Zamiast trawnika

Rośliny wieloletnie, trawy, paprocie, lawenda, chryzantemy, piwonie, ...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zamiast trawnika

Post »

To troszkę nie do końca tak. Popadamy w dyskusji ze skrajności w skrajność: kosić często - nie kosić wcale.
Pewne zbiorowiska roślinne dla właściwego funkcjonowania wymagają czegoś takiego jak koszenie (lub zgryzanie przez zwierzęta roślinożerne). Na przykład łąka, żeby była łąką i żeby rosły na niej rośliny zasiedlające dany typ łąki (w tym wiele chronionych storczyków, trawa wełnianka i inne) musi być koszona przez człowieka lub zjadana przez wypasane zwierzęta. Inaczej drogą sukcesji zmieni się w inne środowisko. Ostatecznie przekształci się w las. Niby wszystko naturalnie, ale jeśli zależy nam na zachowaniu pewnych siedlisk rzadkich i ginących gatunków, to trzeba takie łąki kosić lub wypasać, tak jak było to robione od setek lat.
Ogród pozostawiony sam sobie również po pewnym czasie się przekształci. Jeśli mamy fajną, wielogatunkową murawę i chcemy taką mieć nadal to nie pozwólmy jej porosnąć ani zarosnąć. Zrezygnujmy z chemii typu "mniszek" i kośmy z umiarem ale jednak kośmy. Lub kupmy sobie stado wrzosówek, niech sprawę załatwią za nas :wink:
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2304
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Zamiast trawnika

Post »

Prawda. Łąki trzeba kosić - chociaż ze 3 razy w roku.

W sadzie mam wiele gatunków roślin. Pierwsze koszenie zrobiłam jeszcze w kwietniu, a nie bardzo nisko. Wysiewając trawę w zeszłym roku, dosiałam m.in. maki, chabry i rumianki. To jednak nie są typowe rośliny łąkowe, a raczej polne (gdzie ziemię się przewraca), czy poboczy dróg. Miałam więc dylemat - kosić, czy pozwolić się wysiać. Skosiłam więc 2 tygodnie temu tylko pasy wzdłuż samych drzewek, a środek międzyrzędzi pozostawiłam, żeby rośliny zawiązały nasiona. Wczoraj skosiłam resztę.

W trakcie koszenia ogrom stworzeń uciekał mi spod traktorka. Nawet nie miałam sumienia kosić całości na raz. Potem, po skoszeniu środkowych pasów, pozostało dosłownie ściernisko i będzie sporo słomy po wyschnięciu. Zbyt ładnie to nie wygląda. Sąsiednia łąka ledwo odrasta po sianokosach, taka susza. Jakoś nie widzę takiego prowadzenia murawy przy domu. W polu mogę, przy domu nie. Łąka, gdy zostawi się na niej siano, zmienia charakter. Nawożenie sadu zmienia skład roślinności. Każde działanie ma swoje konsekwencje. Najnaturalniejsze jest jednak zgryzanie rzez zwierzęta.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zamiast trawnika

Post »

Takie "kosiarki" pozostawiają po sobie nie tylko murawę przystrzyżoną ale i nawiezioną :wink:
Pozdrawiam Lucyna
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Tak sobie myślę, że koszenie samo w sobie nie jest złe, chociaż mniej zabójcze jest koszenie kosą, a zgryzanie przez zwierzęta to już w ogóle super.

Tutaj tak się uwziąłem żeby nie kosić, bo to wątek jak mieć coś zamiast trawnika. Mam w ogrodzie różne rośliny robiące za murawę i łączy je jedno że nie rosną za wysoko, więc nie trzeba ich kosić. Jeśli się coś wyższego zasieje, to pozwalam temu rosnąć i jak zakwitnie wyrywam ręcznie lub zostawiam i sterczy cały rok chyba że niechcący nadepnę.

Być może w większym ogrodzie będzie tego za wiele do wyrywania, więc może wtedy trzeba będzie skosić. Każdy sam wie co u niego się sprawdzi lepiej - ważne żeby próbować po swojemu.

U mnie pierwotny cel był taki, żeby było coś jak trawnik ale bez potrzeby dbania o to. Teraz wiem, że nawet na skalniaku trzeba raz na rok coś wyrwać, bo zawsze coś się zasieje. Albo choćby kret wywali wielki kopiec i trzeba iść i to rozsypywać. W zasadzie u mnie to ciągle jest eksperyment i nie wiem co będzie za kilka lat, bo być może mi się znudzi i będzie coś innego. Teraz jednak uważam, że sam fakt iż mamy wybór i możemy eksperymentować, jest świetny i dlatego o tym piszę.
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Szczurbobik pisze: 30 cze 2024, o 01:08 To troszkę nie do końca tak. Popadamy w dyskusji ze skrajności w skrajność: kosić często - nie kosić wcale.
Pewne zbiorowiska roślinne dla właściwego funkcjonowania wymagają czegoś takiego jak koszenie (lub zgryzanie przez zwierzęta roślinożerne). Na przykład łąka, żeby była łąką i żeby rosły na niej rośliny zasiedlające dany typ łąki (w tym wiele chronionych storczyków, trawa wełnianka i inne) musi być koszona przez człowieka lub zjadana przez wypasane zwierzęta. Inaczej drogą sukcesji zmieni się w inne środowisko. Ostatecznie przekształci się w las. Niby wszystko naturalnie, ale jeśli zależy nam na zachowaniu pewnych siedlisk rzadkich i ginących gatunków, to trzeba takie łąki kosić lub wypasać, tak jak było to robione od setek lat.
Ogród pozostawiony sam sobie również po pewnym czasie się przekształci. Jeśli mamy fajną, wielogatunkową murawę i chcemy taką mieć nadal to nie pozwólmy jej porosnąć ani zarosnąć. Zrezygnujmy z chemii typu "mniszek" i kośmy z umiarem ale jednak kośmy. Lub kupmy sobie stado wrzosówek, niech sprawę załatwią za nas :wink:
Uważam, że rośliny powinny rosnąc tam gdzie im dobrze i takie jakie dają radę. Wszelkie sztuczne utrzymywanie roślin to strata energii i zasobów. Co złego w tym, że się przekształci w las?
Rozumiem koszenie jak jest potrzeba, czyli np. boisko, jakieś uprawy, park, itp. Ale koszenie tylko dla piękna to już chyba przegięcie.
Ogród nie może być zarośnięty czy brzydki - dlatego próbuję zrezygnować z roślin rosnących za wysoko czy brzydko i wprowadzam rośliny zadarniające nisko rosnące. Od kilku lat mam spokój z koszeniem a najwyższa murawa to obecnie 20cm wysokości koniczyna biała.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2304
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy

Re: Zamiast trawnika

Post »

Szczurbobik pisze: 30 cze 2024, o 23:19 Takie "kosiarki" pozostawiają po sobie nie tylko murawę przystrzyżoną ale i nawiezioną :wink:
Gorzej, jak chce się na tym pograć w piłkę... ;:306
Dobrze pamiętam, jak ślicznie gęsi potrafiły utrzymać trawę w sadzie u babci... i ile świeżego nawozu tam było :wink:
Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać :D
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zamiast trawnika

Post »

Małgorzato To zamiast grać w piłkę, mogliście zrobić ślizgawkę :wink: Ja z dzieciństwa pamiętam chodzenie po łąkach nad Zgłowiączką. Pasły się tak krowy i owszem, trzeba było uważać na "miny poślizgowe", ale za to łąki były piękne i niezwykle bogate w wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym chronionych. Obecnie wypas oraz koszenie odeszły do lamusa i łąki z ich bogactwem zastąpił ols. Niestety niższe partie tego olsu nie są już tak bogate, bo wszystko dławi chmiel.
Andrzeju Na skalę ogrodu można owszem zastąpić koszenie ręcznym wyrywaniem niepożądanych roślin, jednak nie Traktuj koszenia jako takiego jako zło i proceder negatywny dla przyrody jako taki. Z dzieciństwa pamiętam też suche łąki na zboczach Pradoliny Wisły w okolicach Włocławka. Teraz nie ma tam nic poza nawłocią. Gatunki inwazyjne wypierają masowo nasze rodzime. Nie doszło by do tego min. gdyby łąki były nadal koszone lub wypasane. Co do sukcesji drzew, wiele gatunków wytwarza nasiona w nadmiarze, "zakładając", że większość siewek nie przeżyje z tego, czy innego powodu. Nie ingerując, powodujemy wzrost wszystkich siewek i ich wzajemną konkurencję, przy okazji totalne wyniszczenie wszystkiego co wcześniej rosło. Raz próbowałam się przebić przez teren porośnięty wysokimi na kilka metrów siewkami klonu pospolitego. Tyczka przy tyczce, zero światła dochodzącego do warstwy runa.
Pozdrawiam Lucyna
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Koszenie nie jest złe samo w sobie - koszenie kosiarką jest złe, bo masowo wybija wszystko co żyje a do tego ten hałas. Jeśli łazi mi 5m od okna kosiarz z podkaszarką i przez 4h hałasuje, to mam ochotę wiecie na co. Do tego zwykle nie ma to żadnego sensu, bo nikt tam np. nie gra w piłkę, tylko po prostu może raz w miesiącu chce się tamtędy przejść, albo po prostu chyba musi być skoszone, bo inaczej gadali by że zaniedbane.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zamiast trawnika

Post »

Też nie lubię, jak "panowie z gminy" koszą. bo nie odróżnią moich róż pomarszczonych rosnących za płotem od chwastów. Mam szczęście, że jak jest :akcja koszenie", to zazwyczaj jestem w domu i panom "dziękuję".
Jednak, co do wykaszania poboczy, ma to sens. Na mojej ulicy, rano, jak wszyscy jadą do pracy, na poboczach suszą piórka bażanty, sarny przeskakują z pola na pole, zające też kicają aż miło. Łatwiej takiego zwierza, który przekracza drogę dostrzec, gdy pobocze jest skoszone, niż gdyby wyskoczył pod koła wprost z chaszczy. Dla małych zwierzątek gorzej, dla większych, lepiej :wink:
Pozdrawiam Lucyna
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Pochwalę się, że przypałętał mi się jastrzębiec kosmaczek i chyba nawet wiem skąd. Do tego rozsiewają się same:
- bodziszek czerwony
- rozchodnik biały (ten większy 20cm wysokości)
- szafirki
- koniczyna biała wyższa i niższa (z tą wysokością jeszcze się okaże)
- macierzanka wczesna
- tymianek
- barwinek
- i kilkanaście jak nie więcej różnych roślin popularnie zwanych chwastami.

Powoli znika monokultura, ale troszkę obawiam się co z tego wyjdzie. Już teraz zauważam zwiększoną działalność nornic czy kreta.
Na pewno łatwiej sprzątnąć trawnik czy niską murawę, niż wyższą 20 cm murawę.

Myślę, że warto pamiętać, że nornica i kret potrafią zniszczyć nasza pracę i trzeba regularnie po nich sprzątać lub sobie odpuścić. Z początku w ogóle nie było problemu, ale w miarę zwiększania żyzności gleby, problem narasta.
Kretowiska w żywopłotach albo np. pod funkiami zupełnie mi nie przeszkadzają. W przypadku murawy na razie nie umiem sobie odpuścić.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2640
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zamiast trawnika

Post »

Znam ten ból. Ja robię tak: zbieram kretowiny, jak gdzieś zapadnie się tunel (bo na nim stanę), to uzupełniam tam zebraną ziemią. Potem dosiewam trawę/koniczynę. Walka z kretami to istna walka z wiatrakami. Próbowałam już wszystkich dostępnych na rynku odstraszaczy i łapek. Na żadne trucizny się nie zgodzę, bo nie chcę sobie ani sąsiadom potruć kotów :roll:
Fajnie, że sieją Ci się w/w roślin. Jak Masz jastrzębiec kosmaczek, to czekaj (lub Zasiej) jeszcze kocanki piaskowe, są super i można kosić ;:215
Pozdrawiam Lucyna
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Póki co obserwuję jak rośliny powoli zdobywają przestrzeń. Np. macierzanka wczesna podbija mi goździki pierzaste, a koniczyna biała zadarnia rozchodnik. Co będzie jak się spotkają? Czy koniczyna zagłuszy macierzankę? Czy barwinek będzie rósł dobrze w koniczynie?
Ta koniczyna biała w jednym miejscu ma 20 cm wysokości, a w drugim tylko 10cm. Nie wiem czy są to różne odmiany czy po prostu to kwestia warunków w których rosną. Oby już nie urosła nigdy wyżej niż 20cm. Już po niej chodzę, zostają ślady i jest fajnie. Ciągle kwitnie, zwiększa ilość próchnicy w glebie i prawie nie trzeba jej pielić . Chyba to jej najważniejsze cechy jak dla mnie.
Awatar użytkownika
nyawka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 11 mar 2023, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Zamiast trawnika

Post »

W zeszłym roku zasiałam trawnik sporą ilością mikrokoniczyny, która teraz zajmuje z 70% jego obszaru. Na razie jestem z niej zadowolona i mam następujące spostrzeżenia.

Zalety koniczyny:
+ bardzo dobrze zadarnia "łyse" placki i niby zagłusza chwasty
+ odporna na deptanie
+ bezobsługowa, dobrze sobie radzi w ogóle bez nawożenia i dodatkowego podlewania
+ jest bardziej przyjazna środowisku i wabi pszczoły
+ będąc rośliną z rodziny bobowatych, ma naprawiać glebę
+ skoszone części świetnie się nadają do ściółkowania lub gnojówek.

Wady:
- nawet nisko koszona, ma nieco mniej wypielęgnowany widok, trochę taki wiejski.
- szybko się rozrasta i rozsiewa — trzeba pilnować, żeby nie polazła gdzie nie trzeba.
Co kuleje — idzie. © Stanisław Jerzy Lec
Andrzej997
500p
500p
Posty: 579
Od: 21 lut 2020, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zamiast trawnika

Post »

Czytając twój wpis wpadł mi do głowy pomysł na "wypielęgnowany widok".
Nie wiem czy już tu pisałem o sztucznej trawie. Moim zdaniem to świetny wybór dla ludzi, którzy nie mogą zrezygnować z wypielęgnowanego widoku, a wolą kasę i energię przeznaczyć na inne potrzeby.
Same zalety i zero wad.

A co do mikrokoniczyny, to też chciałem u siebie zasiać, ale jakoś strasznie droga jest. Dlatego na razie obserwuję samosiejki koniczyny białej. W sumie im wyższa murawa, tym mniej chwastów do pielenia.
Na pewno warto spróbować z mikrokoniczyną, potem może pójdzie to dalej, czyli inne rośliny, rezygnacja z koszenia co tydzień, itd. itp.

Tak mniej więcej wygląda u mnie ekspansja nowych roślin - samosiejek. Podobnie jest w całym ogrodzie.

Obrazek
Awatar użytkownika
nyawka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 11 mar 2023, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Zamiast trawnika

Post »

Andrzej997, hmm, według mnie sztuczna trawa na działce to już coś baaardzo dziwne. Nie dla tego, zresztą, dążymy mieć obok chociaż kawałek natury...

Pięknie wygląda ta twoja ekspansja (i kocimiętka :))! A nie próbowałeś rozsiewać u siebie mikrokoniczynę, zbierając nasiona z tych samosiejek? Może trochę to czasochłonne, ale za to zero wydatków.
Co kuleje — idzie. © Stanisław Jerzy Lec
ODPOWIEDZ

Wróć do „BYLINY, trawy, zioła”