Niutka89 pisze:Tata owszem zrobił mi już niejedną niespodziankę w postaci kaktusa, ale ten kupował dla siebie
Muszę przyznać, że sam zachorował od wakacji na kaktusy i obecnie ma 3 parapety zawalone .
Ma dużo większych osobników i ma więcej niż ja w chwili obecnej


dla taty! Też chętnie był zobaczyła co ma
Niutka89 pisze:Na to już nic nie poradzimy, szkoda tylko kaktusów. Kwiaciarnie też mają straty, dość , że go nie sprzedali i nie zarobili na nim to maja straty.
Trochę mnie to dziwi, że babki w kwiaciarniach nie mają za grosz ambicji żeby się dowiedzieć czegoś o roślinach, które sprzedają i nie mówię tu tylko o szkodnikach i tragicznych warunkach w jakich te rośliny tam rosną (mistrzostwo świata zdobywa właścicielka kwiaciarni, w której kaktusy trzyma się w zacienionym kącie lokalu, na dwóch dolnych półkach licząc od samej podłogi) z resztą sami wiecie i na pewno macie na ten temat dużo do powiedzenia...
Ale nie o tym chciałam...
Moje owadożerne maleństwa:
Dionaea muscipula 'Red'-Muchołówka amerykańska 'Red' (nie mylić z 'All red')
Drosera capensis 'Red' -Rosiczka przylądkowa (trochę ją poprzycinałam, bo kiepsko zniosła podróż, ale już jest lepiej i widziałam nawet pierwsze kropelki rosy)
Te dwa maluchy podbiły moje

nie mogę się doczekać pierwszych ofiar
