lennka01 pisze:Jak myślicie, kiedy przesadzić je do szklarni?
Jeśli nie masz możliwości podgrzewania szklarni, to najbezpieczniej po zimnych ogrodnikach, oczywiście po uprzednim sprawdzeniu prognozy na kolejne dni, bo przymrozki czasami zdarzają się i w drugiej połowie maja.
Jeśli szklarnia ogrzewana, to choćby dziś.
Pozdrawiam
Bea
Wczoraj zakończyłem ostatecznie pikowanie papryki na ten sezon. Oprócz odmian ostrych, na ten sezon przeznaczam do uprawy Calipso, czerwoną-marketową typu block,odmiany bułgarskie i Palermo.
Przykładowa Palermo pikowana najwcześniej, bo 2 kwietnia tak wygląda dziś:
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
To w ogrzewanej szklarni - mnożarce Grażynko, gdzie trzymam swoje rozsady warzyw i roślin ozdobnych. Paprykę pikuję dopiero wtedy, jak wysadzę chociaż część pomidorów do tunelu i zwolni się miejsce na stołach.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Twoja mnożarka, to pewnie jak mój cały tunel i to ten większy.
Piecyk masz wstawiony, czy z domowego ciepło ciągniesz. Zdjęcia tajemnicze, nie można podglądnąć
Na dzień dzisiejszy najładniejsze sadzonki papryk to u mnie odmiany bułgarskie.
Mnożarka Grażynko ma wymiary 12 metrów-długa i 4 szeroka a piec jest robiony z grubościennej rury w środku i obudowany z zewnątrz.Na górze pieca widoczne dwa kolanka rozprowadzające ciepłe powietrze.Ponad miesiąc już palenia w nim,szczególnie teraz gdy w większości po wysadzeniu pomidorów jest tam papryka.A ona ciepłe klimaty lubi.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Powiem tak.Przez lata uprawiania używałem tylko dwóch rodzajów ziemi.Wcześniej z Hollasu(nie miałem do niej żadnych zastrzeżeń) a od kilku lat TS1 i tej nie zamienię na inną.Papryka i pomidor które najdłużej w niej rosną od pikowania do wysadzenia na miejsce stałe bez problemów i żadnego dodatkowego nawożenia w trakcie radzą sobie bardzo dobrze.Sadzonki w pełni wyrośnięte nie mają żadnych widocznych braków pokarmowych a system korzeniowy solidnie rozbudowany.Sieję z powodzeniem w niej również cebulę i nasiona kwiatów ozdobnych.Także ja złego słowa na nią nie powiem.Przed wysadzeniem do gruntu pokażę jak poradziła sobie papryka.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
panidora pisze:Ja w tym roku wysiałam paprykę 'Zorzę". Mam zamiar połowę sadzonek uprawiać w gruncie, a połowę pod folią. Zobaczymy, jaki będzie efekt
Witaj Dorotko
Ja robię tak co roku. Tą samą odmianę papryki sadzę w tunelu foliowym i na gruncie. Ta pod folią ładnie owocuje i owoce są dużo wcześniej.
Natomiast ta na gruncie mam wrażenie, że się męczy No cóż papryka jest rośliną bardzo ciepłolubną. W tym sezonie wsiałem paprykę ponoć typową do gruntu - Roberta F1. Informacja na opakowaniu z nasionami "Najlepsza polska odmiana do uprawy w odkrytym gruncie..." Wsadzę ją tylko w gruncie i zobaczymy czy info z opakowania pokryje się z rzeczywistością
Odmianę California Wonder można uprawiać w gruncie?
Jak najbardziej w gruncie, to papryka do gruntu.
Dzięki za odpowiedz
Znalazłem nasiona tej papryki w ogrodniczym i na opakowaniu była informacja, że to papryka do uprawy w szklarni.
Dlatego chciałem się dowiedzieć jak radzi sobie w szczerym polu.
Czy papryka Oda w fazie rozsady ma najmłodsze listki żółte? Mam kilka odmian: Cal Wonder, Jalapeno, Corno di Toro, Ozark Giant i wszystkie są trzymane w podobnych warunkach, podobnie podlewane itd., ale tylko Oda młode listki ma żółte. Poza tym kolorem nie widać na niej innych niepokojących oznak. Dolne liście są normalne - zielone.
U mnie Oda zieloniutka, wysiałam ją i mieszankę o różnych kolorach na próbę, ze względu na mamę która uwielbia paprykę. Ja osobiście nie bardzo, mam nadzieję że się udadzą. W zeszłym roku pierwszy raz miałam z siewu kilka papryfiutkowych i moruga red, udały się. Paprykę będę miała i w szklarni i na dworze bo mam tego sporo, martwi mnie tylko ze jeszcze taka mała.... ale wysiana w marcu prawie nie rosła, dopiero teraz wzięła się za siebie. Będzie co będzie.
zielonaplaneta pisze:Próbował ktoś wysiewać wydłubane nasiona z papryki Palermo zakupionej w markecie?
Powtarza cechy czy raczej gra nie warta świeczki ?
zielonaplaneta - Miałam taki sam dylemat rok temu . Palermo ze sklepu bardzo mi smakowała, więc wydłubałam nasionka, wysuszyłam i wsiałam 5 marca. Dała radę w gruncie . Miałam przygotowane dobre stanowisko i myślę,że w tym tkwi sukces. Mimo anomalii pogodowych w moim rejonie (zimna wiosna, potem susza)zebrałam ładny plon . Z początku,po posadzeniu do gruntu słabo rosła ,właśnie z powodu zimna i już się obawiałam, że nic się z niej nie doczekam. Zaczęła kwitnąć dopiero pod koniec czerwca ,pierwszy kwiatek usunęłam i wtedy dopiero się rozhuśtała. Zaczęła obficie kwitnąć i wiązać owoce w lipcu. Zostawiłam po 8-10 największych owoców ,a resztę kwiatów i zawiązek usuwałam. W sierpniu ogłowiłam. Dojrzały dopiero we wrześniu (pojedyncze w sierpniu). Połowa nie zdążyła się dobrze wybarwić na krzaku, ale po zerwaniu część doszła w domu w kartonie. Ostatnie zużyłam po nowym roku. W smaku była bardziej wyrazista niż ta ze sklepu. Największe osiągnęły podobną wielkość jak sklepowe,najmniejsza ok.10 cm. W tym roku też ją posieję z pełnym przekonaniem, bo naprawdę warto.
Miałam w gruncie również odmianę Dumas, mniejsze krzaczki i mniej zawiązały owoców ,ale też dały radę i też będą w tym roku.
Wydłubałam nasiona ze sklepowej Palermo, wysiałam razem z kupnymi odmianami do wielodoniczek, rosły względnie równo. Przeniosłam towarzystwo do półlitrowych kubeczków, Palermo się wściekła i jest ze dwa razy wyższa niż reszta (bez względu na to które stały bliżej/dalej okna). Ta odmiana jakaś wielgaśna rośnie? Nie wiem co z nią robić, nie wytrzyma chyba do końca maja w tych kubkach...
Łatwiej kijek pocienkować niż go później pogrubasić.