Czy ogród wiejski nosił cechy regionalne
- magduska81
- 500p
- Posty: 562
- Od: 11 wrz 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
To one kwitną wczesną wiosną na biało kremowy kolor,sprawdzę.
Przez moj ogród przewineło się wiele osób... po każdym została jakaś pamiątka. Najdroższe są te, które pozostały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne

Ewa ma rację, pokazany na zdjęciu to: Zawilec wielkokwiatowy /Anemone sylvestris/
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
- magduska81
- 500p
- Posty: 562
- Od: 11 wrz 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nad Wisła-Ach Lubelskie :)
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Tak to anemonki dziękuję za pomoc:) a poza tym fajnie że taki wątek jest bo dużo ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
Przez moj ogród przewineło się wiele osób... po każdym została jakaś pamiątka. Najdroższe są te, które pozostały w sercu.
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Sprzedam/wymienię:Byliny Krzewy Kwiaty rustykalne
Moje małe co nieco
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Specjalnie się zalogowałam dla tego tematu. Pisałam pracę magisterską z ogrodów wiejskich.
Zasadniczo ogrody ozdobne na wsi przy domach rolników to wynalazek bardzo młody, z XIXw.
Wieś długi czas była baaardzo biedna, dopiero zniesienie pańszczyzny, a dzięki temu bogacenie się chłopstwa umożliwiło rozwój estetyki - ogród ozdobny to zbytek (zajmuje czas roboczy i powierzchnię). Bogate panny uprawiając ogródek ozdobny komunikowały, że są na wydaniu i są bardzo pracowite.
Nawet przy małych wiejskich dworach ogrody zaczęły powstawać dopiero w XVIIIw. (pamiętacie wiersz "Zona modna" Krasickiego?).
Proszę poczytać "Noce i dnie" - ogródek przy dworku zarządcy to ogródek przede wszytskim warzywno-ziołowy, użytkowy. A to był XIX w. Ale za to w powiatowym Kaliszu park publiczny już istniał, bo tam Tolibowski zrywał lilie wodne.
Do ogrodów przybywają z Azji (wyprawy sponsorowane przez carycę Katarzyne Wielką pod granice Chin): hortensje, azalie, magnolie, irysy, piwonie. Z coraz gęściej zasiedlanej Ameryki przybywają do Europy nasiona łubinów, rudbeki, słoneczniczków, różaneczników, floksów, nawłoci, kosmosów. Najpierw sadzone w kolekcjach dendrologicznych uniwersystetów, sto lat póżniej występują już powszechnie. Niektóre rośliny (malwy, róże, nagietki, groszek pachnący, bukszpan) znane są w południowej Europie od starożytności i wędrują głownie z zakonami na północ.
Jedynie duże bogate pałace magnackie miewały ogrody wcześniej, ale to były parki, założone w przeważającej częsci z gatunków rodzimych lub jakiś odpornych europejskich (np. kasztanowiec). Wersal to głównie cisy, lipy, graby, bukszpan. Kwiaty sadzi się współcześnie, wcześniej wysypywano kolorowy żwirek. Nasz Wilanów też nie jest jakoś bogaty w rarytasy botaniczne z okresu swojej świetności. Rarytasy pojawiają się dopiero w XIX w gdy powstają ogrody dendrologiczne: Kórnik, Park Mużakowski (ten ostatni przyczynił się do upowszechnienia różaneczników na Dolnym Śląsku, bowiem powstawał "pracą społeczną" okolicznych mieszkańców), itd.
Klasztory były dla pospólstwa zamknięte, więc kwiaty (róże i llilie św. Antoniego) z wirydarzy mogły się wydostać na zewnątrz tylko po wojennych najazdach.
****
Jeśli chodzi o zróźnicowanie to najczęsciej wieśniacy sadzili u siebie to, co zdołali pozyskać w naturze lub z ogrodu przydworskiego.
Z roślin pozyskiwanych z natury (wiekszośc z tego powodu jest obecnie pod ochroną, bo przetrzebiono je przy pozyskiwaniu) mamy np.: kłokoczka południowa - chaakterystyczna dla Jury (rośnie na wapiennych skałach), przylaszczka - rośnie na zasadowych glinach, śnieżyce i śnieżyczki, szafrany - które początkowo mogły być jedynie sadzone na Podhalu, kaliny (wymagają żyzny wilgotnych gleb), bez czarny, barwinek, lilia zlotogłów, krwawnica, pierwiosnki, pełniki, konwalie, fiołki, dzwonki, ostróżki, wierzbówki. Z częścią tych roślin związane były ludowe przesądy - np. czarny bez odstraszał myszy, część miała działanie lecznicze.
Z ogrodów przydworskich i przyklasztornych - malwy, nagietki, lilaki, forsycje, jasminowce, róże szlachetne, bukszpany, ligustry, (dwa ostatnie wymienione u Krasickiego)
Z tego wynika, że w ogródkach wiejskich pojawiały się albo rośliny występujące w okolicy, albo takie, jakie posiadał pan we dworze. Stąd na Pomorzu trudno poszukiwać w ogrodzie kłokoczki - ani gleba nie odpowiada, ani nie występuje w okolicy.
****
Ogródki wiejskie to była tylko przestrzeń miedzy domem a głównym placem lub drogą. Podwórze było zawsze czysto gospodarskie. Ogródki musiały być więc ogrodzone szczelnie płotem, by zwierzęta do nich nie weszły.
Można przyjąc, że pierwsze ogródki ozdobne na wsi powstawały przy kościołach a nie domach - zwłaszcza przy kaplicach maryjnych.
Układ rabat był zgeometryzowany, oparty na kwaterach, jak ogródki warzywne. I tu faktycznie występowały regionalne różnice w układach. Prawdopodobnie wynikało to z mody - sąsiadki podpatrywały ten ogródek, który im się najbardziej podobał.
Im bliżej XXw tym ogrody w niektórych miejscowościach stawały się coraz większe. Dlaczego? Bowiem upowszechniło się przyjmowanie letników. Konstancin, Sopot, Dziwnówek, Krynica powoli z małych wsi przekształcają się w letniska. Nie trzeba było uprawiać pół, bo zmieniły się źródła dochodów.
Mehofer na obrazie "Ogród" narysował właśnie ogród takiego letniska w Sieldcach pod Krakowem. Na obrazie jest sad jabłoniowy z kwietną łąką (krwawnik, koniczyna czerwona) i malwy.
Obrazy dworów wiejskich z końca XIX w:



Malczewski 1919:

(w donicach widac datury)
a to okolice zagrody:

A to już lata 30-te:


Widać jak bardzo zmieniło się podejście do zagospodarowania przestrzeni.
To samo było na wsi, tylko docierało później.
Zasadniczo ogrody ozdobne na wsi przy domach rolników to wynalazek bardzo młody, z XIXw.
Wieś długi czas była baaardzo biedna, dopiero zniesienie pańszczyzny, a dzięki temu bogacenie się chłopstwa umożliwiło rozwój estetyki - ogród ozdobny to zbytek (zajmuje czas roboczy i powierzchnię). Bogate panny uprawiając ogródek ozdobny komunikowały, że są na wydaniu i są bardzo pracowite.
Nawet przy małych wiejskich dworach ogrody zaczęły powstawać dopiero w XVIIIw. (pamiętacie wiersz "Zona modna" Krasickiego?).
Proszę poczytać "Noce i dnie" - ogródek przy dworku zarządcy to ogródek przede wszytskim warzywno-ziołowy, użytkowy. A to był XIX w. Ale za to w powiatowym Kaliszu park publiczny już istniał, bo tam Tolibowski zrywał lilie wodne.
Do ogrodów przybywają z Azji (wyprawy sponsorowane przez carycę Katarzyne Wielką pod granice Chin): hortensje, azalie, magnolie, irysy, piwonie. Z coraz gęściej zasiedlanej Ameryki przybywają do Europy nasiona łubinów, rudbeki, słoneczniczków, różaneczników, floksów, nawłoci, kosmosów. Najpierw sadzone w kolekcjach dendrologicznych uniwersystetów, sto lat póżniej występują już powszechnie. Niektóre rośliny (malwy, róże, nagietki, groszek pachnący, bukszpan) znane są w południowej Europie od starożytności i wędrują głownie z zakonami na północ.
Jedynie duże bogate pałace magnackie miewały ogrody wcześniej, ale to były parki, założone w przeważającej częsci z gatunków rodzimych lub jakiś odpornych europejskich (np. kasztanowiec). Wersal to głównie cisy, lipy, graby, bukszpan. Kwiaty sadzi się współcześnie, wcześniej wysypywano kolorowy żwirek. Nasz Wilanów też nie jest jakoś bogaty w rarytasy botaniczne z okresu swojej świetności. Rarytasy pojawiają się dopiero w XIX w gdy powstają ogrody dendrologiczne: Kórnik, Park Mużakowski (ten ostatni przyczynił się do upowszechnienia różaneczników na Dolnym Śląsku, bowiem powstawał "pracą społeczną" okolicznych mieszkańców), itd.
Klasztory były dla pospólstwa zamknięte, więc kwiaty (róże i llilie św. Antoniego) z wirydarzy mogły się wydostać na zewnątrz tylko po wojennych najazdach.
****
Jeśli chodzi o zróźnicowanie to najczęsciej wieśniacy sadzili u siebie to, co zdołali pozyskać w naturze lub z ogrodu przydworskiego.
Z roślin pozyskiwanych z natury (wiekszośc z tego powodu jest obecnie pod ochroną, bo przetrzebiono je przy pozyskiwaniu) mamy np.: kłokoczka południowa - chaakterystyczna dla Jury (rośnie na wapiennych skałach), przylaszczka - rośnie na zasadowych glinach, śnieżyce i śnieżyczki, szafrany - które początkowo mogły być jedynie sadzone na Podhalu, kaliny (wymagają żyzny wilgotnych gleb), bez czarny, barwinek, lilia zlotogłów, krwawnica, pierwiosnki, pełniki, konwalie, fiołki, dzwonki, ostróżki, wierzbówki. Z częścią tych roślin związane były ludowe przesądy - np. czarny bez odstraszał myszy, część miała działanie lecznicze.
Z ogrodów przydworskich i przyklasztornych - malwy, nagietki, lilaki, forsycje, jasminowce, róże szlachetne, bukszpany, ligustry, (dwa ostatnie wymienione u Krasickiego)
Z tego wynika, że w ogródkach wiejskich pojawiały się albo rośliny występujące w okolicy, albo takie, jakie posiadał pan we dworze. Stąd na Pomorzu trudno poszukiwać w ogrodzie kłokoczki - ani gleba nie odpowiada, ani nie występuje w okolicy.
****
Ogródki wiejskie to była tylko przestrzeń miedzy domem a głównym placem lub drogą. Podwórze było zawsze czysto gospodarskie. Ogródki musiały być więc ogrodzone szczelnie płotem, by zwierzęta do nich nie weszły.
Można przyjąc, że pierwsze ogródki ozdobne na wsi powstawały przy kościołach a nie domach - zwłaszcza przy kaplicach maryjnych.
Układ rabat był zgeometryzowany, oparty na kwaterach, jak ogródki warzywne. I tu faktycznie występowały regionalne różnice w układach. Prawdopodobnie wynikało to z mody - sąsiadki podpatrywały ten ogródek, który im się najbardziej podobał.
Im bliżej XXw tym ogrody w niektórych miejscowościach stawały się coraz większe. Dlaczego? Bowiem upowszechniło się przyjmowanie letników. Konstancin, Sopot, Dziwnówek, Krynica powoli z małych wsi przekształcają się w letniska. Nie trzeba było uprawiać pół, bo zmieniły się źródła dochodów.
Mehofer na obrazie "Ogród" narysował właśnie ogród takiego letniska w Sieldcach pod Krakowem. Na obrazie jest sad jabłoniowy z kwietną łąką (krwawnik, koniczyna czerwona) i malwy.
Obrazy dworów wiejskich z końca XIX w:



Malczewski 1919:

(w donicach widac datury)
a to okolice zagrody:

A to już lata 30-te:


Widać jak bardzo zmieniło się podejście do zagospodarowania przestrzeni.
To samo było na wsi, tylko docierało później.
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
I jeszcze jeden obraz Malczewskiego:

Widać lilaki
z lilakami
Obwódki prawdopodobnie nie są z bukszpanu tylko z ruty na tym obrazie

Widać lilaki
z lilakami
Obwódki prawdopodobnie nie są z bukszpanu tylko z ruty na tym obrazie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Elfir, no z nieba nam spadłaś.
Ciekawe jak różniły się układy gospodarstw (i umiejscowienie w nich ogrodów) w poszczególnych regionach. Pamiętam, jaki zdziwiły mnie dolnośląskie gospodarstwa zamknięte bramami z domami szczytem do drogi i te, które widziałam w okolicach Słupska, z gnojownikiem na środku podwórka, międzu bramą, a domem. Z czym nie spotkałam się na Kujawach, czy Lubelszczyśnie, skąd pochodzę ja i moja rodzina.
Ciekawe jak różniły się układy gospodarstw (i umiejscowienie w nich ogrodów) w poszczególnych regionach. Pamiętam, jaki zdziwiły mnie dolnośląskie gospodarstwa zamknięte bramami z domami szczytem do drogi i te, które widziałam w okolicach Słupska, z gnojownikiem na środku podwórka, międzu bramą, a domem. Z czym nie spotkałam się na Kujawach, czy Lubelszczyśnie, skąd pochodzę ja i moja rodzina.
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Układ gospodarstw różnił się w zależności od prawa lokowania wsi (prawo niemieckie, polskie, wołoskie), charakteru zabudowy (ulicówka, okolnica), czy była to wieś wolna czy folwarczna, czy była to zabudowa zwarta czy luźna zagrodowa.
W większości przypadków wielkopolskie bogate wsie poniemieckie mają domy mieszkalne (przykład wieś Kleszczewo) stawiane kalenicą równolegle do drogi, budynek gospodarczy zaś prostopadle. pomiędzy budynkami znajdowała się brama wjazdowa. W głębi podwórza znajdował się jeszcze budynek stodoły i druga brama z wyjazdem na pola lub drogę wewnętrzną między gospodarstwami. Domy miały dwa wejścia - paradne od ulicy i gospodarcze od podwórza. Domy biedniejsze tylko gospodarcze od podwórza. Na froncie elewacji były zwykle dwa okna, maksymalnie cztery okna. I względem tych okien (oraz ewentualnie wejścia paradnego) tworzono symetryczną kompozycję ogródka. Kompozycja powinna być widoczna z drogi, więc wyższe rośliny mogą znajdowąc się wyłacznie przy szczytach budynków. Rabatki mają często romboidalny kształt, niekiedy wytyczony z cegieł, z ziemną ścieżką dookoła rabaty. Pośrodku rabatki znajduje się wyższy element (bukszpan, mały krzew) otoczony niskimi roślinami.
Jeśli sad przydomowy ciągnął się wzdłuż drogi a nie był ulokowany za stodołą, to często był ogrodzony żywopłotem z lilaków. Kaliny w Wlkp. były rzadsze, bo wymagają stosunkowo wilgotnych gleb.


Co nie znaczy, że nie stawiano domów kalenicą prostopadle. Ale ten typ zabudowy był bardziej charakterystyczny dla wąskich działek górskich czy terenów z trudno dostępną ziemią (między jeziorami, blisko rzek). Sam ogródek był wąski. Kompozycja lokowana była względem ścieżki pod domem i furtki (nie furtki na podwórze, ale furtki do ogródka), czyli wyższe rośliny rosły przy płocie od ulicy a niższe rośliny bliżej domu.
Bukoliczne widoczki wiejskich domków skąpanych w malwach, floksach i rudbekiach to często romantyczne wizje malarzy, a nie wiejska rzeczywistość. Oczywiście dotyczy to XIX w.
W większości przypadków wielkopolskie bogate wsie poniemieckie mają domy mieszkalne (przykład wieś Kleszczewo) stawiane kalenicą równolegle do drogi, budynek gospodarczy zaś prostopadle. pomiędzy budynkami znajdowała się brama wjazdowa. W głębi podwórza znajdował się jeszcze budynek stodoły i druga brama z wyjazdem na pola lub drogę wewnętrzną między gospodarstwami. Domy miały dwa wejścia - paradne od ulicy i gospodarcze od podwórza. Domy biedniejsze tylko gospodarcze od podwórza. Na froncie elewacji były zwykle dwa okna, maksymalnie cztery okna. I względem tych okien (oraz ewentualnie wejścia paradnego) tworzono symetryczną kompozycję ogródka. Kompozycja powinna być widoczna z drogi, więc wyższe rośliny mogą znajdowąc się wyłacznie przy szczytach budynków. Rabatki mają często romboidalny kształt, niekiedy wytyczony z cegieł, z ziemną ścieżką dookoła rabaty. Pośrodku rabatki znajduje się wyższy element (bukszpan, mały krzew) otoczony niskimi roślinami.
Jeśli sad przydomowy ciągnął się wzdłuż drogi a nie był ulokowany za stodołą, to często był ogrodzony żywopłotem z lilaków. Kaliny w Wlkp. były rzadsze, bo wymagają stosunkowo wilgotnych gleb.


Co nie znaczy, że nie stawiano domów kalenicą prostopadle. Ale ten typ zabudowy był bardziej charakterystyczny dla wąskich działek górskich czy terenów z trudno dostępną ziemią (między jeziorami, blisko rzek). Sam ogródek był wąski. Kompozycja lokowana była względem ścieżki pod domem i furtki (nie furtki na podwórze, ale furtki do ogródka), czyli wyższe rośliny rosły przy płocie od ulicy a niższe rośliny bliżej domu.
Bukoliczne widoczki wiejskich domków skąpanych w malwach, floksach i rudbekiach to często romantyczne wizje malarzy, a nie wiejska rzeczywistość. Oczywiście dotyczy to XIX w.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Elfir
Na to czekalam
Bukoliczne widoczki wiejskich domków skąpanych w malwach, floksach i rudbekiach to często romantyczne wizje malarzy, a nie wiejska rzeczywistość.
A jednak pamietam z Lubelszczyzny ogródek Ciotki Kaśki (rocznik około 1900) z prawdziwym plecionym płotem i malwami. Właściwie to nie wiem co on ogradzał, bo był przed domem, od wąskiej drogi (żaden gościniec), ale nie miał "boków", choć miał bramkę. Chyba tylko chronił przed chlapiącym błotem spod kół w czasie niepogody. W ogóle tam było wielu podwórek nieogrodzonych dookoła.
Datury to mnie zasjkoczyly. Myślałam, ze to nowa moda.
Rabatki mają często romboidalny kształt, niekiedy wytyczony z cegieł, a to jakby ogródki z soleckich przedmieść (Kujawy).

Bukoliczne widoczki wiejskich domków skąpanych w malwach, floksach i rudbekiach to często romantyczne wizje malarzy, a nie wiejska rzeczywistość.

A jednak pamietam z Lubelszczyzny ogródek Ciotki Kaśki (rocznik około 1900) z prawdziwym plecionym płotem i malwami. Właściwie to nie wiem co on ogradzał, bo był przed domem, od wąskiej drogi (żaden gościniec), ale nie miał "boków", choć miał bramkę. Chyba tylko chronił przed chlapiącym błotem spod kół w czasie niepogody. W ogóle tam było wielu podwórek nieogrodzonych dookoła.
Datury to mnie zasjkoczyly. Myślałam, ze to nowa moda.
Rabatki mają często romboidalny kształt, niekiedy wytyczony z cegieł, a to jakby ogródki z soleckich przedmieść (Kujawy).
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Ale ogród wiejski w kwiatach to raczej okres międzywojenny i powojenny, a nie XIX-wieczny.
Poza tym chodziło mi o takie obrazki:

To współczesna twórczość, a nie oddawanie rzeczywistości starej wsi.
Podkowiński "Mokra Wieś":

Poza tym chodziło mi o takie obrazki:

To współczesna twórczość, a nie oddawanie rzeczywistości starej wsi.

Podkowiński "Mokra Wieś":

Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Przełom XIX i XX wieku obrazy wsi pędzla polskich malarzy (głównie obszary Małopolski):






Tutaj wyłania się coś kolorowego zza płota:







Tutaj wyłania się coś kolorowego zza płota:

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Elfir, ciekawe. Okazuje się, że trzeba tylko umieć patrzeć.
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Czyli odpowiedź na pytanie postawione we wątku:
Tak, nosił cechy regionalne, związane z:
- typami gleb, ładnymi roślinami dziko rosnącymi w okolicy
- tradycjami ogrodniczymi lokalnego dworu/majątku/klasztoru oraz religijnymi (zdobienie ołtarzy, kapliczek, lokalne uroczystości wymagające kwiatów - np. na matki boskiej zielnej, zdobienie grobu pańskiego, przesądy związane z roślinami)
- charakterem (a przez to bogactwem) wsi
- układem architektonicznym wsi
- bliskością wsi do głównych szlaków handlowych, jarmarków, miast - skąd mogły być pozyskiwane i przekazywane dalej rośliny egzotyczne
Ale z drugiej strony:
- ogródki ozdobne nie są głęboko osadzone w tradycji materialnej wsi
- podlegały ciągłym zmianom, ewolucji, nastawione były na poszukiwane nowości (stąd bardzo szybkie zadomowienie się iglaków na wsiach). Dlatego nie można mówić o jakimś trwale ustalonym stylu typowym dla konkretnego regionu, jak to ma miejsce w przypadku architektury
Ponieważ rabatki okolone cegłówkami pojawiają się także na Kujawach (poza Wielkopolską), wydaje mi się, że są związane z osadnictwem niemieckim okresu zaborów.
Tak, nosił cechy regionalne, związane z:
- typami gleb, ładnymi roślinami dziko rosnącymi w okolicy
- tradycjami ogrodniczymi lokalnego dworu/majątku/klasztoru oraz religijnymi (zdobienie ołtarzy, kapliczek, lokalne uroczystości wymagające kwiatów - np. na matki boskiej zielnej, zdobienie grobu pańskiego, przesądy związane z roślinami)
- charakterem (a przez to bogactwem) wsi
- układem architektonicznym wsi
- bliskością wsi do głównych szlaków handlowych, jarmarków, miast - skąd mogły być pozyskiwane i przekazywane dalej rośliny egzotyczne
Ale z drugiej strony:
- ogródki ozdobne nie są głęboko osadzone w tradycji materialnej wsi
- podlegały ciągłym zmianom, ewolucji, nastawione były na poszukiwane nowości (stąd bardzo szybkie zadomowienie się iglaków na wsiach). Dlatego nie można mówić o jakimś trwale ustalonym stylu typowym dla konkretnego regionu, jak to ma miejsce w przypadku architektury
Ponieważ rabatki okolone cegłówkami pojawiają się także na Kujawach (poza Wielkopolską), wydaje mi się, że są związane z osadnictwem niemieckim okresu zaborów.
-
- 200p
- Posty: 448
- Od: 20 lut 2012, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Czy ogrod wiejski nosil cechy regionalne
Przeczytałem to wszystko z dużym zainteresowaniem. Jeśli to nie tajemnica to można prosić o tytuły obrazów i malarzy?
Pozdrawiam Piotr