Dzisiaj jest niedziela i odpoczywam. Ręką, nogą ruszyć nie mogę, kręgosłup nie mój..., tak się opracowałam w tygodniu

Więc dzisiaj odpoczynek, a od jutra znowu tan w ogrodzie
Ewo, ancymony są totalne

Wszędzie ich pełno, biegają, krzyczą, psocą, psują, bałaganią. Ale też przybiegają z umorusaną buzią ucałować, przytulić się, pokazać coś, co ich cieszy. Fajne chłopaki. Tylko wolę naprawdę jak dokazują i hałasują, bo jak siedzą cicho, to już wiadomo na pewno, że coś broją.

Na ogrodzie mam teraz dużo pracy, trzeba uprzątnąć ten zimowy bałagan

Tylko wiesz, potrzeba na to mnóstwo czasu, co oznacza, że odkąd tylko stopniał śnieg, codziennie po pracy jestem na ogrodzie i kopię, grabię, sadzę, przesadzam, itp. Ciekawe czy tak będzie do lata
Beatko, z tymi różami to tak śmiesznie wyszło. Zamówiłam w sumie 30 sztuk - co wydawało mi się mieścić jeszcze w granicy rozsądku

- jak się chce od zera założyć rabatę różaną i obsadzić pergole, to musi być róż więcej niż kilka
Po zaplanowaniu miejsc na te 30 róż, moje przyjaciółki poprzynosiły mi dary i wyszło mi w sumie 63 róże

Musiałam rabatę poszerzać i drugą przerabiać

Teraz mam tylko nadzieję że zakwitną, bo większość darów to róże przesadzone z innych ogrodów
Mariolko, wszystko: szopka, altanka i drewutnia powstały razem, za jednym zamachem. Szopkę wyburzyliśmy przed ich powstaniem.
Te trzy budynki są razem tylko dlatego, że takie jest prawo budowlane: możesz mieć maks. 2 budynki do 25m2 w ogrodzie o powierzchni 500m2. Mój ogród nie przekracza tej powierzchni. Zdecydowaliśmy się więc wybudować wszystko połączone ze sobą, bo a nuż będzie nam potrzebna jezcze kiedyś druga wiata? Przecież nie mogę tego przewidzieć. Trzeba sobie nie blokować możliwości.
Altanka, składzik i drewutnia powstały wg mojego amatorskiego projektu - jak zdołam powkładać tam wszystkie ogrodowe klamoty, to dam znać, czy spełnia warunek funkcjonalności
Aniu,
