

garfield, moje nie zdążyły się jeszcze zadomowić na dobre, a już wypuściły maluszki - nie kombinowałabym, czekałabym..

Mi udało się w ten sposób tylko ukorzenić takie sadzonki z liścia. Trwało to ponad 2 miesiące jak wypuściły korzenie,ale jakoś nie miałam do tego cierpliwości... Także wolę rozsadzać sansevierie przez podział kłączygarfield pisze:Czy ktoś z Was rozmnażał w ten sposób sansewierie? Od jakiegoś czasu marzy mi się powiększenie kolekcji:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... ii#p332069
Gdzieś czytałem, że ukorzeniając w ten sposób rośliny z żółtymi brzegami wyrastają rośliny czysto zielone, i właśnie te żółtoobrzeżone dzieli się całą roślinę na "mniejsze". Nie wiem jak to jest w praktyce.garfield pisze:Sonia- czy ukorzeniałaś odmianę czysto zieloną, czy z zabarwionymi na żółto brzegami? Chciałabym rozmnożyć w ten sposób sansewierię superba, ale z zachowaniem cechy zabarwionych na żółto brzegów.
A może to jakaś kirkii albo javanica? kupiłeś ją w takiej formie czy wypuściła u Ciebie już jakieś odrosty?bartekkow pisze:Szkoda, mam nadzieję, że ktoś mi podpowie, kupiłem jako NN, przez pewien czas sądziłem, że to Sansevieria zeylanica ale nie trifasciata. Przejrzałem zdjęcia w internecie i wcale nie jestem już przekonany, że to ta właśnie odmiana.