Stokrotko, jasne! Wszyscy wiemy, że ptaszki to Twoje oczko w głowie.

Ile to już ptasich gniazd zwiedziłam dzięki Tobie?
April, tego dzięcioła czarnego znam tylko z obrazka. Jeśli kiedyś udałoby Ci się zrobić jakieś zdjęcie, koniecznie pokaż.
Zielona Jagódko, dziś dzień był ciepły, więc rozkwitły mi śnieżniki, więcej puszkinii i jeszcze takie malutkie żółte cebulowe nie wiem co, co rośnie dziko. Ale wygląda teraz olśniewająco, zwłaszcza w zestawieniu z niebieskimi śnieżnikami.
My mieliśmy w zimie trzy karmniki, głównie oblegane przez sikorki. A budki lęgowe powiesiliśmy na brzozie na początku marca i jakoś na razie cisza. Czasem pokręci się obok jakiś ptaszek, ale nie wiedziałam jeszcze, żeby coś wlatywało lub wylatywało. Muszę wziąć jutro lornetkę i zobaczyć, może też wystają stamtąd jakieś źdźbła?
I jeszcze pytanie do Was wszystkich, drodzy Goście: czy próbowaliście kiedyś wykopać kilkuletni pigwowiec japoński? Ja właśnie dzisiaj próbowałam i poległam przy pierwszych dwudziestu centymetrach w głąb. Potem zawołałam na pomoc syna i męża i wreszcie po dłuższym wspólnym wysiłku udało się go wyciągnąć. Nie miałam pojęcia, jakie korzenisko wytwarza taki pigwowiec.