
Moje zielone nieszczęścia - anoli
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Z braku mojej obecności w domu ptaszyska wygrywają. Pomarańczowe (na zdjciu troszkę przekłamane), to jedyna aksamitka, która zakwitła. Bałagan jest, nie zamiecione, nie umyte, nie przycięte jak trzeba, coś się wala, itp 

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko wiesz on czasem siadają na barierce ale czasem lądują od razy na podłodze - a tam jeży nie dam, bo sama nie wejdę. Zieloniutko to od wykładzinki,




Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Tak patrzę na Twój balkon i... żadnego bałaganu nie widzę. Dobrze, że nie widzisz mojego ;)
Co do ptaszorów to zastanawiam się jak je odstraszyć. Na pewno taśma na barierkę by się przydała. Tylko sama się nie pokłuj ;) Dołem nie przelezą bo widzę skrzynki. Najgorzej, że mogą od razu wlecieć na balkon. Na to jest jedno lekarstwo. Sznureczki rozpięte w pionie od sąsiadów z góry do Twojej barierki. Nie musi być gęsto... wystarczy rozpiętość skrzydeł gołębia. Dla gołębi bezpieczniej jest rozciągnąć je w poziomie. Jak się w nie zapląta to szybko nauczy się, że tu się nie lata. Może brzmi to drastycznie ale innej metody nie ma. No chyba, że założysz siatkę ;)
U nas, do ochrony zabytków przed gołębiami stosuje się specjalną siatkę. Nawet to mało widoczne niemniej widoczne.
Co do ptaszorów to zastanawiam się jak je odstraszyć. Na pewno taśma na barierkę by się przydała. Tylko sama się nie pokłuj ;) Dołem nie przelezą bo widzę skrzynki. Najgorzej, że mogą od razu wlecieć na balkon. Na to jest jedno lekarstwo. Sznureczki rozpięte w pionie od sąsiadów z góry do Twojej barierki. Nie musi być gęsto... wystarczy rozpiętość skrzydeł gołębia. Dla gołębi bezpieczniej jest rozciągnąć je w poziomie. Jak się w nie zapląta to szybko nauczy się, że tu się nie lata. Może brzmi to drastycznie ale innej metody nie ma. No chyba, że założysz siatkę ;)
U nas, do ochrony zabytków przed gołębiami stosuje się specjalną siatkę. Nawet to mało widoczne niemniej widoczne.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Tylko taka siaka to już spory wydatek - co w tym roku odpada. WIesz te cholery jakoś i dołem przełażą
A co do sznurków to muszę wymyslić jak je zamontować - mieszkamy na ostatnim piętrze, nad nami tylko dach jakieś 3 metry z haczykiem. Idę główkować 


Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Po co wydawać kasę na specjalna siatkę. Sama upleć ze sznureczka
Tylko kwestia zamontowania ustrojstwa. Jak nie z dachu to może w poprzek? Od ściany do ściany.
A jak włażą dołem to po zewnętrznej części balkonu, to miejsce tuż za barierką. W tym miejscu muszą lądować. Tam przyklej jeża.

A jak włażą dołem to po zewnętrznej części balkonu, to miejsce tuż za barierką. W tym miejscu muszą lądować. Tam przyklej jeża.
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1954
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.