Aprilkowy las

[spiderdog]

Nie jest może ładna ale jest słodka i urocza.

O gustach się nie dyskutuje, ale ze zdjęć które wkleiłaś 'Mała' wg. mnie jest ŚLICZNA. SERIO to piszę! A musisz jeszcze wziąć pod uwagę, że ona jest teraz na etapie tzw. 'brzydkiego kaczątka'. W tym wieku psiaki mają jeszcze śmieszne proporcje, no i sierść też jest jeszcze taka 'szczenięca'. Pamiętam, że kiedyś swoim psiakiem, jak był w tym wieku, byłam autentycznie załamana, a potem wyrósł na pięknego psa. No z labradora czy podhalana to wiele nie ma , pyszczek taki bardziej owczarka. Raczej szukaj podobieństwa wśród białych owczarków... Mixy (a szczególnie tak jak u ciebie kręcące się wokół owczarka/goldena/ labradora czy podhalana) są dużo inteligentniejsze i zdrowsze niż te rasowce. A w sumie, jaki by nie był, i tak najważniejsza jest 'chemia' między właścicielem i psem... Ufff, ale przynudziłam, sorrrry, ale psiaki wszelkiej maści jednak kocham bardziej od roślinek... I w tym miejscu przepraszam roślinki, bo je też bardzo kocham
W poprzednim poscie zapomniałam się odnieść do ogrodu Moni68, a to dlatego, ze odwiedzałam ją anonimowo od dawna, a ogrodu Tamaryszka nie widziałam wcześniej. Ogród Moni jest cudny, to kopalnia pomysłów dla nas, a to że nawet róże u niej rosną to.... czapki z głów...
Fajnych zakupów i koniecznie pochwal się po weekendzie

[x-ag-a]

Joluś, dobrego dnia życzę - bez trzęsienia się monitoru i ziemi wokoło
Poranek pochmurny, ale liczę na przejaśnienia i udany pogodowo weekend - mam sporo do zrobienia w planach...
A tymczasem niech nam piątek szybkim będzie i 16sta wybije zanim się obejrzymy

[April]

Dzień dobry, słonecznego dnia Wszystkim życzę bo przecież zasłużyliśmy. Oby weekend przyszedł szybko i trwał jak najdłużej
Gosiu przykro mi że chorujesz ale zazdroszczę siedzenia w domku. Ja się ostatnio czuję taka zmęczona że nie mam energii na nic. Dobrze że dziś tylko do 15.30. Jak trzasnę drzwiami to żebym sobie kupra nie przycięła. Zdrówka i jak najmniej telefonów
Marzenko, ja małą Chilę (czila) oceniłam tak obiektywnie. Uwielbiam ją. A jak już patrzy w oczy, kładąc uszy po sobie to po prostu kociak ze Shrecka. Ona jak była malutka to była istna cudna kuleczka białego puszystego futerka. Teraz ma futro krótsze. Jak leży jest ok. ale jak biega z zawiniętym ogonem to wygląda jak mała świneczka. Ja miałam już zarówno psa rasowego jak i nie rasowego i nie robię rozróżnień. Wszystko zależy od mądrości psa a mnie się trafiły naprawdę wyjątkowe zwierzęta. Tyle że rasowy był bardziej chorowity. Też jestem niepoprawną psiarą, choć i koty miewałam. Przynudzaj do woli, lubię tak . A ogród Moni faktycznie rewelka.
Aguniu, również spokoju i słoneczka. U mnie na razie cicho ale to o niczym nie świadczy. Wczoraj zaczęli dopiero przed 9. A pracy ja też mam dużo. Będę robić dwa kolejne przęsła w ogrodzeniu oraz furtkę do ogródka, nie licząc roślinek i układania kamienia bo deszcz nie dał mi skończyć a w tygodniu było bez szans. Ja w piątki tylko do 15.30. Tak sobie ustawiłam żeby omijać część korków wyjeżdżających na Mazury. W piątki po południu i poniedziałki rano to zawsze najtrudniejsze dni trafficowo.
Buziaczki

[x-ag-a]

Ja też wychodzę dziś wcześniej i tak staram się w każdy piątek... Dojazd do domu zajmuje więcej czasu niż zwykle, a wylotówki są zakorkowane, więc jadę bokami...
Liczę na zdjęcia po weekendzie

[Jule]

Przyszlam zobaczyc, czy zaczynaja tluc u Ciebie ale czytam, ze na razie spokoj. Wspolczuje Ci bardzo, bo takie odglosy zawsze wzbudzaja w czleku mordercze mysli. U mnie wczoraj sasiad od rana cial pila drewno, o 12 mialam juz isc i korki wylaczyc na ulicy, bo krwiozercze mysli zaczely mi po glowie chodzic

[Wanda7]

Jolu, dzisiaj już nastroje lepsze. Róże już posadziłam dawno, a teraz czekam na następne, które mają przyjść we wtorek. Natomiast z alazaliami mam zamiar dzisiaj poszaleć. Już je poustawiałam na docelowych miejscach. Pozdrowionka
Co do Szmita, to znam ceny, bo mam katalog, który u niego dostałam. No ale może w tym roku być trochę drożej.

[lulka]

No fiufiu, jaka lalunia Super. Psiaki też cudowne, ale ja to zawsze się nad czworonogami rozczulam
Mam nadzieję, że w weekend nie będą tłuc Szkoda, że nie mogę się z Wami spotkać w sobotę , pogoda bardzo dopisze-przynajmniej z prognozy tak wynika.
Czekam na fotki z sobotnich szaleństw zakupowych

[Sosenki4]

Jak juz jesteśmy przy zakupach, to napiszę, że wczoraj dałam szansę na życie jakiejś różyczce z OBi z przeceny i truskawkom.
Życzę udanych zakupów i czekam na zdjęcia. Miłego weekendu

[April]

Słuchajcie, jest dobrze, jest cisza. No może nie absolutna ale w porównaniu z tym co było to szum wentylatorów to jak kojący szum morza. Dam radę.
Agunia, znasz problem dojazdów dogłębnie, zwłaszcza że weekend zapowiada się fajny to będzie nalot na wylotówkach. Do miłego
Jule, to jeszcze byłaś w stanie myśleć jak chciałaś mordować. Ja już byłam tak otępiała że nie zauważyłam że szefa nie ma w pracy. Pewnie dał nogę. Był mądrzejszy ode mnie.
No to pamiętając Wando ile kupiłaś, masz dziś ambitny plan do wykonania. Kurczaki wszystko coraz droższe a pensja nie chce być większa. Zostanie niedługo tylko rozsadzanie własnych
Magdo, bez przesady. Dzięki. Możemy sobie pogadać jak rudzielec z rudzielcem. Do 28 jeszcze cały tydzień, może coś ci się zmieni w planach i dasz radę pojechać. To nie będzie w ten weekend. A w weekend mogą tłuc do woli ? ja nie pracuję w weekendy!! Trzeba mieć czas na ogródek
Marzka, dobry z Ciebie człowiek. Trzeba dać żyć, tylko pamiętaj że to musi być ?godne? życie

[April]

zdjęcia dla Kasi /Alitka (jak zwykle coś pokręciłam)
Zobacz przed zającem jest taka mała roślina 15 cm to właśnie ten cyprysik.


I zobacz jak wyglądał zimą. Kosówka ma jakieś 40 cm. Zobacz że cyprysik jest malutki. Może to niezbyt dobre zdjęcia ale chciałam pokazać proporcje. tu cyprysik ma 2 lata i taki jest od początku, czyli prawie nie urósł.

[lulka]

Faktycznie przyrost niewielki.
Co do spotkania, to mnie się pomerdało, że to ten weekend. W następny może dam radę

[April]

No Madziu, to świetnie

[Francesca]

Ten cyprysik to nawet mnie się podoba ( u innych ) tylko on chyba nie tani

Joluś, coś niedawno pisałaś o ogrodzeniu i furtce - od razu doradzam otwieranie od środka na zasadzie przycisk elektryczny->popychamy furtkę, albo przynajmniej gałkę zamiast klamki, no chyba, że Twoje zwierzaki nie umieją otwierać sobie drzwi. My mieliśmy okres latania do każdego gościa i otwierania mu furtki kluczem (sobie też za każdym razem ), jak panienka zaczęła być sobie samej odźwierną - aż do demontażu klamki i montażu gałki

[lulka]

a propos ogrodzenia, to dzisiaj z mama o tym rozmawiałam. Maja dwa spanielki, które nomen omen sama im podarowalam i te 2 lobuzy przekonały cały ogródek, a rododendrona wyciagnely w mgnieniu oka. Tak już było pięknie i dzisiaj od początku zaczęli zakładać ogródek, przy okazji montujac furtkę.

[Margo2]

Jolu, jeśli chcesz zobaczyć ceny u Szmita można to zrobić tutaj
http://www.szmit.pl/p/?co=oferta&t=&sho ... ort=2#1664