Kupiłam dziś cebule kamasji - po 1,50zł. Mają małe zielonkawe czubki. Czy to dobry pomysł, żeby przechować je do wiosny w chłodnej piwnicy , w piasku (jak dalie)?
Kiedy kupowałam jesienią cebulki, to jedną wpakowałam do doniczki.
I tak stała całą zimę. Teraz jak zaczęłam ją gdzieś od połowy marca podlewać, wypuściła pędy kwiatowe
Koniecznie ją muszę przesadzić do większej doniczki.
Wyciągając korzenie mogą się oderwać, ja bym radziła całość zasypać ziemią w jakiejś misie.Po kwitnieniu dopiero korzenie zaczną powoli zasychać, wtedy wyjąć.
Po miesiącu czasu od poprzedniego wpisu mogę powiedzieć, że nasze kamasje to niestety porażka.
Z całej wyrośniętej ósemki tylko jeden egzemplarz ma kwiatostan (zobaczymy jak zakwitnie) a reszta to same liście.
Może to wpływ tej suszy ale podlewałem je obficie.
Koloman kupowałeś, czy od kogoś dostałeś? Ja swoje dostałam i w pierwszym roku też mi wszystkie nie zakwitły, bo cebulki nie były dostatecznie wyrośnięte.Proponuję je wykopać i posadzić gdzieś na rabatę, bo może nie lubią konkurencji trawy.U mnie posadzone na rabacie z kosaćcami, nic ich wtedy latem nie zarasta.