Wiocha, tu się narodziłam na nowo!

[ewkapaw]

Piękny chlebek
poproszę o kromkę , bo aż mi cieknie

[lora]

Ałła ja też robię taką sałatkę...a chlebek to w jakim piecu pieczesz...
piekłam kiedyś ..chyba wrócę znowu choć nie wyrabiam na zakrętach...a chlebek na zakwasie
podczytuję Ciebie i podziwiam ..dziewczyno ale nie przesadzaj z pracą dbaj o siebie...

[Agapa]

Ale apetycznie wygląda Twój chlebek i Twoja sałatka Ałło . Aż mi się takiej zachciało spróbować. Szkoda tylko, że sama musiałabym ją zjeść, moi panowie nie jadają buraczków
Modelowy warzywnik, modelowy ogród Podziwiam Cię i Twoje "zielone" ręce

[mietka]

Witam Cię,przeczytałam od 1 strony,jestem pełna podziwu,i wiesz jakbym przez ten moment czytania i oglądania była tam u Ciebie,wdychała to czyste powietrze,podglądała kozy,które doisz,byla na polu Twoich truskawek,koło Twego domu.No a potem razem pijemy herbatę,z miodem,na tarasie.Mój M miał kiedyś kozy i tylko z jego opowieści wiem jakie to mleko jest pyszne.Ser mogę spróbować ale taki kupiony w sklepie,ale to nie to,
Powodzenia,oby wszystko się WAM udawało.

[romaszka]

My praktycznie chleba sklepowego nie jadamy, baardzoo rzadko, uczyłam się piec chleb równocześnie z dojeniem kóz, zabijaniem kogutów i sadzeniem warzyw , przez dłuższy czas piekłam chleb na zakwasie, który sukcesywnie hodowałam ale M. ma/miał problemy żołądkowo - jelitowe i po takim chlebie miał okropną zgagę, teraz robię chleb na drożdżach i serwatce z różnych mąk, z dodatkiem nasion i ziarenek

Dzisiaj chcę zaprosić Was do mieszkania w którym obecnie urzędujemy a które z założenia było tymczasowe ale ta tymczasowość lekko się przeciągnęła. Nie są to salony ale czytając moje codzienne relacje ?z życia wzięte? , przynajmniej będziecie mniej więcej wiedzieli, o co chodzi Otóż, krótko mówiąc, mieszkamy w oborze, która cztery lata temu wyglądała nie za ciekawie, podłoga ? ziemia z kilkudziesięcioletnim obornikiem, sufit ? parę spróchniałych desek ? i nieeeboo! Większa część tego budynku to królestwo eMa, potocznie nazywana HALĄ w której można znaleźć rzeczy, poniekąd bardzo dziwne ale ?kiedyś mogą się przydać? W pomieszczeniu gdzie stał stacjonarny parnik wstawiliśmy kuchnie węglową ? no i jest kuchnia, która mam nadzieje kiedyś, będzie tylko kuchnią letnią. Tam gdzie był kurnik jest spiżarnia i ?loch? o którym pisałam w poście wyżej.





Spiżarnia, o której zamarzyłam jak już miałam taras






Pokój, który jest salonem, sypialnią, gabinetem, szwalnią, pracownią, jadalnią it.d.







Zakamarek w którym upchnęliśmy sprzęty niezbędne do życia , te używane ( lodówka, zamrażarka, maszyna do szycia it.d.) i te nowe, jeszcze w styropianie ( zmywarka, piekarnik, pralka it.d.) Mam nadzieje, że jak rozpakuję te sprzęty to nie będą jeszcze antykami





Zapraszam na taras, posiedzimy, pogadamy, kawki się napijemy

[survivor26]

Ach, jak dobrze było te zdjęcia domowe zobaczyć i się pcieszyć, że inni też tak żyją i sobie chwalą Też mam skład z nowymi sprzętami kuchennymi...czasem mnie kusi, zeby to rozpakować i używać ale nie ma gdzie... ale podłogę w kuchni to masz całkiem nowoczesną...dla zachowania klimatu trzeba było kupkę obornika w kącie zostawić

[Bogumilka]

A ja jestem u Was codziennie z kubkiem kawy i napajam się wsią, że aż serce mnie boli, że ja nie mogę tak żyć, a bardzo bym chciała ...podziwiam, zazdroszczę i kocham

[EwkaEs]

Ałło-już siedzę na wspaniałej ławeczce z oparciem na ganeczku i patrzę w dal!Nie wiem czy nie warto byłoby niektórych sprzętów wypakować(gwarancja!) i sprawdzić,siostra zmywarkę rozpakowała po roku,okazała się być niesprawna od początku.
Mimo,że mieszkam w centrum dużego miasta długie lata w kuchni nie miałam wody(za to jest dębowy parkiet i TAKI SAM WYSOKI CZYNSZ JAKBYM WODĘ W KUCHNI MIAŁA),podobno nie było technicznych warunków doprowadzenia,a przy okazji remontu instalacji gazowej panu majstrowi się chciało pogłówkować i długo nie rozpakowywany stalowy zlew został zamontowany też.I spiżarnia i piwniczka(loch) bardzo przydatne!Tobie życzę spełnienia wszystkich marzeń domowych w rozsądnym czasie.

[jola1]

Ałło przydreptałam do Ciebie i żałuję że tak późno. Mieszkasz w stronach które bardzo mi się podobają i zawsze chętnie zabieram się z mężem jak jedzie do Woli Uhruskiej.
Wątek przeczytałam od pierwszej strony i jestem pod ogromnym wrażeniem. Ja jestem mieszkanką wsi od urodzenia ale nie mam ani kur ani kóz ani innych zwierząt hodowlanych, mamy psa a właściwie sukę, może dla tego że od dzieciństwa pracowałam w gospodarstwie rodziców.
Podziwiam Was że zdecydowaliście się na taką drastyczną zmianę warunków życia ale każdy ma swój raj na ziemi.

[D-M]

Ałła kuchnię masz ładną nie wiem co tam od niej chcesz Pati zwróciła uwagę na podłogę bo jest w ulubionym kolorze jej córek
ale to jeden pokoik macie ?>
a na tarasiku chętnie przysiądę na herbatkę

[judyta]

O cholercia jaki fajowy taras i jaaaki wielki !!!
Ja poproszę kawkę bez cukru, ale serka z Twoim chlebkiem jak najbardziej spróbuję

[mietka]

Hej,Hej jaki ten taras fajoski,ja też poproszę chlebka z serkiem.
Całkiem ładne mieszkanko będziecie mieli,pewnie że pracy jeszcze dużo a jak kiedyś zdecydujesz się na agroturystykę to nie opędzisz się od gości.Zapisuję się już teraz.

-- 27 maja 2013, o 21:10 --

To jest właśnie prawdziwe ŻYCIE.
A maszyna do szycia to delicje.

[romaszka]

Hi ? hi, płytki to efekt ( pozytywny) braku funduszy, bo jak człowiek nie ma za wiele kasy to od razu mądrzejszy się robi, cena normalna nie była taka mała 39.99 m2, ale znaleźliśmy metę, gdzie sprzedają resztki resztek i kupiliśmy po 9 zł. Są bardzo wytrzymałe, dobrze się zmywają i w dodatek antypoślizgowe, na starość jak znalazł , robocizna też kosztowała nie za dużo, dobre jedzenie i parę całusów , M. podobnie jak ja, po przeprowadzce na wieś, też musiał się nauczyć różnych fachów, w tym robienia glazury i terakoty, jak widać poszło mu nie źle.

Dzisiaj większą część dnia spędziłam z koleżankami na sprzątaniu domku gościnnego przykościelnego, wzięłam ze sobą aparat z myślą pokazania Wam pięknych rabat z różami i mnóstwem innych kwiatów, które rosną przy naszym kościele ale padał tak mocny deszcz, że nie dało się zrobić żadnych zdjęć ? oprócz tych o sprzątaniu . Żeby było jaśniej, jesteśmy z M. chrześcijanami, przez 42 lata byłam zagorzałą ateistką ale jak widać dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych, złamał moją pychę, samouwielbienie i teraz niczego bardziej nie pragnę jak być blisko Niego. Pomagamy z mężem, jak możemy, osobom które wplątały się w sieci sekty, jak również ich rodzinom, ci ludzie przeżywają straszne tragedie, potrzebują rozmowy, zrozumienia i pomocy. Najbliższy od nas kościół ewangeliczny, to Kościół Chrześcijan Baptystów i do niego, właśnie należymy. Kościół jest bezpastoralny, kazania wygłaszają mężczyźni/Bracia, po kolei a żeby zarobić na utrzymanie budynku kościoła, w sezonie letnim wynajmujemy pokoje gościom. Ponieważ są to piękne, dziewicze tereny, chętnych z Polski i zagranicy nie brakuje i właśnie w czwartek przyjeżdżają pierwsze gości, dla tego musieliśmy wysprzątać na razie jeden domek.




A tu już po robocie




Odwiedził nas dzisiaj boczek , achhh ... jak bym chciała, żeby zwił gniazdo, ale biedny się rozgląda i rozgląda i nie może znaleźć miejsca , muszę powiedzieć eMowi, żeby jakieś kółko gdzieś przyczepił ... ale znając życie, powie że tego zadania nie ma na "liście priorytetowej"





Czy mógł by ktoś zidentyfikować co to za drzewo? Rośnie w pobliżu naszej posiadłości w otoczeniu dębów, brzóz i akacji.

[MalgosiaR]

Podglądam Cię Romaszko i podziwiam.Ten ogromny krzew to jak dla mnie to glóg.Ja też zmienilam swoje życie,a wlaściwie życie zmienilo za mnie .Pozdrawiam gorąco.MalgosiaR

[pelagia72]

Ałła
Pokazujesz wnętrze przerobione z budynku gospodarczego hmmmm. nie powinnam pisać, ale my w bloku mamy podobną powierzchnię i nawalenie przedmiotów z tym, że kuchnię macie o niebo lepsza od nas Całe szczęście , że na wieś jeżdżę i tam więcej miejsca, kuchnia większa Piec podobny mamy na wsi
Aaaa bardzo fajny stojak na kwiaty ten metalowy