » 5 gru 2007, o 07:36

Kari- to jest właśnie Paphiopedilum

tylko mój w górnej części miał wyraźniejsze paseczki :P

Babopielka · Post » 5 gru 2007, o 09:24

No to ja będę podziwiać Wasze okazy i zachwycać się pięknymi kwiatkami -bo ręki do storczyków to jakoś nie mam

piku · Post » 5 gru 2007, o 10:08

Wkrótce pokażę kwiatuszki Kalanchoe, którego ukorzeniłam latem a dziś ma już małe zawiązki

inag1 · Post » 5 gru 2007, o 12:45

Pokaż koniecznie kwiatek. Uwielbiam kalanchoe.Mają bajeczne kwiaty,można trafić na kapitalne kolorki.Ciekawe jaki kolor będzie miało Twoje :P

piku · Post » 5 gru 2007, o 13:09

Moje powinno być pomarańczowe, bo taka była roślina mateczna

bona · Post » 5 gru 2007, o 13:30

ja też lubię kalanchoe, ale one u mnie nie chcą kwitnąć bo nie jestem w stanie zapewnić bardzo krótkiego dnia,u mnie jest dużo południowych okien,a wieczorami oświetlone żarówkami...

piku · Post » 5 gru 2007, o 14:01

Moje też stoi na południowym oknie i nawt nie wiedziałam, że należy mu stworzyć specjalne warunki, może dlatago kwiatuszek nie jest zbyt dorodny

bona · Post » 5 gru 2007, o 14:14

no,Wiesiu ja nie powiedziałabym,że on nie jest dorodny,Ty nie widziałaś moich kalanchoe jak je hodowałam,dlatego ograniczam się do podziwiania twojego ,a sama już chyba się nie skuszę,jak kupiłam tę roślinkę to była śliczna a pod moją opieką marniała w oczach,dlatego obiecałam sobie że już kończę z mordowaniem kalanchoe
Twoje jest super i do tego piszesz że sama wyhodowałaś sadzonkę-podziwiam Cię

piku · Post » 5 gru 2007, o 14:20

Bożenko- dziękuję za pochwałę

. Ja również straciłam kilka, a to głównie z powodu tarczników, ale podjęłam kolejną próbę i mam nadzieję na pozytywne efekty

basga · Post » 5 gru 2007, o 14:33

Ja też wpisałam kalanchoe na listę zakazanych dla mnie ale Twoje,i to samodzielnie wyhodowane robi wrażenie!

piku · Post » 5 gru 2007, o 14:47

Mam nadzieję, że to wychodowane w domu będzie odporniejsze na przeciwności losu