Monia fajnie to wymyśliłaś, masz co ciągnąć Ile zabawy przy tym, co na to sąsiedzi
masz takie duże pole, że wiatry wieją okropnie.
dołki i pagórki mam i na swojej działce i mnie to strasznie wkurza. Ile razy zęby bym wybiła. Ile bym dała za pare wywrotek ziemi
Dziś zniknęły wydmy sprzed domu. Ziemia nawieziona, teren wyrównany i jeszcze zdążyliśmy z M trawę posiać . W sklepie "O" zostało zakupionych 18 krzaczków bukszpanu-prezent od mamci .Jutro je wsadzę, wiem że święto, znaczy Niedziel Palmowa,....ale mam takie powiedzenia:
Świątek, piątek, czy niedziela
ja w ogrodzie "zapierdzielam"
Monia dzis kupiłam różę i też mam zamiar jutro ją posadzić, dobrze, że masz takie powiedzenie, skorzystam z niego
a w ogóle to w niedzielę nie powinno się sadzić bo kwiaty się nie przyjmą. Mam wszystko posadzone w niedzielę i rośnie już drugi rok
Witam Moniu widzę, że energia Cię rozpiera, ja też zaczynam od zera i wiem jak jest ciężko...
U mnie jest takie przysłowie niedzielna praca w g.... się obraca! jednak się nie sprawdza, bo ja z M co niedzielę (oczywiście jeśli pogoda dopisuje) ryjemy w ziemi i widać efekty!!!
Cześć Moni,
Przejrzałam cały wątek, to się nazywa praca od podstaw
Idziesz według planu, czy jak w duszy gra? Zazdroszczę tej ilości miejsca, chciałabym móc postawić maleńką szklarenkę, ale niestety
Do zobaczenia wkrótce
Witaj Kasiu, dziękuję za odwiedzinki ;-)))
Wiesz trudno mi powiedzieć, jak działam. Wczoraj np był plan posiania trawy za domem, no i posialiśmy z mężem tylko że przed Można, więc powiedzieć, że praca 50/50 niby plan jest, ale zależy jak się ułoży. Nie mamy żadnego projektu ogrodu i pod tym względem raczej na wyczucie się odbywa urządzanie ogrodu, ale wcale mi nie jest z tym źle ;-))))Ważne, że coś się dzieje i z dnia na dzień coraz więcej widać.