Ogródkowe rozkosze Hanki -2009r. cz.2
no niestety te spadające zwały śniegu u mnie tez narobiły szkód, łącznie z oberwaniem rynny...mam nadzieję, że szybko wszystko naprawisz...i może śnieg już nie wróci w takiej ilości...
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
pozdrawiam
Urszula B - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=19821
"Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy. Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie można było odkryć oazy. Zawsze gdzieś czeka jakaś mała radość. Istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie."
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Grzesiu, gdybyś był pagóras, to poleciłabym Ci wiosenne zakupy, tu
:
http://www.prosperplast.pl/offer/do-sniegu
Oczywiście, z 5-cio letnią, niemiecką gwarancją. :P
Ale u Ciebie, qurczę - maj
A, śnieg gdzie?
Topiłeś chemicznie ?
http://www.prosperplast.pl/offer/do-sniegu
Oczywiście, z 5-cio letnią, niemiecką gwarancją. :P
Ale u Ciebie, qurczę - maj
A, śnieg gdzie?
Topiłeś chemicznie ?
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Hanuś dzięki za wiadomość, miłą dla każdego forumka chyba.
U mnie jak u Ciebie. Runęła druga zaspa z dachu i połamało złotlina, że o jukach nie wspomnę.
A pierwsza połamała całkiem kilka innych krzewów.
Ale krzewy odrosną i będzie OK.
Najważniejsze, że wiosna blisko.
U mnie jak u Ciebie. Runęła druga zaspa z dachu i połamało złotlina, że o jukach nie wspomnę.
A pierwsza połamała całkiem kilka innych krzewów.
Ale krzewy odrosną i będzie OK.
Najważniejsze, że wiosna blisko.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Szkoda każdej złamanej gałązki, ale mozesz załozyć, że tę złamaną różę i tak byś mocniej przycięła, żeby się rozgałęziła ;) No bo cóż Ci pozostaje?
Możesz załamać łapy i bić się w chrapy, albo ... myśleć pozytywnie
Ja zakładam, ze to była ostatnia lawina i mocno trzymam za to kciuki
A ku pokrzepieniu posyłam Ci taki widoczek

Możesz załamać łapy i bić się w chrapy, albo ... myśleć pozytywnie
Ja zakładam, ze to była ostatnia lawina i mocno trzymam za to kciuki
A ku pokrzepieniu posyłam Ci taki widoczek

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Izusie, była dziś z psami nad Rabą i guzik!
Wody mało, tak mało, że po schodkach się przelew, nie czyniąc kaskady,
a boczne umocnienia/ półki są suche.
W najgłebszym miejscu, gdzie zwykle ponad 2 metry, teraz nawet metra nie ma.
Chyba tylko Sudety " ruszyły" i zlewnia Odry się wypełnia.
U nas topniejące się śniegi, sączą się i gdzieś zanikają,
bo nawet chodniki ośniezone ale bez kałuż.
Jak widać na zdjęciach, śnieg się spłaszczył i...został.
Teraz -5C, więc będzie się trzymał dziarsko jeszcze długo.
Co miłe?
Wokół iglaków ( oddychają cały czas), wytopiły się jamki,
jakby duchy odgrzebywały te biedactwa z okowów śniegu.
Wiosna jest w doniczkach.
I oby - na razie tylko, w doniczkach.
Tessco, byłam. Szybciutko schowaj szyjkę pod ziemię.
Ewo, to śnieg wciąga chałupę.
Sama mam wrażenie, że treaz wciąga chusteczkowy, do Hadesu.
I za co, to?
Asiu, Izuś/ chatte, Grażynko, Moniś, a cóż nam innego zostaje, niż robienie głupiej miny
i wycinanie strzępów połamanych roślin, które już były ładne i okazałe?
Wolę na razie nie myśleć, by nie zwiększać przykrości.
Z pewnościa na iglakach będzie pleśń i plaga grzybów.
I akurat to, już widać, gdy uda się odkopac kawałek pędu.
Pogrom, normalnie.

Tak było. :P
Wody mało, tak mało, że po schodkach się przelew, nie czyniąc kaskady,
a boczne umocnienia/ półki są suche.
W najgłebszym miejscu, gdzie zwykle ponad 2 metry, teraz nawet metra nie ma.
Chyba tylko Sudety " ruszyły" i zlewnia Odry się wypełnia.
U nas topniejące się śniegi, sączą się i gdzieś zanikają,
bo nawet chodniki ośniezone ale bez kałuż.
Jak widać na zdjęciach, śnieg się spłaszczył i...został.
Teraz -5C, więc będzie się trzymał dziarsko jeszcze długo.
Co miłe?
Wokół iglaków ( oddychają cały czas), wytopiły się jamki,
jakby duchy odgrzebywały te biedactwa z okowów śniegu.
Wiosna jest w doniczkach.
I oby - na razie tylko, w doniczkach.
Tessco, byłam. Szybciutko schowaj szyjkę pod ziemię.
Ewo, to śnieg wciąga chałupę.
Sama mam wrażenie, że treaz wciąga chusteczkowy, do Hadesu.
I za co, to?
Asiu, Izuś/ chatte, Grażynko, Moniś, a cóż nam innego zostaje, niż robienie głupiej miny
i wycinanie strzępów połamanych roślin, które już były ładne i okazałe?
Wolę na razie nie myśleć, by nie zwiększać przykrości.
Z pewnościa na iglakach będzie pleśń i plaga grzybów.
I akurat to, już widać, gdy uda się odkopac kawałek pędu.
Pogrom, normalnie.

Tak było. :P


