Jeszcze raz od początku cz. II

[Maska]

Jakoś mnie to rozśmieszyło. Czyli jak dosypiesz do tych jabłek cukru to będzie nie kwaśne czyli zasadowe ? U mnie na wsi spady wyrzucają na pole i zaorywają. Więc chyba do normalnego kompostu.

[Helios]

Witaj Justynko - każdy gość jest u mnie bardzo mile widziany. Z tą linijką to wielka przesada. M narzeka bez końca, że musi slalom przy koszeniu urządzać, a ja właśnie nie chcę pod linijkę.

Marysiu - wyjaśniam skąd pomysł z tymi jabłkami. Zastanawiałam się, czy nie wsypać ich trochę pod borówkę. Weszłam na wątek tematyczny i tam aż zawrzało n/t wykorzystania spadów jabłek. Znaczy się, eksperci się wypowiadali. Zgłupiałam zupełnie, jabłek pod borówki nie wrzuciłam, do kompostu wrzucam ale z umiarem. Był pusty krąg, więc został zagospodarowany. Jak to się już przetrawi, to zmierzę pH i wreszcie będę wiedziała, jak te jabłka wpływają na glebę.

[amatorka015]

Chciałabym mieć taki trawnik, zieloniutki bez żadnych chwastów, nie to co u mnie Możesz mi podać jak Twój M go pielegnuje, chetnie skorzystam z rad

[lora]

Heleno budowa kompostonika na wieki to prawda...
a betonowy kręg to i mnie by się przydał na odpady jabłkowe...
...mówisz że nie umiesz robić zdjęć ...zdjęcie z zachodem słońca super

[Helios]

To nie M pielęgnuje. On kosi i narzeka. Chwasty... miałam tego całą masę i to szczególnie wrednych, które się nauczyły unikać kosiarki. Po prostu płożyły się po ziemi. Jedynym skutecznym sposobem okazało się ich wyrywanie. Tak więc na kolanach wyrywałam aż do skutku. Teraz mam mniszek. Wyczytaliśmy z M, że preparat na mniszek może powodować nawet usychanie krzewów. Na większych powierzchniach M zrobił oprysk, z resztą próbuję walczyć ręczną metodą, choć skutek nie jest powalający. Może zastosuj wertykulację i aerację, z tym, że na chwasty to nie pomoże.

[Helios]

Misia mile połechtała moje ego, więc wstawię jeszcze parę fotek. Tym razem, przyznaję, nie mojego autorstwa (zachód słońca był mój). Zdjęcia robił młody chłopak, który fotografią się para, nie tylko amatorsko. Niestety moim aparatem, który do najlepszych nie należy.










Prawda, że piękne? Troszkę zostawiłam "na potem".

[lora]

...to prawda ładne zdjęcia ale bez duszy...przepraszam

[sweety]

Piękne, szczególnie szarłat

[ewa w]

Helenko już jest "na potem"
Lubię wracać do poczatków Twojej opowieści i przegladac jak tworzyliście dom i ogród. Bardzo fajna lektura

[Helios]

Misiu ja nie potrafię zrobić takich pięknych ujęć. Marzy mi się lustrzanka ale cena jest zaporowa, to po pierwsze, a po drugie, to trzeba mięć pojęcie o fotografowaniu, żeby używać tak profesjonalnego sprzętu.

Aniu - bo szarłat sam w sobie jest niesamowity. Zawsze się dziwię, że jednoroczna roślina w trakcie jednego sezonu, potrafi tak urosnąć i wydać tak przepiękne kwiatostany.

Ewo - będzie jeszcze potem, będzie Wyobraź sobie, że ja również wracam czasami do początku I części wątku. Wydaje się, że to było wczoraj, a ja tu jestem już trzy lata, ogród o rok krócej Nie wiem, czy jeszcze raz zdecydowałabym się na takie szaleństwo. Choć w końcu nie trwało to tak długo.

[Keetee]

Helenko , ja tylko na chwilkę bo padnietam straszliwie
tak tylko zajrzałam przed snem ...
do jutra

[lora]

Heleno miłej niedzieli , słoneczko świeci i jest cudownie...

[Tacca]

Helenko tak sobie myślę że jabłka dodane do kompostu na pewno przyspiesza kompostowanie , z samych jabłek może nie wyjść kwaśny kompost , ale chyba możesz dodać odpady z drzew iglastych i może odpady z roślin kwaśnolubnych , resztki chleba ( chleb mocno zakwasza).Jak by się dobrze zastanowić to uzbierało by się tego trochę.

[Helios]

Sytuacja wraca do normy, czyli późny wieczór i mam czas na FO.

Danusiu - bardziej mi chodzi o to, żeby wykorzystać jakoś te spadające jabłka, nie robiąc krzywdy rosnącym roślinom. Zobaczymy, co z tej mieszanki wyjdzie mi na wiosnę. Jestem bardzo ciekawa.


A tu taki ładny kwiatuszek (oczywiście zdjęcie robione przez mojego kuzyna).




Tak na marginesie, to moje kupione w tym roku fuksje i datury jakoś mają pod górkę. Wiem, że sprzedawca miał jakieś problemy z sadzonkami ale sądziłam, że te, w końcu przysłane, będą pięknie rosły. O ile uda mi się je przetrzymać przez zimę, może zrehabilitują się w przyszłym roku.


Dzisiaj zrobiłam ostatni "rzut" fasolki szparagowej w sosie pomidorowym. Doszłam do wniosku, że chyba usunę już fasolkę z grządki, bo ona nie ma zamiaru przestać wiązać strąków, a ja już mam dość przetworów.

Większość pomidorów dokonała swojego żywota jako sos pomidorowy w różnych odsłonach i też już finito.


A sadziec okazał się piękną rośliną...

[lora]

Heleno witaj wieczoro ,piękne zdjęcie fuksji dla kuzyna
...oglądałam w TV"Maja w ogrodzie"...powiedziano do kompostownika nie dawać zgniłych jabłek...tylko zakopywać...
przyczyna rozprzestrzenianię się grzyba...