Witam ponownie.
Słoneczna niedziela dobiega kresu. Jutro zacznie się nowy i oby cieplejszy, a u mnie i deszczowy tydzień.
Nic jeszcze nie sadziłam w obawie przed niespodzianką pogodową, a od środy ma być coraz cieplej, co zapewne oznacza, że zimni ogrodnicy i towarzysząca im Zośka nieco przyśpieszyli swoją obecność.
Dorotko - zaszalałabym jeszcze bardziej, gdyby mi się chciało po raz trzeci wyjść z domu.
Co do deszczu, to za mało go spadło, tym bardziej że cały dzień słońce suszyło ziemię. Zapewne jutro znowu będę musiała podlewać.
Ten pierwiosnek to 'Francesca'. Też mi się bardzo podoba.
Iwonko1 - mam też bliziutko do dwóch marketów ogrodniczych i na ryneczek. Gdybym spała na pieniądzach, to musiałabym kupić drugą działkę, by zaspokoić swój
roślinoholizm.
Moje rośliny mają to szczęście, że mogę codziennie być na działce i że mam tam dobrą wodę do podlewania.
Ewuniu - Misia bardzo szybko zaakceptowała zmiany, w przeciwieństwie do pieska.

A mówią, że to koty nieprędko godzą się z nowym otoczeniem.
Tak, dobrze rozpoznałaś lilaka Mayera.

On ma już kilka lat i uformowałam go w drzewko. Zawsze kwitnie bardzo obficie. A jak pachnie!
Basiu8585 - życzę udanych i obfitych zakupów.
Maryniu - cieszy! Jeszcze jak!
Też mam bliziutko
ogrodnoctwa plus ryneczek i gdybym tylko miała harmonię pieniędzy.....
Beatko [Beaby] - też mam wysokie i niskie driakwie, z tym że moje wysokie nie osiągają aż takiej wysokości jak Twoje, dorastają max do pół metra i taką też kupiłam.
Kolorowych snów życzę wszystkim i dobrego tygodnia.
