Pozdrawiam Teresa
Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jest jeszcze jedna rzecz ,którą od Ciebie muszę się nauczyć,to podpisywanie zakupionych roślin .Niby wiem ,ż np. żurawka i mam już kilka ,ale odmian nie powiem żadnych ,więc Twoja wiedza bardzo mi imponuje .
Pozdrawiam Teresa
Pozdrawiam Teresa
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, hostki Pandora są urocze. Ja kupiłam dwa takie maleństwa w zeszłym roku, a teraz podzieliłam i mam już pięć.
Jeżóweczki i u mnie niektóre wypuszczają nowe pędziki z pączkami, wszak to dopiero pierwszy dzień jesieni, a do zimy to jeszcze ho, ho...
Działasz, jak widzę, intensywnie. Dzisiaj niestety pogoda jest fatalna. Ja nawet jeszcze nie wyszłam na zewnątrz, bo zimno. Czekam na piątek - ma być lepiej
Jeżóweczki i u mnie niektóre wypuszczają nowe pędziki z pączkami, wszak to dopiero pierwszy dzień jesieni, a do zimy to jeszcze ho, ho...
Działasz, jak widzę, intensywnie. Dzisiaj niestety pogoda jest fatalna. Ja nawet jeszcze nie wyszłam na zewnątrz, bo zimno. Czekam na piątek - ma być lepiej
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Dorotko, mnie jeszcze czeka sadzenie lilii, tulipanów i psizębów zamówionych w sierpniu (miejscówki i koszyczki przygotowane) oraz zamówionych wczoraj host.
Jak wykopałam z jednej rabatki słońcolubne byliny i przeniosłam na słoneczną rabatę, to odsłonił się kawałek łysego miejsca, w półcieniu, no wprost wymarzone miejsce na hosty
. Więc przygotowałam ziemię pod nasadzenia i zamówiłam hosty. W nocy o północy zamówienie i przelew, rano miałam informację, że pieniądze już na koncie
, a dzisiaj w południe zadzwonił właściciel, że jednej (za 30 zł.) nie mają i czy może zaproponować coś w zamian i że będę zadowolona
. No dobra, ale chcę wiedzieć co, bo tych host sporo zakupiłam w tym roku i nie chcę zdublowania. Mówi, że będzie to The Switest Thing i czy się zgadzam. Hm, ta zamienna kosztuje 80 złotych, oglądałam ją i aż tak mnie na kolana nie powaliła, żeby tyle zapłacić, ale skoro mam ją mieć za złotych 30 - łaskawie się zgodziłam
.
Teresko, za dawnych słusznie minionych czasów, kiedy w sklepach ogrodniczych były liliowce o nazwie liliowiec, żurawki tylko krwiste i hosty o nazwie hosta, a ja nie miałam czasu i wsadzałam je gdzie popadło, nie było sensu, ba nawet nie było pomysłu, żeby opisywać rośliny. Potem odkryłam Forum, przeszłam na emeryturę i oglądając zdjęcia innych forumowiczów z podpisami co zacz dana roślina, też tak zapragnęłam. A dodatkowo, można nie znać nazw odmian jak ma się ich góra 2-3, ale jak jest ich duużo więcej, to trzeba mieć znaczniki, choćby po to żeby nie zdublować. Dodatkowo, są rośliny które gubią liście na zimę, późno zaczynają sezon wegetacyjny, czy kończą go na początku lata. Taki znacznik wskazuje - uwaga, miejsce zajęte, nic tu już nie wsadzisz
. Bo niestety pamięć mam dobrą ale krótką
. Ty też z czasem, czy raczej z ilością odmian, do tego dojdziesz
.
Wandziu, pogoda od wczoraj paskudna. Dobrze że w sobotę porobiłam na działce, bo nie chce się wychodzić z domu - dzisiaj tylko przemknęłam do sklepu, bo musiałam
. Ale z drugiej strony ten deszcz bardzo był potrzebny, tylko żeby tak zimno nie było.
No to trochę lata. Mieczyki - trzeba już będzie zacząć je wykopywać.



Jak wykopałam z jednej rabatki słońcolubne byliny i przeniosłam na słoneczną rabatę, to odsłonił się kawałek łysego miejsca, w półcieniu, no wprost wymarzone miejsce na hosty
Teresko, za dawnych słusznie minionych czasów, kiedy w sklepach ogrodniczych były liliowce o nazwie liliowiec, żurawki tylko krwiste i hosty o nazwie hosta, a ja nie miałam czasu i wsadzałam je gdzie popadło, nie było sensu, ba nawet nie było pomysłu, żeby opisywać rośliny. Potem odkryłam Forum, przeszłam na emeryturę i oglądając zdjęcia innych forumowiczów z podpisami co zacz dana roślina, też tak zapragnęłam. A dodatkowo, można nie znać nazw odmian jak ma się ich góra 2-3, ale jak jest ich duużo więcej, to trzeba mieć znaczniki, choćby po to żeby nie zdublować. Dodatkowo, są rośliny które gubią liście na zimę, późno zaczynają sezon wegetacyjny, czy kończą go na początku lata. Taki znacznik wskazuje - uwaga, miejsce zajęte, nic tu już nie wsadzisz
Wandziu, pogoda od wczoraj paskudna. Dobrze że w sobotę porobiłam na działce, bo nie chce się wychodzić z domu - dzisiaj tylko przemknęłam do sklepu, bo musiałam
No to trochę lata. Mieczyki - trzeba już będzie zacząć je wykopywać.



- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, czy koszyczki z cebulami kwiatów wykopujesz po przekwitnięciu, czy też pozostawiasz na dłużej w gruncie ?
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu jak fajne to bierz cena atrakcyjna z tego co mówisz. Mieczyki słoneczne kolory na ten deszczowy dzień idealne. Bardzo szybko mi ten rok zleciał chyba przez to że wstąpiłam do klubu kwiatowo zakręconych na FO 
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Rzepka, koszyczki zostają w ziemi. Lilie wykopuję co 3-4 lata, jak widzę, że jest tam sporo młodzieży. Narcyzy tak samo, żeby usunąć chore. Tulipany powinno się co roku, ale mi się nie chce, więc robię to co dwa lata. Po zaschnięciu łodyg się powinno to robić (czyli w lipcu), oczyścić, podsuszyć. Tylko że latem miałam nadmiar roboty i brak na to czasu. Więc robię to teraz
. Do podziurkowanych pojemniczków (po litrowych lodach) sadzę też szafirki - a to dlatego, że mają mnóstwo cebulek przybyszowych. Dwa lata temu, jak porządkowałam rabatki gdzie one rosły, to umordowałam się nieziemsko. Przesiewałam i przeglądałam ziemię jakbym tam złota szukała
. A i tak przeoczyłam drobiazgi, które mi potem wyrastały. Trzeba sobie ułatwiać życie. Jak cebulowe rosną w koszyczkach, to przy wykopywaniu tylko podważam łopatką i już wszystko wyciągnięte. Nie martwię się, że coś zostało, albo że uszkodzę wykopując.
Dorotko, mnie też jakoś bardzo szybko zleciało. Dopiero co była wiosna, sadziło się kwiaty, warzywa, a tu już jesień i kolejny rok przybył do metryki
.
Dorotko, mnie też jakoś bardzo szybko zleciało. Dopiero co była wiosna, sadziło się kwiaty, warzywa, a tu już jesień i kolejny rok przybył do metryki
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
No a dzisiaj przyszły zamówione hosty, więc jutro jadę choć na chwilę, je wkopać. Tyle, że jak znam życie (i siebie), spędzę tam cały dzień
. Kupiłam:
Eternal Flame
Independence
Juha
Olympic Sunrise
Yellow Polka Dot Bikini
W sumie kupiłam w tym roku 76 host
. Chyba zwariowałam, to już prawdziwa hostoza
.
Eternal Flame
Independence
Juha
Olympic Sunrise
Yellow Polka Dot Bikini
W sumie kupiłam w tym roku 76 host
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, 76 host
Jak się rozrosną to będzie widowisko.
Mam nadzieję, że kupowałaś ze sprawdzonego źródła i nie masz wirusów. Wyrzuciłam w tym roku cztery, a kolejna jest podejrzana.
Mam nadzieję, że kupowałaś ze sprawdzonego źródła i nie masz wirusów. Wyrzuciłam w tym roku cztery, a kolejna jest podejrzana.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Kupowałam w sprawdzonych dobrych sklepach, choć oczywiście i tam może się trafić zawirusowana. Na razie
takich nie widzę, ale czujnym trzeba być
.
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
76 - nawet nie wiedziałam że tyle odmian jest. Nie trzeba mieć od razu czarnych myśli, jak się trafi wirus to trzeba walczyć i tyle 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
To rzeczywiście olbrzymia ilość tych pięknych bylin. A co będzie, jak się rozrosną w wielkie kepy? Sprostasz temu, Jolu? U mnie niektóre porosły w prawdziwe rozległe potwory 
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Dorotko, odmian host jest setki a może więcej
. Jak cię to interesuje, to zajrzyj do działu Sekcje gatunkowe: hosty. Można też popatrzeć do Encyklopedii Host (wpisz w google).
Wandziu, wszystkie hosty które kupiłam są małe lub średnie. Zaledwie kilka ma osiągnąć (po jakimś czasie) 0,8-0,9 m. Więc mam nadzieję, że jakoś to ogarnę
. Ziemię wzbogaciłam, ale tylko na głębokość ok. 15 cm. Poniżej kiepska gleba a od 25 cm. piach. Na takiej ziemi nie będą rosły potwory
.
Wandziu, wszystkie hosty które kupiłam są małe lub średnie. Zaledwie kilka ma osiągnąć (po jakimś czasie) 0,8-0,9 m. Więc mam nadzieję, że jakoś to ogarnę
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2263
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, cudne dynie ! a jakie masz plany kulinarne ?
Mieczyki piekne, jeszcze Ci kwitną ? Moje już przekwitły niestety . Rozchodnik, jeżówka, hosty i złocień
Mieczyki piekne, jeszcze Ci kwitną ? Moje już przekwitły niestety . Rozchodnik, jeżówka, hosty i złocień
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
To zobacz jakie są u mnie. Na piachujode22 pisze:Dorotko, odmian host jest setki a może więcej. Jak cię to interesuje, to zajrzyj do działu Sekcje gatunkowe: hosty. Można też popatrzeć do Encyklopedii Host (wpisz w google).
Wandziu, wszystkie hosty które kupiłam są małe lub średnie. Zaledwie kilka ma osiągnąć (po jakimś czasie) 0,8-0,9 m. Więc mam nadzieję, że jakoś to ogarnę. Ziemię wzbogaciłam, ale tylko na głębokość ok. 15 cm. Poniżej kiepska gleba a od 25 cm. piach. Na takiej ziemi nie będą rosły potwory
.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Asiu, ja nie jestem jakąś super kucharą, zup nie lubię, w dodatku leniwa jestem
, więc dynie robię na dwa sposoby - leczo (tak jak cukiniowe) albo placki dyniaczane
. No i rozdaję dynie po rodzinie
.
Mieczyki zakończyły już kwitnienie jakiś czas temu. W sobotę wykopałam je i oczyściłam, jeszcze muszę pomoczyć w środku owadobójczym
(żeby zlikwidować wciornastki, jeżeli ukryły się między łuskami, żeby przypadkiem nie złożyły jaj
)
Aniu, wiem że mogą porosnąć duże, jeżeli taka jest odmiana a jeszcze podsypuje się nawozem
. Ale bardzo dokładnie sprawdzałam w internecie, na wielu stronach ich wymiary wszerz - zanim się na jakąś zdecydowałam
. No cóż, zobaczymy jaki będzie efekt i czy mi się to sprawdzi
.
A tak w ogóle, to mam takie przemyślenie odnośnie takich ziem jak nasze, tzn piaszczystych. Otóż latem trudno tam utrzymać wilgoć, składniki mineralne przy obfitych deszczach przelatują jak przez sito, ale za to w zimie mniejsze jest prawdopodobieństwo wyginięcia roślin.
Założyłam nowy wątek - sprzedażowy. Wiosną pokazywałam swoje truskawki białe i kilka osób było chętnych ale już nie pamiętam kto - więc jak nadal są chętni, to zapraszam
.
Na działce robi się coraz bardziej pusto, chociaż dzisiaj była wręcz letnia pogoda. Od zeszłego tygodnia robię porządki z liliami, wykopuję, odświeżam, sadzę na nowo. Posadziłam też dużo cebul tulipanów i narcyzów. Wszystkie hosty posadzone. U sąsiada z narożnika zauważyłam leżące w narożniku kamulce - leżały tam bo po prostu tam nie przeszkadzały. No więc grzecznie zapytałam, czy sąsiadowi są one do czegoś potrzebne, a ponieważ nie były, to mi je sąsiad przerzucił. Spore były, ledwo je przeniosłam (ależ jestem pazerna). Odwdzięczyłam się piękną sałatą
. No a dzisiaj skopałam połowę warzywniaka i posiałam poplon - facelię.
Trochę roślinek - zdjęcia z lata
.
Pierwiosnki

Goryczka i azalia miniaturowa

Kokorycz 'King of Hearts'. Kwitła całe lato. Dopiero niedawno straciła ostatnie kwiatki.

Mój jedyny Miskant - niski jak na Miskanty (ale taki właśnie chciałam)
. Ma już trzy lata.

Mieczyki zakończyły już kwitnienie jakiś czas temu. W sobotę wykopałam je i oczyściłam, jeszcze muszę pomoczyć w środku owadobójczym
Aniu, wiem że mogą porosnąć duże, jeżeli taka jest odmiana a jeszcze podsypuje się nawozem
A tak w ogóle, to mam takie przemyślenie odnośnie takich ziem jak nasze, tzn piaszczystych. Otóż latem trudno tam utrzymać wilgoć, składniki mineralne przy obfitych deszczach przelatują jak przez sito, ale za to w zimie mniejsze jest prawdopodobieństwo wyginięcia roślin.
Założyłam nowy wątek - sprzedażowy. Wiosną pokazywałam swoje truskawki białe i kilka osób było chętnych ale już nie pamiętam kto - więc jak nadal są chętni, to zapraszam
Na działce robi się coraz bardziej pusto, chociaż dzisiaj była wręcz letnia pogoda. Od zeszłego tygodnia robię porządki z liliami, wykopuję, odświeżam, sadzę na nowo. Posadziłam też dużo cebul tulipanów i narcyzów. Wszystkie hosty posadzone. U sąsiada z narożnika zauważyłam leżące w narożniku kamulce - leżały tam bo po prostu tam nie przeszkadzały. No więc grzecznie zapytałam, czy sąsiadowi są one do czegoś potrzebne, a ponieważ nie były, to mi je sąsiad przerzucił. Spore były, ledwo je przeniosłam (ależ jestem pazerna). Odwdzięczyłam się piękną sałatą
Trochę roślinek - zdjęcia z lata
Pierwiosnki

Goryczka i azalia miniaturowa

Kokorycz 'King of Hearts'. Kwitła całe lato. Dopiero niedawno straciła ostatnie kwiatki.

Mój jedyny Miskant - niski jak na Miskanty (ale taki właśnie chciałam)


