Adamie,
Pomidorów tobie tylko pozazdrościć!
Tak mi się poukładało w życiu że od kilkunastu lat żyję, z wielką niesymetrią, jednak pomiędzy okolicami Poznania a Sopotem.
Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć tego fenomenu.
Jest tak że wiosną w Sopocie przyroda jest o dobre 2 tygodnie opóźniona w stosunku do okolic Poznania. Za to tempo odrabiana strat potem przyprawia o zawrót głowy. Wszystko wydaje się rosnąć samo z siebie, błyskawicznie i bujnie jak ogłupiałe.
Sorry, taki klimat

Ja, niestety, pomidory mam tylko w Pyrlandii...
PS.
Jak podał przed chwilą TVN w ostatnich dniach nastąpił ogromny wzrost cen działek w okolicach Rewy który zaskoczył analityków.
Sprawę bada ABW ze względu na podejrzenie że jest to efekt zainteresowania działkami w okolicach Rewy grupy fantyków z frakcji 'pomidor' nieznanej do tej pory organizacji FO...